reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Z tego co wiem to właśnie samemu lepiej nic nie wyciskać. Te guzki tworzą się u dzieci karmionych piersią i są spowodowane przez hormony matki. Jak samo będzie wyciekać z nich mleko to wtedy można robić okłady z rivanolu. Moja tez miala takie dość duże, ale są coraz mniejsze.



Możliwe, ze nietolerancja laktozy. Najlepiej zapytaj położnej podczas wizyty albo pediatry jak będziesz.
Przy corce pamiętam ze tez miała powiekszone gruczoły piersioee i wtedy lekarz zalecil ronic oklady z jakiejs masci ale jakiej to za żadne skarby przypomnieć sobie nie mogę. W kazdym bądź razie po tym ładnie się wszystko wchlonelo.
 
reklama
U nas też te gruczoły u Michaliny były powiększone, ale już jej to przeszło, tak samo więcej miała wydzieliny w pochwie i tez jej to przeszło, mówili mi w szpitalu, że to od moich hormonów i przejdzie.
Powiedzcie mi dziewczyny, bo karmię na żądanie. Kiedy powiedzieć dziecku stop. O 17.23 dałam zdjęcie do galerii, że córka się poddała, jednak nie. Od rana jest na piersi, aż do teraz. Karmię ją i usypia, więc ją odkładam, nie mija 10 minut a ona płacz. Dochodzi do tego, że kiedy biorę ją do odbicia to ulewa tyle mleka, że to masakra, więc znów do piersi. Dziś miałam już 3 bluzki kompletnie zażygane. Wiem, że bardzo ładnie idzie na wadze i lekarka powiedziała, że zapowiada się na wysoką dziewczynę jak starsza siostra. Więc co zrobić w takich sytuacjach, kiedy powiedzieć jej dość. I jak to zrobić? Wczoraj był taki super dzień, a dziś to już po prostu nie do uwierzenia, jak takie małe dziecko może nie spać cały dzień.

Okres karmienia piersią chyba nie jest zbyt dobry na ograniczenia z jedzeniem, skoro łapie Cię głód tzn. Że organizm potrzebuje pożywienia, przy kp nawet o 500kcal wzrasta zapotrzebowanie dzienne [emoji15]

Na brzuch przyjdzie jeszcze czas [emoji4]

Niestety ten brzuch to skóra, która się nie wchłonęła, na szczęście nie wygląda to tak paskudnie, tylko jakbym miała fałdy. A jeśli chodzi o jedzenie to miałam w życiu duże problemy z jedzeniem (za dużo jadłam), więc pilnować się muszę już całe życie.
 
Ostatnia edycja:
U nas też te gruczoły u Michaliny były powiększone, ale już jej to przeszło, tak samo więcej miała wydzieliny w pochwie i tez jej to przeszło, mówili mi w szpitalu, że to od moich hormonów i przejdzie.
Powiedzcie mi dziewczyny, bo karmię na żądanie. Kiedy powiedzieć dziecku stop. O 17.23 dałam zdjęcie do galerii, że córka się poddała, jednak nie. Od rana jest na piersi, aż do teraz. Karmię ją i usypia, więc ją odkładam, nie mija 10 minut a ona płacz. Dochodzi do tego, że kiedy biorę ją do odbicia to ulewa tyle mleka, że to masakra, więc znów do piersi. Dziś miałam już 3 bluzki kompletnie zażygane. Wiem, że bardzo ładnie idzie na wadze i lekarka powiedziała, że zapowiada się na wysoką dziewczynę jak starsza siostra. Więc co zrobić w takich sytuacjach, kiedy powiedzieć jej dość. I jak to zrobić? Wczoraj był taki super dzień, a dziś to już po prostu nie do uwierzenia, jak takie małe dziecko może nie spać cały dzień.



Niestety ten brzuch to skóra, która się nie wchłonęła, na szczęście nie wygląda to tak paskudnie, tylko jakbym miała fałdy. A jeśli chodzi o jedzenie to miałam w życiu duże problemy z jedzeniem (za dużo jadłam), więc pilnować się muszę już całe życie.

a może ona nie chce jeść, tylko być ponoszona/poprzytulana? Widzisz ciągle żeby ruszala językiem, ssala co się nawinie i swoje piąstki? Może właśnie dlatego tyle ulewa, że jej za dużo, a przy piersi się po prostu uspokaja i dlatego masz wrażenie, że chce ciągle jeść?
 
a może ona nie chce jeść, tylko być ponoszona/poprzytulana? Widzisz ciągle żeby ruszala językiem, ssala co się nawinie i swoje piąstki? Może właśnie dlatego tyle ulewa, że jej za dużo, a przy piersi się po prostu uspokaja i dlatego masz wrażenie, że chce ciągle jeść?
No właśnie próbuje ją przytulać bez piersi, ale ona cały czas językiem obraca i rzuca się na piers. I piastki tez swoje ssie. Nawet moja broda byla wymlaskana. Bo to samo pomyślałam. Np. Poszłam się kąpać, mąż ja trzymał, przytulal, usnela. Nie minęło 10 minut budzi się i mlaska językiem.
 
Ostatnia edycja:
Przepraezam, że się nie odnisoe, ale średnio ogarniam..
@SlodkaM gratulacje!

Ja też miałam dzisiaj cesarkę, o 9:35 urodziła się Alicja, 3630 g, 54 cm, 10 pkt. Jest cudowna.
Miałam cesarke,bo cały czas krwawiłam i nie wiadomo skąd było krwawienie,szyjka wysoko, zamknieta, w ogóle nie przygotowana do porodu. Cesarkę zniosłam średnio,pierwsze godziny po też masakra... Teraz jestem na morfinie.
Gratulacje [emoji3590]
 
Nie rozumiem jednej rzeczy brzuch mi twardnieje ból w krzyżu czop wypad a rozwarcia jak nie było tak nie ma jest na 1.5 może tak jak było w poniedziałek wargi cale wyważone na wierzch a Pani doktor badając mnie stwierdziła że obstawiala by mnie na jutro że będę rodzic. Ja już nie wiem już powoli mam dość co będzie to będzie. [emoji35][emoji21][emoji21][emoji21]
 
No właśnie próbuje ją przytulać bez piersi, ale ona cały czas językiem obraca i rzuca się na piers. I piastki tez swoje ssie. Nawet moja broda byla wymlaskana. Bo to samo pomyślałam. Np. Poszłam się kąpać, mąż ja trzymał, przytulal, usnela. Nie minęło 10 minut budzi się i mlaska językiem.
Moja tak ma w wczoraj tak jadła jak jej się ulało aż fontanna była , potem nerwowa i spać nie chciała . Dziś też jadła przyjechali dziadkowie a ta dalej płacze i do cyca chce ,przytulili ją i zaraz zasnęła . Ja pewnie bym dalej przystawiala do piersi i by było jak wczoraj. . Ciężko bo moja przy cycu tylko zasyna
 
U mnie znowu bojowa noc. Mała się obudziła o 6ej i spać nie chciała, nic ja nie bolało ale i nic nie pasowało, bujanie, leżenie, szum, muzyka, światełka, noszenie, no nic wszystkim po 5 minutach się nudzila i tak do 9:30 teraz znów od 14nastej ten sam problem do teraz.... może coś polecicie ???? Bo zwariuje!!
Jak dopiero o 6się obudziła to nie jest tak źle.
Mój ostatnio robi sobie około dwugodzinne przerwy w spaniu w nocy. Wczoraj to go wzięłam do siebie (bo mąż na nocce był) i tak sobie pindział a ja drzemałam. Komfortowo nie było.
I tak jak dziewczyny piszą, tylko tu cierpliwość pomoże. Z dziećmi wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie.
No to my dziś też zaliczyliśmy kupę na całe plecy. Lepiej starsza córka zrobiła dokładnie taką samą akcję, to mąż ją od razu kąpał. Od rana do teraz Michalina była nieodkładalna praktycznie, piersi bolą. Co ją wzięłam do odbicia to na mnie wyrzygała i z powrotem do piersi chciała.
Po pierwszej ciąży więcej schudłam, teraz wróciłam w zasadzie do wagi wyjściowej, tylko brzuch został nieładny, nie mam pojęcia czy spadnie. Na dodatek mam straszny apetyt i muszę się bardzo pilnować.
Ja też mam brzuch i duży apetyt. Nie będę ograniczać jedzenia ani wprowadzać diet. Teraz najważniejsze jest abym miała siłę i pokarm dla synka. Mąż ciągle chodzi za mną i mówi, że go bardzo pidniecam, więc ten brzuch mam w poważaniu. Przyjdzie czas to zniknie.
 
No właśnie próbuje ją przytulać bez piersi, ale ona cały czas językiem obraca i rzuca się na piers. I piastki tez swoje ssie. Nawet moja broda byla wymlaskana. Bo to samo pomyślałam. Np. Poszłam się kąpać, mąż ja trzymał, przytulal, usnela. Nie minęło 10 minut budzi się i mlaska językiem.
Moja tez tak czasem ma ze je,troche ulewa i zaraz sie znowu upomina. Ona robi sobie ze mnie smoczek i wkurza sie ze jej mleko leci a ona nie chce jesc tylko pocyckac. Wtedy poprostu daje jej smoka i mam spokój. Widac to zwykla potrzeba samego ssania a nie jedzenia
 
reklama
Moja tez tak czasem ma ze je,troche ulewa i zaraz sie znowu upomina. Ona robi sobie ze mnie smoczek i wkurza sie ze jej mleko leci a ona nie chce jesc tylko pocyckac. Wtedy poprostu daje jej smoka i mam spokój. Widac to zwykla potrzeba samego ssania a nie jedzenia
Moja smoczka nie trawi :(Moje dziecko przespało w końcu dziś godzinę czasu, ale już się budzi.
 
Do góry