reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

W sumie to ja zdrowa jestem a po nocy często muszę nosek oczyszczać... Wiec czemu dziecko mialoby nie mieć podobnie wiec cos w tym jest

Mlodemu najczęściej i najwięcej odciagalam po nocy i w kratkę..



To prawda. Po nocy to potrafi sie uzbierac. Malutka z rana tak charczala przy oddychaniu, juz sie balam ze to jakies chorobsko ale po porannej toalecie taka wielka "koze" z noska jej wyciagnelam ze sama bylam w szoku, a i charczenie przeszlo
 
reklama
Jutro 5 tygodni kończy. Położna mówiła że do 3mca może tak być więc już mi mniej jak 2/3 zostaly[emoji28] bedzie dobrze! Ale już mówiłam że jakby to było moje pierwsze dziecko to bym dzikowala [emoji6] A ten octenisept ach nie wiem... jedno wielkie G! A w ogóle to lekarz mówił że jak się trądzik pojawi to na wacik i też tym buzię przecierac?! Czyli na wszystko Jest?!... głupota! Ja trzymam w kuchni bo mi tak głupio było [emoji6] Ale w sumie stoi przy herbatce laktacyjnej więc równie śmiesznie

Mi tez pediatra polecila przemywac octaniseptem potowki na twarzy 3 razy dzienie. Przeymlam moze z 2 razy przez 3 dni i widze ze znikaja. Wczesniej smarowalam wlasnym mlekiem, bo jest antybakteryjne i w sumie to nie wiem co pomoglo ;-)
Ogolnie uwazam ze nasze mleczko jest najlepsze i najpier staram sie dzialac naturalnymi metodami a jak nie ma poprawy to dopiero siegam po inne srodki.
 
Co do mleczka.
Jak bylam w szpitalu w 2 dobie chcialam sprawdzic ile mam mleka, bo mala wisiala na cycu godzinami a ja juz nie wytrzymywalam z bolu. Po kazdym karmieniu brodawki smarowalam ( teraz smaruje co ktores karmienie bo widze ze juz sie przyzwyczaily do malego ssaczka) lanolina z Medeli. Uratowala mi zycie, dzieki niej nie mialam zadnych strupow ani bolacych pekniec.
Gdy poraz pierwszy uzylam laktatora to sciagnelam tylko 1 krople ( metoda 753). Zalamana poszlam do poloznych i powiedzialy aby caly czas mala dostawiac do piersibi dokarmiac mm. Tak tez robilam ale na 3 dzien bylam tym zalamana. Juz nie wytrzymywalam z bolu. Maz przyniosl mi **********- chcialam od razu zadzialac aby ruszyla produkcja. Jak tak dostawialam mala to czulam ze cos ze mnie wysyssa ( juz sie ucieszylam ze te godzinne przystawiania nie poszly na marne) i uzylam znowu laktatora aby sie przekonac. Po 30 min z obu piersi udalo mi sie sciagnac 30 ml- taka bylam z siebie dumna i z malej i z laktatora Medeli ( po tylu godzinach przystawiania malej, laktator byl jak nagroda- przynaniej on nie kasal mi brodawek:-).
Wieczorem odciagnelam jeszcze raz aby przekonac sie ze produkcja ruszyla i tez po 30 min odciagnelam 60 ml- nawet polozna byla w szoku Ja sie ucieszylam ale potem martwilam sie ze moze za bardzo pobudzilam laktacje i bede miec nadprodukcje () ale jest dobrze.
Od wyjscia ze szpitala tylko 2 razy dokarmialam mm, a tak to caly czas kp.
Tak sie ciesze ze moge Babelkowi dac co najlepsze i dzieki ogromnej checi KP przy pomocy Medeli swing udalo sie. Nastawienie ma ogromne znaczenie jak i dobry sprzet :-)
Ps. W zal moje mleczko- jak patrze na te zdjecia to az duma mnie rozpiera ze cycuszki tak sie sprawuja :-)
 

Załączniki

  • 20181204_210532.jpg
    20181204_210532.jpg
    1,1 MB · Wyświetleń: 91
  • 20181206_004928.jpg
    20181206_004928.jpg
    911,8 KB · Wyświetleń: 82
Jutro mamy z Tobiaszem wizytę w przychodni, mamy dostać skierowanie do szpitala na przepukliny jego... Biedaczek skończył z dwiema :( Doktor w szpitalu powiedział co prawda że nie sprawia mu żadna z nich dyskomfortu, ale aż się smutno na to patrzy. Najbardziej boję się tego cięcia w pachwinie, choć też mnie uspokajali i mówili że to normalny zabieg i częsty, ale same wiecie jak to jest, o taką kruszynke się człowiek strasznie trzęsie... Chociaż o mojego starszego klocka trzeslabym się tak samo!
W nosie nam wszystkim harczy, malutki szczególnie w nocy cierpi, budzi się i muszę kropić czy odciągnąć bo tak kiepsko mu się oddycha. Zaczął trochę lepiej spać w ciągu dnia, i też widzę że ten okres czuwania jest inny. Mogę go położyć w lezaczku, i coś porobić w końcu. Coraz bardziej się rozgląda, wczoraj 1,5h wytrzymał także mogłam popakowac parę prezentów, poodkurzac I obiad zrobić! Znaczna różnica w porównaniu z ostatnimi tygodniami, gdzie tylko cycek i ręce i tak na zmianę :)
Zaś w piątek wyjeżdżamy do rodziny kawalera mego na farmę. Prawie 4h drogi w jedną stronę, zastanawiam się jak to rozegrac- czy dać spać małemu do oporu i jak się obudzi celowac w postój, czy zaplanować postój po 2h, nakarmić małego i może coś dla nas też do szamana zakupić i liczyć że pójdzie od razu dalej spać po tych przygodach. Trochę się denerwuje ale mam nadzieję że długo będzie lulac w nagrzanym aucisku z radiem w tle.

Dla takich maluszkow zbyt dluga jazda w foteliku nie jest dobra na jego kregoslup. Ogolnie producenci mowia aby nie wozic maluszka dluzej niz 2h albo robic przerwy. Na Twoim miejscu tez zrobilabym odpoczynek.
Jak my jezdzimy z naszym babelkiem( teraz to tylko do lekarza jezdzimy wiec wielkich tras nie robimy) to nie przepadam wozic jej w foteliku.
 
Boże.. daj siły. Co za życie.
Ci tam się dzieje? Mała daje popalić?

Dziewczyny tak sie ciesze ze tu jestem w tej grupie. Jak Was czytam to zawsze czegos sie dowiem.
Po 17 dniach czuje ze wracam na prosta :') Mala spala dzis 4h bez przerwy, dla mnie - po tylu dniach odgadywania sie nawzajem - to taka dawka snu, ze nigdy nie sadzilam ze moge wyspac sie po 4h
Macierzynstow zmienia :-)
U nas było karmienie o 22 a potem 2:31 az mąż się zdziwił że troszkę dała niunia nam spać. Potem też zjadła i już została u nas w łóżku. czasem te 3/4godzinki a człowiek od razu inaczej wstaje i ma siłę.
 
reklama
No to powiem wam ze moje dziewczynki w nocy robią dłuższe przerwy spokojnie 4-5 h, ale za to dobrze na noc idą spać koło 23/24 czasem nawet późnej jak je bolą brzuchy. Za to poznej spia nie raz do 10... stwierdziłam ze basta i wybudzilam towarzystwo 7/8 rano bo dziś jedziemy na bioderka i sukcesywnie będę się starała kłaść je wcześniej. Wiem ze to dopiero 7 tyg maleństwa i ciężko mówić o rytmie czy synchronizacji ale skoro wyrobiły sobie taka godzinę spania co dzień to chyba jednak potrafią jakiś rytm złapać. Moim marzeniem jest żeby szły spać na noc kolo 20/21 później karmienie na śpiocha 24/1 i pobudka 6/7 :) zobaczymy jak to będzie.
 
Do góry