reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

@folka nie przejmuj się torbą.
Zanim mąż z pracy przyjechał(20minut) żeby mnie na IP zawieźć to ja się spakowałam przez ten czas.

@Gatta92 i u Ciebie fałszywy alarm.

Ja mam przeczucie, że dziś będą porody.
Są dziś imieniny mojej młodszej córki Darii, to będzie dobry dzień:)

@Naan34 niezła akcja, ale tak jest w szpitalach.
Jak byłam 10 dni to wystarczająco się napatrzyłam.

Niestety czasy się zmieniają, remonty robią a personel w większości zatrzymał się na latach 80tych
 
reklama
Kobitki jaja straszne. Jakieś 20 min jak napisałam o tej dziewczynie, zaczęła się strasznie wywierać że nie da rady. Prosiła żeby jej pomóc pójść do łazienki. Jak próbowaliśmy jej pomóc to stwierdziła że nie wstanie. Potem krzyczała żeby szybko wołać położną bo jej brzuch przerwie. Za chwile że coś jej wychodzi między nogami. Pojawiła się krew. Położna przyjechała z wózkiem. Nakrzyczala na nią że ma być cicho. Zabrała ja z laska na porodówka. Po godzinie przyszła inna położną po rzeczy dla jej dziecka bo urodziła córeczkę.
Laska normalnie rodziła na zwykłej sali. 3 razy wzywaliśmy pomocy. 2 razy ktoś sam przyszedł. Za każdym razem kazali hej iść spać i zostawili ją na naszych barkach.
Jestem przerażona.
Te położne jej nie sprawdzały tylko bezczelnie kazały iść spać? Pewnie krzyczała, bo oprócz bólu czuła strach, bo nie wiedziała co się z nią dzieje... Obyś trafiła na lepsze położne.
 
@Naan34 to widzę grubo tam u Ciebie w szpitalu[emoji15] też bym była przerażona. A w między czasie zaglądali jej tam na dole? Bo dziwne żeby nie zauważyli, że rodzi.

Ja przytyłam jak narazie 13kg i w ostatnim czasie równo kilogram co tydzień [emoji85] fakt, że ten ostatni kilogram to czuję już w brzuszku i w zbierającej się wodzie w organizmie.
 
@Kredka_na_baterie nie przejmuj się tymi kilogramami za bardzo teraz. Ja też czuję, że cała uroslam, ważę się tylko przed wizyta u lekarza, bo po co się stresować i tak niewiele zrobię. Znam kobitke, która przytyła 27 kg a przed wyjściem do domu 14 już nie było. Nie ma reguły. Moja przyjaciółka przytyła 11kg, rok karmila piersią a ostatnie 5 kg zrzucila dopiero jak przestała kp i poszła do pracy. Nie ma zasad żadnych chyba co do tego tycia i chudniecia. Ja zaplanowałam, że od stycznia się biorę za siebie obojętne co by się działo, a do końca roku trudno.... najwyżej będę musiała się bardziej przyłożyć:) uszy do góry, będziemy sobie przesylaly plany treningowe i diety:)

@EweKamNat ale cie postraszylo:) myślę, że u ciebie to jest kwestia kilku dni :)

Czyli mit obalony. Ja tam nie lubię zabobonow, więc się nawet w duchu ciesze:)
 
Kobitki jaja straszne. Jakieś 20 min jak napisałam o tej dziewczynie, zaczęła się strasznie wywierać że nie da rady. Prosiła żeby jej pomóc pójść do łazienki. Jak próbowaliśmy jej pomóc to stwierdziła że nie wstanie. Potem krzyczała żeby szybko wołać położną bo jej brzuch przerwie. Za chwile że coś jej wychodzi między nogami. Pojawiła się krew. Położna przyjechała z wózkiem. Nakrzyczala na nią że ma być cicho. Zabrała ja z laska na porodówka. Po godzinie przyszła inna położną po rzeczy dla jej dziecka bo urodziła córeczkę.
Laska normalnie rodziła na zwykłej sali. 3 razy wzywaliśmy pomocy. 2 razy ktoś sam przyszedł. Za każdym razem kazali hej iść spać i zostawili ją na naszych barkach.
Jestem przerażona.
Dobrze że ma to już za sobą. Położne to akurat najlepiej powinny wiedzieć, że porody różnie przebiegają i badać, a nie na czuja rozróżniać czy kogoś wystarczająco boli czy nie.
 
Kobitki jaja straszne. Jakieś 20 min jak napisałam o tej dziewczynie, zaczęła się strasznie wywierać że nie da rady. Prosiła żeby jej pomóc pójść do łazienki. Jak próbowaliśmy jej pomóc to stwierdziła że nie wstanie. Potem krzyczała żeby szybko wołać położną bo jej brzuch przerwie. Za chwile że coś jej wychodzi między nogami. Pojawiła się krew. Położna przyjechała z wózkiem. Nakrzyczala na nią że ma być cicho. Zabrała ja z laska na porodówka. Po godzinie przyszła inna położną po rzeczy dla jej dziecka bo urodziła córeczkę.
Laska normalnie rodziła na zwykłej sali. 3 razy wzywaliśmy pomocy. 2 razy ktoś sam przyszedł. Za każdym razem kazali hej iść spać i zostawili ją na naszych barkach.
Jestem przerażona.
O matko... Jak czytam te niektóre opowieści to jak z horroru.
 
Witam wszystkie kobietki . Codziennie jestem na bieżąco ale jak wracam to jedyne na co mam ochotę to pójść spać . Zaczynam coraz bardziej stresować się porodem itd .. Przed wczoraj dwie godz jakoś dziwnie się czułam , co chwile napinał mi się brzuch a za chwile do tego ból jak przy okresie , potem przeszło a potem w nocy to samo , boję się że nie rozpoznam że się zaczyna . Dzisiaj siedze w domu , od 3 rano do tej pory mam taką biegunke że nie wiem , do tego pobolewa mnie brzuch a w nocy przy tej biegunce to już konkretnie . Nie wiem co robić bo leje się jak z wodospadu sama woda praktycznie i strasznie dużo . Wypiłam mięte , no spe i pogoniło mnie jeszcze gorzej
 
Witam wszystkie kobietki . Codziennie jestem na bieżąco ale jak wracam to jedyne na co mam ochotę to pójść spać . Zaczynam coraz bardziej stresować się porodem itd .. Przed wczoraj dwie godz jakoś dziwnie się czułam , co chwile napinał mi się brzuch a za chwile do tego ból jak przy okresie , potem przeszło a potem w nocy to samo , boję się że nie rozpoznam że się zaczyna . Dzisiaj siedze w domu , od 3 rano do tej pory mam taką biegunke że nie wiem , do tego pobolewa mnie brzuch a w nocy przy tej biegunce to już konkretnie . Nie wiem co robić bo leje się jak z wodospadu sama woda praktycznie i strasznie dużo . Wypiłam mięte , no spe i pogoniło mnie jeszcze gorzej

Kasiu, a moze do szpitala ?? Bo brzmi to jak ostre oczyszczanie i skurcze, a Ty jeszcze troszke czasu masz do bezpiecznego terminu. Ja bym na Twoim miejscu sprawdzila co sie dzieje na IP.
 
reklama
Witam wszystkie kobietki . Codziennie jestem na bieżąco ale jak wracam to jedyne na co mam ochotę to pójść spać . Zaczynam coraz bardziej stresować się porodem itd .. Przed wczoraj dwie godz jakoś dziwnie się czułam , co chwile napinał mi się brzuch a za chwile do tego ból jak przy okresie , potem przeszło a potem w nocy to samo , boję się że nie rozpoznam że się zaczyna . Dzisiaj siedze w domu , od 3 rano do tej pory mam taką biegunke że nie wiem , do tego pobolewa mnie brzuch a w nocy przy tej biegunce to już konkretnie . Nie wiem co robić bo leje się jak z wodospadu sama woda praktycznie i strasznie dużo . Wypiłam mięte , no spe i pogoniło mnie jeszcze gorzej

Musisz to chyba przetrwać, tylko pij dużo wody żebyś się nie odwodniła. Może oczyszczacz się przed porodem, a może zwykła biegunka.
Jak nie przejdzie Ci do jutra to na Twoim miejscu poszłabym do lekarza, lub już dziś zadzwoniła co możesz brać, żeby za bardzo organizmu nie osłabić.
 
Do góry