reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Czy macie jakieś swoje rytuały z dzieckiem? Podobno maluchy czują się bezpieczniej, gdy cały dzień przebiega według powtarzalnego schematu. Myślicie, że dużo w tym prawdy? Kąpię synka co drugi dzień, drzemki są nieregularne, ze spacerów czasem rezygnuję i zastanawiam się czy to ma jakiś wpływ na niepokój małego.
Moja Zośka uśmiecha się od 4 tygodnia a łezki i ślina pojawiła się tydzień później. Nie ma co porównywać, każdy dzidziuś idzie swoim tempem i nie świadczy to o gorszym czy lepszym rozwoju, a prowadzi tylko do frustracji ;)
Dokładnie. Synek ma skończone 8 tygodni i myślę, że drugi skok rozwojowy (7-9 tygodni) ma za sobą. Dzisiaj tak sobie czytam o nowych umiejętnościach i jest między innymi: dotyka przedmiotów, próbuje złapać przedmiot, trzyma przedmiot. Mój tylko wyciaga piąstkę w kierunku przedmiotów, o łapaniu i trzymaniu nie ma mowy. Może z tego powodu w depresję nie wpadnę ;)
 
reklama
Moja Zośka uśmiecha się od 4 tygodnia a łezki i ślina pojawiła się tydzień później. Nie ma co porównywać, każdy dzidziuś idzie swoim tempem i nie świadczy to o gorszym czy lepszym rozwoju, a prowadzi tylko do frustracji ;)

Dokładnie! Fajny artykuł jest odnośnie tego u mamy ginekolog.
Link do: Jak nie przeszkadzać niemowlakowi w rozwoju ruchowym ? - Opowiadam historie z życia i przemycam wiedzę medyczną dla Kobiet
My mamy tylko wspomagać rozwój naszych dzieci a nie go wymuszać. Mają czas [emoji4]
 
Czy macie jakieś swoje rytuały z dzieckiem? Podobno maluchy czują się bezpieczniej, gdy cały dzień przebiega według powtarzalnego schematu. Myślicie, że dużo w tym prawdy? Kąpię synka co drugi dzień, drzemki są nieregularne, ze spacerów czasem rezygnuję i zastanawiam się czy to ma jakiś wpływ na niepokój małego.

Dokładnie. Synek ma skończone 8 tygodni i myślę, że drugi skok rozwojowy (7-9 tygodni) ma za sobą. Dzisiaj tak sobie czytam o nowych umiejętnościach i jest między innymi: dotyka przedmiotów, próbuje złapać przedmiot, trzyma przedmiot. Mój tylko wyciaga piąstkę w kierunku przedmiotów, o łapaniu i trzymaniu nie ma mowy. Może z tego powodu w depresję nie wpadnę ;)

U nas schemat dnia jest bardzo podobny. Może nie co do godziny ale mamy schemacik.
Rano pampers, cyc, troszkę zabawy jak nie przyśnie, później poranna toaleta, ja jem śniadanie później on je drugie śniadanie, zazwyczaj wtedy drzemka i między 11-12 znowu cycek i spacer, po spacerze zabawy i jedzonko, później albo spi albo nie, to się bawimy. Między 18:30-19:30 kąpiel, cycek i spanko, ale nie zawsze uśmiech. Z tego co czytałam poprostu dzień ma być w miare przewidywalny dla dzieciątka, wie co k której mniej więcej następuje to daje dziecku poczucie bezpieczeństwa.
 
Ta moja fizjo w ogóle jest dzwona. Chusty porównuje do chodzików i radziła nie używać. Ale moe przedstawiła mi przekonujących argumentów.
Moim zdaniem czesto wypowiada się na tematy na których się nie zna. Kwestie karmienia czy szczepień z tego co wiem są poza zakresem fizjoterapii ;) ponoc jest dobra w terapii wcześniaków, wiec chodzimy tam, ale jej mądrości puszczam mimo uszu.

Czy macie jakieś swoje rytuały z dzieckiem? Podobno maluchy czują się bezpieczniej, gdy cały dzień przebiega według powtarzalnego schematu. Myślicie, że dużo w tym prawdy? Kąpię synka co drugi dzień, drzemki są nieregularne, ze spacerów czasem rezygnuję i zastanawiam się czy to ma jakiś wpływ na niepokój małego.

Dokładnie. Synek ma skończone 8 tygodni i myślę, że drugi skok rozwojowy (7-9 tygodni) ma za sobą. Dzisiaj tak sobie czytam o nowych umiejętnościach i jest między innymi: dotyka przedmiotów, próbuje złapać przedmiot, trzyma przedmiot. Mój tylko wyciaga piąstkę w kierunku przedmiotów, o łapaniu i trzymaniu nie ma mowy. Może z tego powodu w depresję nie wpadnę ;)

Ja mam tak jak Ty. Spacer wyznacza nam dłuższa drzemkę, ale jak go omijamy to wszystko się rozstrzela. Mój mały nie ma tak bardzo regularnego trybu, może z czasem będzie łatwiej.

@FiLi88 jak Ci się sprawdza wózek? Bo ja jestem średnio zadowolona :/ nie daje rady nawet w parku czy na dziurawym chodniku. Trzęsie nim niemiłosiernie. Jak widzę inne mamuśki łatwiej suną swoimi brykami ;)
 
Ja mam tak jak Ty. Spacer wyznacza nam dłuższa drzemkę, ale jak go omijamy to wszystko się rozstrzela. Mój mały nie ma tak bardzo regularnego trybu, może z czasem będzie łatwiej.

@FiLi88 jak Ci się sprawdza wózek? Bo ja jestem średnio zadowolona :/ nie daje rady nawet w parku czy na dziurawym chodniku. Trzęsie nim niemiłosiernie. Jak widzę inne mamuśki łatwiej suną swoimi brykami ;)

Wlasnie mialam Cie o to samo pytac, ja mam w zasadzie same chodniki i dosc rowno, ale w parku kiedys nas przetrzepalo. Zdecydowanie gorsza amortyzacja niz w starej dobrej Murze, ktora tez miala inne kola. Ale poza tym jestem bardzo zadowolona z jego funkcjonalnosci. Mysle tez ze jak dzieci beda wieksze i ciezsze to bedzie troche lepiej.
 
No właśnie te ciuszki to liczą jak za zboże[emoji17] na jeden raz i Leo wchodzi cały na biało.. [emoji6] Buciki tez już mam, tak właśnie myślę o jakiś gatkach we fajną kratkę, koszula z muchą, może nawet body, raz ze wygodniej, dwa może jesczcze mu załoze i czarna kamizelka[emoji848] taka mam narazie wizję, liczę też na fajna pogodę[emoji4] jak to mówią kwiecień plecień, wiec może i tak skończymy w kombinezonie[emoji6]

Kiedy Waszym dzieciakom zaczęły łzy lecieć? Mój Leoni nawet jak się porządnie wkurzy, to najwyżej mu świeczki w oczkach staną[emoji849]
Ja na chrzest ubrałam różowy kombinezon, bo innego nie mam, a nie będę wydziwiać i kupować specjalnie. Pod spodem miała używaną białą sukienkę po kuzynce, taką zwykłą, nie jakąś bardzo strojną.
Łzy u nas były jakiś tydzień po porodzie, ale ja wtedy nie wiedziałam, że powinny być później. Zdziwiłam się jak przeczytałam, że powinny być dopiero przy pierwszym skoku.
eh skoro zachowuje się jak dziecko to traktuj go jak dziecko .
dopóki nie spróbuję to tak faktycznie będzie ale zalapoe jak każda z Nas kiedyś też się wszystkiego nauczyć musiała.
Jeśli trudno mu zająsc się mała to ty zmniejsz swoje obowiązki w domu i koniec .
ty mama a on tata i dziś to do czegoś zobowiązuje tym bardziej kiedy mała jest taka wymagająca . nosz aż mi przykro że sama z ty jesteś bo mozna się załamać..serca nie ma on czy co:(
całe noce nie spać. w dzień nie móc odespać i jeszcze w domu zrób .. normalnie bym się wyprowadziła
walcz póki jest czas bo im dalej tak tym gorzej będzie cokolwiek zmienić
a jak się widzisz z.dwijka dzieci tak?



a no właśnie ..mój tez zostawał z dzieckiem jak miał 22 lat i zostaje i teraz .ale on zawsze chciał pomagac i nie był głuchy na moje prośby o..wczoraj jak wróciłam to pieszczotliwie hah mówił do małego ..Zobacz synku ..pospacerowalismy razem a tak to pewnie siedziałbym w garażu i coś sobie porobił..hehe
śmiałam się że znajdzie sposób
a on..no jasne...zbuduje machinę która będzie wozić wózek w tył i przód a ja będę majstrował hahaha


@FiLi88 cycamy się do spania. młody ok .jadł i spał i trochę się interesował zabawkami także ok:)
To raczej nie chodzi o to, że nie ma serca tylko może takie miał wzorce w domu? @Ewela2805 czy u nich w domu tak było, że wszystko robiła matka? A ojciec pan i władca nic nie musi? Próbuję zrozumieć, bo w głowie się to nie mieści...
@Góraleczka89 moja Małgosia płacze z łzami od ok 6 tygodni. Zaczęły jej łzy lecieć 1 tyg po porodzie.
Dobrze, że piszesz, bo czytając forum czasem myślałam, że coś z Esterką nie tak, że zaczęła tak wcześnie.
 
Ta moja fizjo w ogóle jest dzwona. Chusty porównuje do chodzików i radziła nie używać. Ale moe przedstawiła mi przekonujących argumentów.
Moim zdaniem czesto wypowiada się na tematy na których się nie zna. Kwestie karmienia czy szczepień z tego co wiem są poza zakresem fizjoterapii ;) ponoc jest dobra w terapii wcześniaków, wiec chodzimy tam, ale jej mądrości puszczam mimo uszu.



Ja mam tak jak Ty. Spacer wyznacza nam dłuższa drzemkę, ale jak go omijamy to wszystko się rozstrzela. Mój mały nie ma tak bardzo regularnego trybu, może z czasem będzie łatwiej.

@FiLi88 jak Ci się sprawdza wózek? Bo ja jestem średnio zadowolona :/ nie daje rady nawet w parku czy na dziurawym chodniku. Trzęsie nim niemiłosiernie. Jak widzę inne mamuśki łatwiej suną swoimi brykami ;)

My chodziliśmy ze starszą córką do poradni wcześniaków. Pani pediatra była beznadziejna, co jakiś czas mieliśmy u niej wizyty kontrolne. Oprócz tego w poradni chodziliśmy do rehabilitantki i logopedy. Te wszystkie wizyty uważam za niepotrzebne, ale ja matka po raz pierwszy, teściowa pielęgniarka podczas pierwszej wizyty zagadała do pediatry o poradnie no i nas skierowała, byłam wściekła. Ćwiczenia, które miała córka uważam za niepotrzebne męczenie dziecka. Na szczęście to już praktycznie za nami, jest zapisana jeszcze pół roku, aż skończy 3 lata. Nie musi chodzić, ale w razie czego jest zapisana u nich. Michalina na szczęście jest o czasie.
Neutropenię córki pediatra z poradni wcześniaków nie wykryła, mimo że miała przed sobą ciągle badania krwi. Wykryła to zwykła pediatra.
 
Pewnie, każde dziecko rozwija się we własnym tempie [emoji5]i w ogóle najlepiej jest jak od początku rodzicom wejdzie w nawyk nieporównywanie dzieci. Mój starszy i kuzyn (moj siostrzeniec) w tym samym wieku są, różnica dwóch i pol miesiąca. Zupełnie różni, już kiedyś o tym pisałam. Jeden robił jedna rzecz szybciej, ale drugi inna zrobił szybciej. Jeden był w czymś lepszy, a drugi w czymś innym. Ważne, że oboje się zdrowo rozwijali[emoji106]
Kubuś rozwija sie ok, ale już nie czytam po internetach[emoji28] łezki rzewne są, uśmiechy świadome są, głużenie jest i to jakie hehe [emoji16]a teraz jeszcze ten głośny śmiech [emoji5]on najbardziej mnie rozczula i jest bardzo zaraźliwy, choć jeszcze często tak sie nie śmieje, tym bardziej jest wyczekiwany [emoji106]

@Ewela2805
Popieram wszystko co napisały dziewczyny. Podpisuje sie pod tym obiema rękami. Porozmawiaj z mężem. Przecież kocha ciebie i dziecko, może spokojnie patrzeć jak się wykańczasz??[emoji53]
 
reklama
Wlasnie mialam Cie o to samo pytac, ja mam w zasadzie same chodniki i dosc rowno, ale w parku kiedys nas przetrzepalo. Zdecydowanie gorsza amortyzacja niz w starej dobrej Murze, ktora tez miala inne kola. Ale poza tym jestem bardzo zadowolona z jego funkcjonalnosci. Mysle tez ze jak dzieci beda wieksze i ciezsze to bedzie troche lepiej.
No oby :) już widzę różnice jak mam większy ciężar w wózku. Pierwszy spacer z dwukilowym Jasiem w cienkim kombinezonku to był horror. Tak trzęsło ze bałam się ze dostanie wstrząsu mózgu :D


@Dita333 wiadomo, Że nie można porównywać i staram się tego nie robić, ale jak słyszę ze Twój Kubus się już śmieje to z wytęsknieniem wyczekuje świadomych uśmiechów :) Na razie mam powaznego kawalera ;) ale jak to będzie cieszyć! Nie mogę się doczekać :)
 
Do góry