reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2018

@Ewela2805 to woskowanie .. naprawdę włoski nie wrastają??? bo jak depilatory sobie wygolilam cała psioche Haha to miałam.sajgon kilka miesięcy z krostami po Haha wariatka.ze Mnie wiem:p

a co do makijażu permanentnego ... mam dużo swoich brwi ale chcę wyregulować kształt..i wybrać metodę gdzie rysują włosek po włosku... nie chcę jednej ciemnej plamy! ma.byc ombre
utrzymuje się to do roku? i czemu do roku skoro to tatuaż heheh że ze niby płytko pigment one czasem naskórek się wymienia???

i co do okazywania uczuć
...na początku po urodzeniu synka też walczyłam.z.Mezem by był bardziej wylewny co do okazywania uczuć ale jemu to zawsze.z trudem przychodziło to fakt i trochę zeszło zanim Mnie zrozumiał:p...ale mogę powiedzieć że po tylu latach razem jest tak jak powinno być
wręcz znajomi komentują że czasem to zachowujemy się jakbyśmy byli w świeżym zwiazku.

mój jest bardzo zazdrosny ( z tym też walczyłam! ) i najlepiej działało kiedy zajmowałam się sobą po prostu:p ..ciche dni haha
Powiem Ci że woskiem napewno o wiele lepiej jest się golić choć jest to bolesne i mi np. samej to zrobic dla siebie to ciężej jest, ale też miałam problem z krostkami tylko że po maszynce zwykłej bo mam delikatną skórę w tym miejscu choć grubą. A z wrastajacymi wloskami miałam problem na nogach gdzieniegdzie. Polecam jak najbardziej golić się tylko woskiem, włoski odrastajace są o wiele miększe no i jest ich dużo mniej z każdą depilacją.

Ale jeśli mogę coś jeszcze polecić do depilacji to jak najbardziej laserem je usunąć. Skóra po depilacji jest mięciutka i nie tylko na dzień czy dwa! Wloski się wypalają, jest ich coraz mniej aż prawie wogule i jest non stop gładko! Ja teraz zamówiłam ten Philipsa i nie będę patrzyła że boli, będę się tylko tym depilowała!

Co do permanentnego, ja nie mam zrobionego metodą wloskowa ale wygląda ona o wiele lepiej, skóra na brwiach się poci i ten kolor się "sciera" to jest to samo co z tatuazami na palcach (wiem bo mam 2 i też się scieraja). Polecam zrobić permanentny bo ja tak naprawdę z tymi brwiami wiele nie robię, prócz wyregulowania ich, zrobilam permanentny 2 lata temu, byłam po roku na poprawce i od czasu do czasu robię na nie hennę żeby wyostrzyc kolor. Ale malować jak nie chce to ich nie muszę bo wyglądają bardzo dobrze!
Z permanentnym na ustach już jest inaczej, mam, raz poprawialam i widać jakbym dopiero je zrobiła. A o dziwo, po ciazy kolor mi się stał mocniejszy na ustach nie wiem jakim cudem haha

Wybierz tylko dobrą kosmetolog !! To bardzo ważne! Włoski i cebulki na brwiach są bardzo delikatne ! Znam przypadek znajomej która poszła zrobić po cenie, miała dużo swoich brwi, a teraz w niektórych miejscach już jej nie odrastają, chciała zrobić taniej i poszła do uczennicy.. Bo wlasnie cebulki zostaly uszkodzone a przecież nie chodzi o to by pozbyc sie wloskow tylko zeby bylo ladniej. Także dowiedz się, popytaj, i wtedy jak najbardziej się zdecyduj!!! [emoji8][emoji8]
 
reklama
Tak jak mowilam za pierwszym razem lekkie napiananie brzucha i rozwarcie na 3 cm, po 5 godz nic. Wczoraj caly dzien odchodził czop. Dzisiaj o 7.15 kroplówka, troche większy ból, potem skurcze dość wysokie sie pisaly ale ja czułam tylko twardy brzuch. Rozwarcie nadal 3 cm, jeszcze jakiś zastrzyk w między czasie bo szyjka tez się im nie podobała. Przed 12 przyszedł lekarz z propozycją cesarki, na co bez zastanowienia się zgodziłam. Płakać mi sie chciało jak pani obok tez po terminie tyle co ja urodziła 3 godz po tym jak podali kroplowke. Trzęsłam się ze strachu, najgorsze były te odgłosy grzebania w tym brzuchu, aż potem byłam w szoku i to nie małym.. Dali mi małego na chwile do piersi i w sumie tyle go miałam. Teraz miałam wstawanie. Strach ogromny, trzęsłam sie jak galareta a w głowie helikopter. Boję się jak to będzie dalej ale najgorsze już za mną bo najważniejsze że mały już jest cały i zdrowy
 
Ja przedwczoraj miałam załamania bo nie mogłam małej uspokoić. Od 19 do 2 w nocy. Mój przyszedł o 22 i poszedł spać. Popłakałam się. Musiałam na chwilę wyjsc z pokoju i zostawić Igę żeby ochłonąć. Powiedziałam że potrzebuje pomocy i żeby jutro wrócił wcześniej. I co ? nie ma go drugi dzień w domu. W sumie to nie widzę różnicy oprócz tego że mnie nie wkurza. Jak jest to włącza tv i bawi się telefonem. Czasami weźmie mała na ręce ale jej nie przebiera ani nic. Tylko mnie poucza.
Zaczęłam w końcu jeść normalnie. Nie miałam wcześniej czasu. Ale teraz już lepiej ogarniam. Co kilka dni przyjeżdża moją mamą. Zostaje z mała na godzinę więc robię zakupy. Brakuje mi tylko pieczywa. Dziś miałam iść na spacer do sklepu (25min piechotą) ale smog był, więc zrezygnowałam.
Co z tymi chlopami?! Nie mogę zrozumiec...
Mój mąż póki co jest ze mną w domu, to on gotuje, on odkurza, on robi zakupy... On wozi i odbiera starsza z przedszkola... Ja zajmuję się Małym ale jak trzeba to i on w nocy wstanie i mi go poda, przewinie... W przyszlym tygodniu musi iść do pracy ale załatwił sobie nocki żeby moc córkę wozić do przedszkola żebym jeszcze małego z fotelikiem nie dziwgala.... Współczuję takich facetów co to tylko wymagania maja... :/

My też wczoraj byliśmy u pediatry. Wszystko ok, Niko waży już 4600g... Jutro kończy miesiąc a urodził się 3390g... Także szaleje, no cóż lubi jeść :)

Ja byłam wczoraj na kontroli u gina. Wszystko ok, wytłumaczył mi dokładnie co się stało że ta druga operacja była konieczna. A w temacie przytulnek z mężem kazał wstrzymać się jednak do 2 Msc...
Robilam też wczoraj morfologie i wyniki przepiękne :) mąż dumny ze dobrze mnie karmi bo że szpitala po trzech transfuzjach wychodziłam z hemoglobina na poziomie 10. :))
 
Już Ci to kiedyś pisałam. :) nie ma powodu do zmartwień. Po pierwsze faldki przy powiekach u takich Maluszków powodują że nie można konkretnie określić czy to zez czy wrażenie. Po drugie do pół roczku zezowanie jest fizjologiczne. Mięśnie w oczku nie są jeszcze skoordynowane tak jak i wszystkie mięśnie w całym małym czlowieczku. Jeśli po pół roku nadal zezowanie się utrzymuje należy konsultowac. Chociaż wielu okulistow utrzymuje że nawet do roku może tak być. Mój mały czasami jak zeza zrobi... Ale jestem optometrysta i wiem że nie ma powodu do niepokoju. Wrzucałam tutaj kiedyś o rozwoju widzenia i o tym co trzeba obserwować. Wodzenie, konwergencja itd... Polecam się tego stosować wtedy nic się nie przegapi :)
A masz jeszcze raz ten artykuł? Ja go pewnie czytałam jak udodtepnialas ale muszę go sobie zapisać, w razie niepewności będę czytała
 
Dziewczyny jestem załamana po wczorajszym ważeniu... Małgosia urodziła się ważaąc 3800g. Przy wypisie było 3500g. Początkowo miałam mało pokarmu i ostatecznie zgodzilam się na karmienie piersią plus mm. Malutka ssała pierś, dawałam jej odciagnięte "prawie nic" laktatorem (było tego 10ml...), a na koniec butle. I tak 2 dni od wyjścia ze szpitala. Przez te dni Małgosia mocno płakała i miała problem ze zrobieniem kupy. Po konsultacji z położną odstawilam mm. Podobno niektóre dzieci źle znoszą karmienie mieszane. No i po 2 dniach jak ręką odjął. Zaczęła robić kupki, przesypia noce. Ja miałam też więcej pokarmu. Rano piersi ciężkie, twarde.. Przy karmieniu jedną z drugiej kapią kropelki mleka. Tydzień temu byliśmy u pediatry i ważyła 3450g... Lekarz powiedziała żeby się nie martwić, że duże dzieci często tak mają na początku, a potem odbijają. Przez te dni cieszyłam się bo Małgosia ładnie jadła, sama zaczęła wybudzać się na karmienie co ok. 3 godziny. Jest spokojna, prawie nie płacze. Po karmieniu uśmiecha się. Często siusia i robi kupy- średnio zmieniam ok. 8 pieluszek dziennie. Po karmieniu piersi są miękkie, więc czuje że zjada pokarm. Wczoraj było kolejne ważenie... 3460g :( czyli plus 10g przez 6 dni. Za to urosła aż 4cm.
Teraz nam ją karmić co 2 godziny plus ściągać laktatorem i jej dawać... Za tydzień kolejne ważenie.
Tyle tylko że ona opróźnia mi piersi więc w sumie to nie wiem co mam ściągać... :/ Wczoraj postanowiłam dać jej moje mleko z butelki. Z obu piersi sciągnęłam ok. 30 ml :/
Już nie wiem co mam robić. Jem, pije dużo wody, **********, lactosan. A ona nie przybiera na wadze... Przed chwilą zamówiłam wagę dla niemowląt, żeby kontrolować jej wagę w domu i ważyć po karmieniach też. Pewnie przyjdzie koło poniedziałku/ wtorku...
 
reklama
Dziewczyny jestem załamana po wczorajszym ważeniu... Małgosia urodziła się ważaąc 3800g. Przy wypisie było 3500g. Początkowo miałam mało pokarmu i ostatecznie zgodzilam się na karmienie piersią plus mm. Malutka ssała pierś, dawałam jej odciagnięte "prawie nic" laktatorem (było tego 10ml...), a na koniec butle. I tak 2 dni od wyjścia ze szpitala. Przez te dni Małgosia mocno płakała i miała problem ze zrobieniem kupy. Po konsultacji z położną odstawilam mm. Podobno niektóre dzieci źle znoszą karmienie mieszane. No i po 2 dniach jak ręką odjął. Zaczęła robić kupki, przesypia noce. Ja miałam też więcej pokarmu. Rano piersi ciężkie, twarde.. Przy karmieniu jedną z drugiej kapią kropelki mleka. Tydzień temu byliśmy u pediatry i ważyła 3450g... Lekarz powiedziała żeby się nie martwić, że duże dzieci często tak mają na początku, a potem odbijają. Przez te dni cieszyłam się bo Małgosia ładnie jadła, sama zaczęła wybudzać się na karmienie co ok. 3 godziny. Jest spokojna, prawie nie płacze. Po karmieniu uśmiecha się. Często siusia i robi kupy- średnio zmieniam ok. 8 pieluszek dziennie. Po karmieniu piersi są miękkie, więc czuje że zjada pokarm. Wczoraj było kolejne ważenie... 3460g :( czyli plus 10g przez 6 dni. Za to urosła aż 4cm.
Teraz nam ją karmić co 2 godziny plus ściągać laktatorem i jej dawać... Za tydzień kolejne ważenie.
Tyle tylko że ona opróźnia mi piersi więc w sumie to nie wiem co mam ściągać... :/ Wczoraj postanowiłam dać jej moje mleko z butelki. Z obu piersi sciągnęłam ok. 30 ml :/
Już nie wiem co mam robić. Jem, pije dużo wody, **********, lactosan. A ona nie przybiera na wadze... Przed chwilą zamówiłam wagę dla niemowląt, żeby kontrolować jej wagę w domu i ważyć po karmieniach też. Pewnie przyjdzie koło poniedziałku/ wtorku...
Przystawiaj ja jak najczęściej. Nawet niech tylko ciumka a wtedy laktacja się rozbuja. . Jaki masz laktator?
 
Do góry