Kredka_na_baterie
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Marzec 2018
- Postów
- 524
Ja ostatnio nie ogarniam życia, więc nawet nie wiem co u Was słychać
Malutka w tydzień przybrała 80g. Dostałyśny skierowanie do Poradni Patologii Noworodka. Idę tam w czwartek. Mam też zrobić badanie ogólne moczu, wczoraj rano umyłam jej pupcie, zdezynfekowałam i już brałam woreczek żeby nakleić... I się zsiusiała na podkład. Po nieprzespanej mocy mnie to dobiło. Następne podejście w poniedziałek.
Kupiłam wagę i ważę ją po karmieniu. Dziś od 8 rano zjadła tylko 140ml... Powinna 555ml dziennie. Do południa karmienie to ciągle wybudzanie. Chwilę ssie i śpi, budzę ją, zaczyna ssać i znowu sen... Byłam w Poradni Laktacyjnej nawet. Lekarz powiedziała, że mała wygląda jej na kolki, zapisała leki i stwierdziła, że Małgosia jak ssie to za płytko chwyta otoczke... Mam jej wpychac prawie całą (zwykle ma w buzi połowę otoczki albo trochę więcej jak pół, a uważam że mam dość sporą otoczkę...). Jak otwiera buzię to wkładam jej więcej, ale kończy się to rykiem. Wczoraj byłam załamana. Malutka praktycznie nie przybiera, czeka nas milion badań, a ja siedzę sama na wsi w lesie z noworodkiem, zero znajomych tu, rodzina bardzo daleko, a mąż w domu co trzeci dzień... Dziś jest już lepiej, ale czasami siedzę i płaczę.
Edit: A i mam odstawić białko krowie i jajka na 2 tygodnie na próbę... Bo czasami wieczorami mała urządza koncerty. Mąż uważa, że ma problemy z brzuszkiem i że go napina. Ja tego nie widzę. Taka jestem zajebista.
@mayfly wywołałaś mnie
Malutka w tydzień przybrała 80g. Dostałyśny skierowanie do Poradni Patologii Noworodka. Idę tam w czwartek. Mam też zrobić badanie ogólne moczu, wczoraj rano umyłam jej pupcie, zdezynfekowałam i już brałam woreczek żeby nakleić... I się zsiusiała na podkład. Po nieprzespanej mocy mnie to dobiło. Następne podejście w poniedziałek.
Kupiłam wagę i ważę ją po karmieniu. Dziś od 8 rano zjadła tylko 140ml... Powinna 555ml dziennie. Do południa karmienie to ciągle wybudzanie. Chwilę ssie i śpi, budzę ją, zaczyna ssać i znowu sen... Byłam w Poradni Laktacyjnej nawet. Lekarz powiedziała, że mała wygląda jej na kolki, zapisała leki i stwierdziła, że Małgosia jak ssie to za płytko chwyta otoczke... Mam jej wpychac prawie całą (zwykle ma w buzi połowę otoczki albo trochę więcej jak pół, a uważam że mam dość sporą otoczkę...). Jak otwiera buzię to wkładam jej więcej, ale kończy się to rykiem. Wczoraj byłam załamana. Malutka praktycznie nie przybiera, czeka nas milion badań, a ja siedzę sama na wsi w lesie z noworodkiem, zero znajomych tu, rodzina bardzo daleko, a mąż w domu co trzeci dzień... Dziś jest już lepiej, ale czasami siedzę i płaczę.
Edit: A i mam odstawić białko krowie i jajka na 2 tygodnie na próbę... Bo czasami wieczorami mała urządza koncerty. Mąż uważa, że ma problemy z brzuszkiem i że go napina. Ja tego nie widzę. Taka jestem zajebista.
@mayfly wywołałaś mnie
Ostatnia edycja: