Trzymam kciuki mocno za tą Twoją laktację! Będzie dobrze
Już w nocy zwątpiłam czy aby wytrzymamy ten tydzień... całą noc znowu skurcze i tym razem takie chyb amocniejsze, bo je czułam, ale nie bolesne ... może ja jestem jakaś dziwna, że mnie to nie boli... choć wcześniej nawet nie czułam skurczu, a teraz tak to pewnie i na ból przyjdzie pora. Jednak rano jest dużo lepiej, odpuściło i liczę dalej, że damy radę.
Muszę dzisiaj po południu zanieść papiery ze szpitala do ubezpieczenia, bo w sumie myślałam, że za pobyt w szpitalu w ciąży odszkodowanie się nie należy, a okazuje się że w moim pakiecie się należy... skoro wyleżałam się tam 14 dni to szkoda, żeby przepadło w takim razie