reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopadowe mamy 2018

Balonsbalons witaj w klubie. Ja tez cala noc nie spalam. Mala dala mi popalic. Dzisiaj niedziela i nie wiem co ze soba zrobic. Chcialam isc do kina a tam nic ciekawego nie graja. Zreszta nie wiem czy gdzies wyjde, bo moje stopy sa OGROMNE. nie wiem czy buty zaloze,heheh. Kurtki tez juz nie dopinam. Kupywac nowej nie bede bo porod juz tak blisko ze mi sie nie oplaca. Ale mam ochote wyjsc do ludzi, na jakas dobra kawe i ciacho,heheheh
 
reklama
@Ewelina1406 moja córeczka była w tej samej pozycji do 34+3, na kolejnej wizycie (36+1) była główka w dół- nic wyjątkowego nie czułam, także nie mam pojęcia, kiedy to nastąpiło.
@maksimas ja jakos dramatycznie nie wspominam dochodzenia do siebie po cesarce. Urodziłam w niedziele, do środy brałam przeciwbólowe, później nie było potrzeby. Od poniedziałku na nogach- dużo chodziłam, starałam się prostować, nie chodzić zgięta w pół. Bardzo dużo zależy od determinacji i nastawienia. Mojej szwagierce jakiś nerw naruszono podczas porodu SN i ciągnęła za soba nogę przez kilka tygodni, są kobiety, które tak pękają, ze maja ogromne problemy. Nastaw się pozytywnie! Bardzo dużo siedzi w głowie! No i BEZ WĄTPIENIA sobie poradzisz. Mamy samotnie wychowujące dziecko maja jakieś nadprzyrodzone moce ;)
 
to normalne kochana... też nie raz z bólu. niewygodnej pozycji chciało mi się płakać.. mimo że kochalam brzdąca w brzuszku nad życie ..to jednak te dolegliwości są próbą naszej cierpliwości i wytrzymałości LOL

i zapewniam Cię że jeszcze miejsca masz dla dzieciaczki choć wrażenie jest z gola inne:)

zauważyłam dziewczynki że jak dzieciaczki wasze.zaczely osiągać wagę ok 3 kg to każda z was zaczęła odczuwać ciążę już coraz ciężej .. to spojenie ..to ucisk..to brak wygodnej pozycji itd.
i teraz widzę że kiedy mój brzdąc osiągnął ta wage wcześniej to też to pewnie potęgowało to jak ja się czułam źle dużo wcześniej od Was ?
Może coś w tych około 3kg jest ;) Ja czytałam o tym, że Wasze żebra cierpią i się cieszyłam, że moja taka grzeczna, nie robi takich rzeczy. No ale wczoraj pierwszy raz zrobiła. Wpychała mi nogi pod lewe żebro, coś tam skopała, bo bolało jeszcze później jak już przestała. Ale może teraz znowu będzie grzeczna już do końca... ;)

Jezu a czuje sie tragicznie. Nie spalam cala noc znowu skurcze.. Do tego jestem strasznie spuchnięta
Znowu przepowiadające? Czyli mój sen się nie sprawdził? ;) Życzę lepszego samopoczucia...
 
Nie wiem ale dzis mam szczerze dośc tej ciaży. Czuje sie źle. Ide sie wykąpać. Musze isc do sklepu. Obiecalam cos dziecku. Ale nie mam sily kurcze w srode rozprawa. Chce dotrwac ale źle sie czuje i najchetniej zglosilabym sie do szpitala juz sama nie wiem co robic.
Na spokojnie weź kąpiel i wtedy pomyśl. Strasznie się ostatnio męczysz biedna[emoji58] faktycznie dobrze by było jakbyś do tej środy wytrzymała ale wiadomo że się nie przewidzi. Informuj nas na bieżąco a my trzymamy kciuki![emoji9] w razie co masz z kim młodego zostawić na szybko? Trzymaj się dzielnie!
 
@Ewelina1406 moja córeczka była w tej samej pozycji do 34+3, na kolejnej wizycie (36+1) była główka w dół- nic wyjątkowego nie czułam, także nie mam pojęcia, kiedy to nastąpiło.
@maksimas ja jakos dramatycznie nie wspominam dochodzenia do siebie po cesarce. Urodziłam w niedziele, do środy brałam przeciwbólowe, później nie było potrzeby. Od poniedziałku na nogach- dużo chodziłam, starałam się prostować, nie chodzić zgięta w pół. Bardzo dużo zależy od determinacji i nastawienia. Mojej szwagierce jakiś nerw naruszono podczas porodu SN i ciągnęła za soba nogę przez kilka tygodni, są kobiety, które tak pękają, ze maja ogromne problemy. Nastaw się pozytywnie! Bardzo dużo siedzi w głowie! No i BEZ WĄTPIENIA sobie poradzisz. Mamy samotnie wychowujące dziecko maja jakieś nadprzyrodzone moce ;)
@mazy u mnie jutro będzie 34+3 :-)
Może faktycznie niepotrzebnie się już stresuje i na wizycie w 36+3 będzie już obrócona :-)
 
reklama
Do góry