reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Mój 7 dni po cc na leżąco. Nie mam w szpitalu takiego lustra gdzie widać brzuch, bo bym Ci zrobiłaZobacz załącznik 908007

Majuuuunia, gratuluje dzisiejszej nocnej odciaganiny 85ml, az mi sie buzia usmiechnela jak to na insta rano zobaczylam. Jak sie czujecie ?? Jak synio ?? Udalo sie przejsc na samo Twoje mleczko ??

@springflower a co u Was ?? Pewnie caly czas w niedoczasie jestes, ale skrobnij nam ino jak postepy u Was i czy sa widoki na wyjscie przed weekendem ??
 
reklama
@Balonsbalons Kochana wykrakalam Ci ino ?? Odezwij sie

@Igorowelove cos dzis ciuchutko, rooooodzisz ?? ;)
Nie kochana [emoji14] u mnie się wszystko wyciszyło [emoji85] byłam z młodym na spacerze to szybko wróciliśmy bo mnie krocze boli i na pęcherz ciśnie [emoji14] po drogę kupiliśmy grzybobranie i już 4 partie lecimy [emoji23]
 
Mnie jeszcze jakiś czas temu pomagały tabletki z wyciągiem z imbiru (sam napar i herbatki były chyba za slabe). Teraz już mi nic nie pomaga....:(
@Frosty ja mogę spać. Generalnie przesypiam cała noc (nawet na siku się nie budze). Też jestem spiochem. Dzisiaj po wymiotach też na trochę jeszcze poszłam spać. I te mdlosci to mnie tak męczą niezależnie od czegokolwiek czy zjem czy nie, czy coś wypije, czy siedzę czy leżę... Jednego dnia jest ok, a drugiego masakra. Ale już krócej niż dluzej to dam rade:) chociaż jak kogoś męczyło i na początku i teraz to serdecznie współczuję. Mnie 1 trym. Oszczedzilo :)
Te mdłości teraz wynikają pewnie z nacisku na żołądek, więc ciężko sobie pomóc, bo tej kochanej przyczyny nie wyeliminujesz przecież ;) mi na szczęście od nacisku tylko zgaga dokucza. No i ucisk na nerw, ale już się przyzwyczaiłam do bólu nogi. Tylko spać przez to ciężko, ale jakoś leci :)

Ehhh.... no właśnie Ci ludzie nic nie patrzą [emoji35] też ostatnio tak miałam.
Ważne, że z dzidzią ok [emoji4]
Mój chłop ostatnio w lesie tak się schylił po grzyba, że by mnie tyłkiem walnął. Ale zauważyłam i uciekłam swoim dupskiem do tyłu, znaczy wypiełam je i cofnełam brzuch, więc tylko się otarł :D ciężko mu chyba ocenić mój rozmiar. Mi samej ciężko i zahaczam, np. butelkę z wodą brzuchem przewracam :p

Tak ja wiem, ze nie negujesz czy cos, chcialam tylko opisac to troszke szerzej jak z mojej perspektywy to wyglada i jak ja to oceniam. Bo czesto gesto mozna sie nasluchac jakie to wszystko tutaj zle i w ogole. Twoja sytuacja jest zdecydowanie bardziej skomplikowana od mojej i rozumiem, ze kazde dodatkowe badanie mimo ze stresujace to bardzo Ci bylo potrzebne, a zwlaszcza na poczatku.
Ja mam porownanie z PL, gdzie pierwsza ciaza prowadzona byla od poczarku do konca prywatnie, za kazda wizyte placone, kazde comiesieczne badanie odplatnie, bo na nfz to nie dosc ze kolejki byly ogrombe to jeszcze dostac sie do kogos godnego bylo baaardzo ciezko ( 8 lat wstecz ). Zas tutaj, nie wydalam ani pensa na nic zwiazanego z prowadzeniem ciazy, nawet 4D bylo za free, bo znajomi nam grupona sprezentowali ;) Pewnie gdybym miala jakies watpliwosci, czy problemu to skorzystalabym z prywatnej wizyty u PL ginekologa, bo mamy u nas dwie duze przychodnie, ale nie czulam i nie czuje potrzeby, takze tak to ze mna wlasnie jest.



Dokladnie o to to chodzi, czasami nadmiar informacji potrafi nieziemsko czlowiekowi namieszac i niepotrzebnie dolozyc stresu, a tak.... boska nieswiadomka. Choc np jak widac po sytuacji Karoliny z GBS, ktora wykonala go sobie dodatkowo prywatnie i wyszedl pozytywny, mozna by sie zastanowic czy aby jednak to badanie i sobie nie zafundowac.

Moze zadzwon do poloznej i zapytaj czy cos powinno Cie niepokoic w zwiazku z tym kluciem. U mnie zazwyczaj jest to ulozenie mlodego, albo wbijanie konczyn w jakas czesc ciala, jak mija po chwili to ok, ale jak trzyma dluzej to staje sie bardzo uciazliwe.




Nocka zaliczona do udanych u Ciebie, normalnie zazdro ;) Ja jeszcze dochodze do siebie w wyrku, chwilke pospalam, ale dostaje falami takie jakby z krzyza lekkie skurcze i po chwili na jednym boku musze zmienic pozycje, wiec to takie niespanie. Natomiast to wciaz nie jest to, to bardziej straszaki i cwiczaki ;)

@ONAONAONA @Dita_333 ohhhh jak ja sie nie moge doczekac tego ciumania cycorow i tej blogiej minki bobasa w trakcie. Spokojnego dnia :)
I chwałaż Panu, że jest dobrze ;)
 
Mnie od jakiś 2-3 dni łapie ból w dole pleców jak na okres i paru minutach to mija. Nie jest to jakieś częste, bo wczoraj np. dwa razy tak sie zdarzyło. Brzuch mnie wtedy nie boli, nie stawia się. Nie wiem czy to skurcze przepowiadajace czy co, bo mimo, że to moja druga ciąża to w pierwszej nie miałam ani przepowiadajacych ani już tych właściwych ze względu na planowane CC.
 
A ja mam pytanie. Pisalam kiedys ze to moja druga ciaza, pierwsza niestety szybko sie zakonczyla i mialam zabieg. Ale zanim ten zabieg zrobiono podano mi tabletki ktore wywolywaly skurcze. Pamietam dokladnie bo bol byl okropny straszny i trwalo to ze 3 godziny. Te skurcze byly częste. I nie dalam rady podawali mi jakies przeciwbolowe w kroplowce takie ze ledwo do mnie cokolwiek docieralo zewnatrz.
I teraz mam pytanie czy te skurcze porodowe są jeszcze bardziej bolesne?
Czy jest tu jakaś mama ktora przeżyła porod sn i taki zabieg i ma porównanie i szczerze mi powie jak to jest?
Ja wiem ze final tych dwoch sytuacji jest zupelnie inny i sie zapomina ale zalezy mi zeby wiedziec i odpowiednio sie nastawic. Nie pytalam lekarza zresztą co on mi powie.
Coraz bliżej a ja zaczynam sie bać ze mam niski poziom bólu a wiadomo ze tych przeciwbolwych nie mogą mi w czasie porodu niewiadomo ile podawac...
 
U mnietroche sie wyciszylo. Ale chodzenie to mordęga i skurcze sie pojawiają. Modle sie o to by wytrzymac te dwa tygodnie ale czuhe ze bedziejak z pierwszym 37/38tc i koniec
Wczoraj bardzo sie zdenerwowalam bo zadzwonili do mnie z kancelarii ze ten pajac zlozyl w sadzie wniosrk o zmiane terminu rozprawy! Bo uwaga ma zlamana reke i go boli i niemoze przyjechać!!!! Do tego napisal takie absurdalne koszty swojego utrzymania ze go nie stac na alimenty i takie tamno szok
Plakalam wczoraj pol dnia ipewnie przez to teraz te skurcze.
 
reklama
U mnietroche sie wyciszylo. Ale chodzenie to mordęga i skurcze sie pojawiają. Modle sie o to by wytrzymac te dwa tygodnie ale czuhe ze bedziejak z pierwszym 37/38tc i koniec
Wczoraj bardzo sie zdenerwowalam bo zadzwonili do mnie z kancelarii ze ten pajac zlozyl w sadzie wniosrk o zmiane terminu rozprawy! Bo uwaga ma zlamana reke i go boli i niemoze przyjechać!!!! Do tego napisal takie absurdalne koszty swojego utrzymania ze go nie stac na alimenty i takie tamno szok
Plakalam wczoraj pol dnia ipewnie przez to teraz te skurcze.

Ojjj Ty to sie masz z tym typem. Bedzie robil wszystko, zeby Ci zycie utrudnic.... Nie mozesz sie tak denerwowac, bo to bardzo niedobrze wplywa na Was. Ja na Twoim miejscu nie podawalabym danych ojca przy porodzie, nie nadalabym dziecku jego nazwiska. W akcie wpisza ojciec nieznany, a Ty z tytulu bycia samotna matka bedziesz miala wiecej mozliwosci, anizeli uzyskac od niego alimenty, ktore jak widac nawet jak zasadza to moga byc bardzo niskie, bo on juz sie o to postara. No i kwestia tego jak dlugo bedzie to odwlekal i kiedy sad wyda wyrok to juz w ogole. Zastanow sie, czy tak nie byloby dla Ciebie lepiej, spokojniej. Trzymam kciuki, aby te dwa tygodnie jeszcze udalo sie wytrzymac, ale musisz sie oszczedzac.
 
Do góry