Kobitki jaja straszne. Jakieś 20 min jak napisałam o tej dziewczynie, zaczęła się strasznie wywierać że nie da rady. Prosiła żeby jej pomóc pójść do łazienki. Jak próbowaliśmy jej pomóc to stwierdziła że nie wstanie. Potem krzyczała żeby szybko wołać położną bo jej brzuch przerwie. Za chwile że coś jej wychodzi między nogami. Pojawiła się krew. Położna przyjechała z wózkiem. Nakrzyczala na nią że ma być cicho. Zabrała ja z laska na porodówka. Po godzinie przyszła inna położną po rzeczy dla jej dziecka bo urodziła córeczkę.
Laska normalnie rodziła na zwykłej sali. 3 razy wzywaliśmy pomocy. 2 razy ktoś sam przyszedł. Za każdym razem kazali hej iść spać i zostawili ją na naszych barkach.
Jestem przerażona.
Laska normalnie rodziła na zwykłej sali. 3 razy wzywaliśmy pomocy. 2 razy ktoś sam przyszedł. Za każdym razem kazali hej iść spać i zostawili ją na naszych barkach.
Jestem przerażona.