reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2018

@ONAONAONA w Zatorze jest jeszcze jeden park rozrywki, który jest godny uwagi. Jest tam 5 osobnych parków. Park owadów, bajek, dinozaurów, mitologii greckiej i lunapark taki mniejszy. Mi np podobał się park mitologii, który prawie w całości jest na wodzie. I sobie możesz oglądać go z ładu lub przeplynac takim statkiem czy jak to tam się na to mówi i płynie on koło każdej z figur żeby je zobaczyć z bliska a z głośnika idzie historia na temat akurat danej postaci. Do tego można tam korzystać chyba w cenie biletu z rowerów wodnych. A i jeszcze tutaj był pokaż fontann takich mega dużych na tym jeziorku. Wejściówkę można sobie dostosować do swoich potrzeb, bo jak chcesz skorzystać tylko z lunapark to kupujesz tylko na to i już. My wzięliśmy najdroższa opcje, która wtedy kosztowała chyba 60 zł od osoby i na to wchodzisz wszędzie i możesz korzystać 2 dni pod rząd. Także my od teściowej mamy tam jakieś 10 km to rozlozylismy sobie to na dwa dni, bo Melka miała 2.5 roku to w jeden dzień by się umordowala. W parku dinusiow też jest fajnie jak ktoś lubi takie sprawy :) a w lunaparku atrakcje są dużo mniejsze niż w Energy ale jest i koło mlynskie i jakieś karuleze itd nawet Melka co miała niespełna 3 lata trochę pokorzystala. A i dmuchance do skakania były. W parku bajek było kino 5D dla dzieci. Wiem, że co roku coś tam dokładają w tym Zatorlandzie także jak będziemy następnym razem u tesciowki (co się może nieprędko po ostatnich akcjach zdarzyć :D) to musimy podjechać.
 
reklama
Ale teraz chyba poza sezonem to zamknięte jest... Chyba w okolicach majówki się otwiera...?

w wakacje kochana ale chodziło mi o środek tygodnia
Jeju ja też strasznie dużo przez neta kupuje. Obłęd to jest...
Pytałam na zamkniętym ale chyba tam nie zagladasz, co postanowiliscie z wakacjami - jedziecie do tej Turcji?

znajomi już kupili bilet a my odpuściliśmy i patrzymy do Hiszpanii a jeśli nie kupimy teraz to zostawimy to na ostatnią chwilę jak było w tym roku. Cieszę się że spędzę z dzieciakami dużo czasu w Pl także nie mamy musu w tym roku . się zobaczy:)
Jak nie lubię narzekać, tak na tym forum wychodzę na jęczydu..ę i beksę, ale od początku roku ciągle coś.
Po południu wrócił mój Ojciec i jak zwykle zachwyt nad Matim, że aż głupio przy reszcie dzieci.
Młody trochę marudził, a ja chciałam na szybko mleko ściągnąć i go wykąpać.
Ojciec, że go ponosi.
No to ok. Nosi go, łazi z nim.
W końcu mówi, że już go odłoży, bo go ręce bolą.
Wziął go i bokiem jakoś go kładzie.
Ja z laktatorem w ręce, a młodemu głowa do tyłu gib i nie wiem czy o ramę łóżka nie przedzwonił.
Od razu płacz, ale to nie taki se płacz tylko ryk, że aż się zanosił.
Rzuciłam ten laktator, złapałam młodego i próbowałam go uspokoić, ale nawet cyc nie dawał rady.
Poryczałam się razem z nim, w końcu mu dałam pedicetamol, bo zobaczyłam, że ma czerwoną szyję.
Po 30 minutach uspokoił się, w tym czasie ryk jak z bólu(ostatnio tak wył przy szczepieniu na żółtaczkę) i niby chciał jeść.
Dałam mu z butli, żeby się nie męczył przy piersi, ale 2 łyki i znów płacz.
W końcu przy cycku zasnął na 30 minut.
Potem go wykąpałam i normalnie zjadł itd.
Wszedł mój Ojciec mnie przepraszać, a ja mówię, że przyjmuje przeprosiny, ale nie wiem czy młodemu się nic nie stało.
Młody go tylko zobaczył i w ryk.
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, ale nie wiem co memu Ojcu się porobiło.
Tak go delikatnie podnosił z łóżka a odłożył jak worek.
Spaliśmy od 20 do 22:30 przewinęłam go, nakarmiłam, odciagnelam mleko, posprzątałam kuchnię i idę spać.
Jutro mamy z młodym badania i już mi go szkoda, bo na pewno będzie płakał.
Sorki, że się tylko żalę.
Ps.
Mąż się ostatnio zaczął starać nawet zrobił własnoręcznie i upiekł bułki z parówką
z drugiej strony przecież jesteśmy od wszystkiego:) i nie jesteś wcale jęczy dupa! ..nie twoja wina to z czym musisz się borykać ..wyrzucaj z siebie wszystko co cię boli bo to człowiekowi właśnie pomaga i dobrze że mąż się refllektuje. tak powinno byc:)
Ja byłam w energylandii w lipcu 2016 to był piątek. Generalnie jak ktoś lubi takie atrakcje to miejsce super. Dla mnie to chyba było najgorzej wydane 100zl
emoji23.png
emoji23.png
ja nigdy nie lubiłam karuzel i tego typu rzeczy. Na pierwszy ogień wybrałam sobie taka atrakcje ze o mało nie zemdlałam i później poszłam na jakaś kolejkę dla dzieci i coś tam w wodzie, omijałam wszystkie te rollercoastery i inne szybkie bajery
emoji3.png

Kolejki wtedy były takie do przeżycia. Czekali tak średnio 20 minut na każda zabawkę.
Natomiast teraz to jest jeszcze powiększone, mój znajomy był w tamtym roku i mówił ze teraz trzeba czasem i około godziny poczekać na te najbardziej popularne.
Jak ktoś to lubi to myśle ze warto się wybrać. Np ten mój kolega mógłby jeździć tam co tydzień i nie straszne mu kolejki
emoji3.png

1,h na atrakcje największą..to.na 8h spędzony 4 h w kolejkach..tego nie chce:(
i dzieci będą wolec atrakcje z.woda więc z połowy może nie skorzystamy . muszę zobaczyć dokładnie co tam jest

No od tego mamy też to forum żeby się pożalić. Ojciec już tego błędu nie popełni tylko żeby z małym było wszystko ok, ale mamusia napewno o niego dobrze zadba :)

Mój mały albo nadal żyje w przedstawieniu, albo ma skok, albo coś go męczy spał od 20-20.30 potem 22.40-23.30 a teraz spał od 1.30-2 tyle, że na moich rękach a odlożony po chwili płacz. Już nawet się nie stresuje tylko myślę trudno widocznie nie ma innej opcji bo już wszystkiego próbowałam przez te 4 dni. Szkoda tylko, że przy okazji mąż nie wyspij się na rano do pracy.
Mógłby maluszek zasnąć chociaż na godzinkę w najbliższym czasie,ale nie mam chyba na co liczyć bo macha rączkami i przebiera nóżkami.
@ONAONAONA w Zatorze jest jeszcze jeden park rozrywki, który jest godny uwagi. Jest tam 5 osobnych parków. Park owadów, bajek, dinozaurów, mitologii greckiej i lunapark taki mniejszy. Mi np podobał się park mitologii, który prawie w całości jest na wodzie. I sobie możesz oglądać go z ładu lub przeplynac takim statkiem czy jak to tam się na to mówi i płynie on koło każdej z figur żeby je zobaczyć z bliska a z głośnika idzie historia na temat akurat danej postaci. Do tego można tam korzystać chyba w cenie biletu z rowerów wodnych. A i jeszcze tutaj był pokaż fontann takich mega dużych na tym jeziorku. Wejściówkę można sobie dostosować do swoich potrzeb, bo jak chcesz skorzystać tylko z lunapark to kupujesz tylko na to i już. My wzięliśmy najdroższa opcje, która wtedy kosztowała chyba 60 zł od osoby i na to wchodzisz wszędzie i możesz korzystać 2 dni pod rząd. Także my od teściowej mamy tam jakieś 10 km to rozlozylismy sobie to na dwa dni, bo Melka miała 2.5 roku to w jeden dzień by się umordowala. W parku dinusiow też jest fajnie jak ktoś lubi takie sprawy :) a w lunaparku atrakcje są dużo mniejsze niż w Energy ale jest i koło mlynskie i jakieś karuleze itd nawet Melka co miała niespełna 3 lata trochę pokorzystala. A i dmuchance do skakania były. W parku bajek było kino 5D dla dzieci. Wiem, że co roku coś tam dokładają w tym Zatorlandzie także jak będziemy następnym razem u tesciowki (co się może nieprędko po ostatnich akcjach zdarzyć :D) to musimy podjechać.

super .dziękuję wielkie już patrzę .! takie coś Nam też podpasuje:):):)

u nas noc super znów. młody zasnął o 22 na dobre i spał do 2 gdzie zjadł i dalej spał do 6(^^) i zjadł i po 8 go wybudzilam przewinęłam nakarmilam i dalej kima.. mam nadzieję że pospi Mężowi do 11 chociaż bo śpią właśnie razem

@Ewela2805 pospalas?
 
Witam się po tygodniu, czytałam was cały czas, ale jakoś nie pisałam. Michalinie przytkał się kanalik teraz przy drugim oczku, ale przemywanie, smarowanie i kropienie oczu i jakoś chyba wychodzi z tego. Gorsze problemy mamy ze starszą. Nic nie pomogło i w końcu daliśmy czopek i się wypróżniła, niestety na chrzciny i na dzień kiedy daliśmy czopek włożyliśmy jej pampersa no i znów trzeba walczyć o siku do nocnika. Niestety kupy znów kilka dni nie robi. W domu mamy w związku z tym armagedon, bo ona trzyma długo i jak nasika to jest to istna powódź. Ona cała do przebrania i niestety zdarzają się też inne rzeczy, które są blisko niej i są zalane. Dziś rano już sie wysikała do nocnika, ale też trzeba się naprosić i nakombinować. W weekend mąż był u teścia i teściowej na dzień babci i dziadka, a wczoraj byliśmy jeszcze u moich rodziców.
Dodałam jeden filmik z Michasią na naszych dzieciaczkach, bardzo żałuje, bo nie mam okazji ich kręcić, ze starszą mam tego pełno (później ich używałam, żeby ją nakarmić). Powiem Wam, że mąż więcej jest ze starszą i ma z nią lepszy kontakt niż ja, ona jego woła, że chce do taty na ręce i w ogóle. Za to Michasia jest ciągle ze mną, to ona czasem patrzy na męża jak na obcego, za to ja się w młodszej córce wręcz zakochałam. Mam z nią wolną rękę do wychowania, bo teściowa już się nie wtrąca ani mąż (no bo już nie jestem pierwszy raz matką), karmie piersią i jest dużo czasu ze mną, jest bardziej kontaktowa, nie ma problemu z jedzeniem (a ze starszą dużo nerwów przy tym straciłam) i jakoś się tymi dziećmi podzieliliśmy. Młodsza śpi ze mną, starsza w nocy przychodzi do taty. Tyle, że w dzień jak mąż pracuje to obydwie są ze mną.
 
Jak nie lubię narzekać, tak na tym forum wychodzę na jęczydu..ę i beksę, ale od początku roku ciągle coś.
Po południu wrócił mój Ojciec i jak zwykle zachwyt nad Matim, że aż głupio przy reszcie dzieci.
Młody trochę marudził, a ja chciałam na szybko mleko ściągnąć i go wykąpać.
Ojciec, że go ponosi.
No to ok. Nosi go, łazi z nim.
W końcu mówi, że już go odłoży, bo go ręce bolą.
Wziął go i bokiem jakoś go kładzie.
Ja z laktatorem w ręce, a młodemu głowa do tyłu gib i nie wiem czy o ramę łóżka nie przedzwonił.
Od razu płacz, ale to nie taki se płacz tylko ryk, że aż się zanosił.
Rzuciłam ten laktator, złapałam młodego i próbowałam go uspokoić, ale nawet cyc nie dawał rady.
Poryczałam się razem z nim, w końcu mu dałam pedicetamol, bo zobaczyłam, że ma czerwoną szyję.
Po 30 minutach uspokoił się, w tym czasie ryk jak z bólu(ostatnio tak wył przy szczepieniu na żółtaczkę) i niby chciał jeść.
Dałam mu z butli, żeby się nie męczył przy piersi, ale 2 łyki i znów płacz.
W końcu przy cycku zasnął na 30 minut.
Potem go wykąpałam i normalnie zjadł itd.
Wszedł mój Ojciec mnie przepraszać, a ja mówię, że przyjmuje przeprosiny, ale nie wiem czy młodemu się nic nie stało.
Młody go tylko zobaczył i w ryk.
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, ale nie wiem co memu Ojcu się porobiło.
Tak go delikatnie podnosił z łóżka a odłożył jak worek.
Spaliśmy od 20 do 22:30 przewinęłam go, nakarmiłam, odciagnelam mleko, posprzątałam kuchnię i idę spać.
Jutro mamy z młodym badania i już mi go szkoda, bo na pewno będzie płakał.
Sorki, że się tylko żalę.
Ps.
Mąż się ostatnio zaczął starać nawet zrobił własnoręcznie i upiekł bułki z parówką
Ech nie wiem co tobie napisać kochana.. Mam nadzieje ze Matiemu nic nie jest, daj znać po badaniach [emoji8]
Mam nadzieje ze mąż będzie się częściej starał [emoji4]
No od tego mamy też to forum żeby się pożalić. Ojciec już tego błędu nie popełni tylko żeby z małym było wszystko ok, ale mamusia napewno o niego dobrze zadba :)

Mój mały albo nadal żyje w przedstawieniu, albo ma skok, albo coś go męczy spał od 20-20.30 potem 22.40-23.30 a teraz spał od 1.30-2 tyle, że na moich rękach a odlożony po chwili płacz. Już nawet się nie stresuje tylko myślę trudno widocznie nie ma innej opcji bo już wszystkiego próbowałam przez te 4 dni. Szkoda tylko, że przy okazji mąż nie wyspij się na rano do pracy.
Mógłby maluszek zasnąć chociaż na godzinkę w najbliższym czasie,ale nie mam chyba na co liczyć bo macha rączkami i przebiera nóżkami.
Też myślę że to skok.. Oby szybko przeszło [emoji8]
 
w wakacje kochana ale chodziło mi o środek tygodnia


znajomi już kupili bilet a my odpuściliśmy i patrzymy do Hiszpanii a jeśli nie kupimy teraz to zostawimy to na ostatnią chwilę jak było w tym roku. Cieszę się że spędzę z dzieciakami dużo czasu w Pl także nie mamy musu w tym roku . się zobaczy:)

z drugiej strony przecież jesteśmy od wszystkiego:) i nie jesteś wcale jęczy dupa! ..nie twoja wina to z czym musisz się borykać ..wyrzucaj z siebie wszystko co cię boli bo to człowiekowi właśnie pomaga i dobrze że mąż się refllektuje. tak powinno byc:)


1,h na atrakcje największą..to.na 8h spędzony 4 h w kolejkach..tego nie chce:(
i dzieci będą wolec atrakcje z.woda więc z połowy może nie skorzystamy . muszę zobaczyć dokładnie co tam jest




super .dziękuję wielkie już patrzę .! takie coś Nam też podpasuje:):):)

u nas noc super znów. młody zasnął o 22 na dobre i spał do 2 gdzie zjadł i dalej spał do 6(^^) i zjadł i po 8 go wybudzilam przewinęłam nakarmilam i dalej kima.. mam nadzieję że pospi Mężowi do 11 chociaż bo śpią właśnie razem

@Ewela2805 pospalas?
Powiem Ci że moja córka budziła się tylko na jedzenie z zamkniętymi oczami i wstała o 10:30 już tak pogadać do teraz [emoji4] I teraz jest zafascynowana receptą zgniecaną i prostowaną hehe
Także mam nadzieję że nie była to jednorazowa noc [emoji7]
 
@ONAONAONA a no tak, przecież ty nie w Pl mieszkasz. Czasem tak palne, że się sama dziwię. My byliśmy w weekend i zdecydowanie teraz jechalibysmy w tygodniu. Polecam od samego otwarcia i kupić bilety przez internet, bo nie trzeba stać w kolejce już od początku. Jak będzie ładna pogoda to dużo wody i nakrycia głowy obowiązkowe, bo to w szczerym polu jest i wszędzie beton:) ja polecam, moim zdaniem warto, ale zależy co kto lubi:)
 
@ONAONAONA niedaleko energylandii w Inwałdzie jest park miniatur. Polecam.
Ja w energylandii byłam i faktycznie długo się czeka w kolejkach. Dlamnie okazalo się to raczej strata pieniędzy bo byłam na 2 mniejszych rolercosterach i bałam się jak diabli. Na dużą bym w życiu nie weszła
 
reklama
@ONAONAONA niedaleko energylandii w Inwałdzie jest park miniatur. Polecam.
Ja w energylandii byłam i faktycznie długo się czeka w kolejkach. Dlamnie okazalo się to raczej strata pieniędzy bo byłam na 2 mniejszych rolercosterach i bałam się jak diabli. Na dużą bym w życiu nie weszła
O Inwaldzie też właśnie słyszałam i musimy się w końcu tam wybrać jak będziemy w rodzinnych stronach mojego Tomka.
 
Do góry