reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopadowe mamy 2018

Ktoś dziś wizytuje?

U mnie coś ostatnio słabsze dni jeśli chodzi o nastrój. Ale jeśli zapytacie czemu to odpowiem jak typowa baba w ciąży- A bo nie wiem [emoji53] normalnie funkcjonuje, robię co trzeba, ale jakby brakowało mi trochę radości w srodku... nie umiem tego wytłumaczyć. Może przez to L4, moze przez zbliżający sie poród, a moze hormony... Czekam dzielnie aż mi przejdzie, bo nie lubię siebie takiej.. ogólnie zawsze jestem wesoło nastawiona do świata i ludzi, a tu zonk... nawet wczoraj trochę na męża nakrzyczałam, i nie wiem czy miałam powód [emoji853] muszę się wziąć w garść po prostu.
Może to przesilenie jesienne i do tego hormony[emoji848] wczoraj też jakaś nie wyraźna byłam to mnie synek na lody wyciągnął[emoji846] a że ja nie mogę lodów to jechałam hulajnoga aż później żal mi bylo mu ja dodać, ale humor mi się poprawił[emoji39] ogólnie to nie lubię za długo w domu siedzieć jak nie ma co robić[emoji57]może bym sobie zajęcia znalazła typu porządki ale nie mam weny jak jest słonecznie na dworze [emoji274]
 
reklama
@Tyna88 jak wiesz mam wewnętrzny opór przed zamawianiem czegokolwiek.
A jak zamówię to potem stresuje się i mam koszmary( mój głupi łeb) miałam zamiar wózek zamówić ze szpitala.
Ale wczoraj mi przywieźli, już kółka zablokowałam, może się kiedyś do obrotowych przekonam.
Muszę aby go uprać, bo stał w piwnicy.
Świeżo uprany jest materacyk i ochronka boczna z materiału.
A resztę nie wiem? Vanishem do mebli?

Córka odkaziła i wyszorowała komodę, poukładała mi organizery i czeka aż zacznę prać i prasować, bo chcę wszystko układać.
Muszę spisać co ostatnio dostałam, co trzeba dokupić.
Napewno koszulki, kaftaniki i śpiochy.
Ale to jeszcze mąż mi przyniesie pudło po starszych dzieciach i zobaczymy co tam mam.

@Dita mój syn po tatusiu kilka mcy się czaił zanim nam przedstawił dziewczynę.
A ona taka spokojna, wesoła, no i on przy niej taki szczęśliwy, że człowiek ma ochotę ją przytulić.
Wczoraj mało ją nie wyściskałam za ten wózek, dziękowałam jej itd.
A ona, że siostry dziecko już duże, robi porządki i pomyślała o mnie :)
Kupiliśmy lego friends i słodycze w ramach podziękowania, bo nic nie chcieli za wózek.

Ja przez to swędzenie i dyskomfort sama siebie nie poznaje.
Wystawiła bym siebie na balkon aż mi przejdzie.
Jestem marudząca i upierdliwa i sama siebie nie poznaje.

Trzymam kciuki, żeby Ci przeszło szybko i dostała powera.
 
a przystojny chociaż :-D dla takiego mogłaby cierpieć hahaha




Mnie brało ale przestało...dziś już się czuję dobrze ..ale jeszcze poszprycuje się czosnkiem itd hehe
Zdrówka:)


hormony .też tak mam. i mam siebie dość momentami :)
deszcze mi dziś poprawił humor haha
lubie telubie tenkrople na oknach ...nie ma smug jakoś jak to w słońcu bywa hahha

i lubię jak tak leje fest..śpi mi się wtedy najlepiej :rofl2:

zobaczysz że się wszystko unormuje ... ale powiem ci że teraz mając tyle obowiązków rodzinnych...jest łatwiej wpadac w owy stano_O znajomy mi to uświadomił ostatnio :-D

Taaaaaa... przystojny ginekolog [emoji85][emoji23] może tacy się zdarzają, ale sie jeszcze na takiego nie natknęłam [emoji16] a to i lepiej, bo moze bardziej bym sie wstydziła [emoji85][emoji5]
Na pewno sie unormuje, mam nadzieję, że szybciej niż pózniej [emoji28]
 
Może to przesilenie jesienne i do tego hormony[emoji848] wczoraj też jakaś nie wyraźna byłam to mnie synek na lody wyciągnął[emoji846] a że ja nie mogę lodów to jechałam hulajnoga aż później żal mi bylo mu ja dodać, ale humor mi się poprawił[emoji39] ogólnie to nie lubię za długo w domu siedzieć jak nie ma co robić[emoji57]może bym sobie zajęcia znalazła typu porządki ale nie mam weny jak jest słonecznie na dworze [emoji274]

Ja właśnie sobie milion rzeczy w domu wymyślam do robienia, bo mam czas do 13, pózniej to już z synkiem działam [emoji5]a to na jakieś jego zajęcia, a to basen, a to do siostry czy na płac zabaw czy chociażby przed dom... tylko tak od środka mi jest... stawiam na hormony [emoji28]
Ja też lubię na hulajnodze młodego jeździć [emoji23] tym bardziej, że ta rączka regulowana jest to sie nie muszę schylać - z moim wzrostem Haha [emoji16]
I bardzo, bardzo, bardzo ci współczuję, że nie możesz jeść lodów [emoji33] ja kilka razy w tygodniu jem, moje uzależnienie [emoji85]

@Tyna88 jak wiesz mam wewnętrzny opór przed zamawianiem czegokolwiek.
A jak zamówię to potem stresuje się i mam koszmary( mój głupi łeb) miałam zamiar wózek zamówić ze szpitala.
Ale wczoraj mi przywieźli, już kółka zablokowałam, może się kiedyś do obrotowych przekonam.
Muszę aby go uprać, bo stał w piwnicy.
Świeżo uprany jest materacyk i ochronka boczna z materiału.
A resztę nie wiem? Vanishem do mebli?

Córka odkaziła i wyszorowała komodę, poukładała mi organizery i czeka aż zacznę prać i prasować, bo chcę wszystko układać.
Muszę spisać co ostatnio dostałam, co trzeba dokupić.
Napewno koszulki, kaftaniki i śpiochy.
Ale to jeszcze mąż mi przyniesie pudło po starszych dzieciach i zobaczymy co tam mam.

@Dita mój syn po tatusiu kilka mcy się czaił zanim nam przedstawił dziewczynę.
A ona taka spokojna, wesoła, no i on przy niej taki szczęśliwy, że człowiek ma ochotę ją przytulić.
Wczoraj mało ją nie wyściskałam za ten wózek, dziękowałam jej itd.
A ona, że siostry dziecko już duże, robi porządki i pomyślała o mnie :)
Kupiliśmy lego friends i słodycze w ramach podziękowania, bo nic nie chcieli za wózek.

Ja przez to swędzenie i dyskomfort sama siebie nie poznaje.
Wystawiła bym siebie na balkon aż mi przejdzie.
Jestem marudząca i upierdliwa i sama siebie nie poznaje.

Trzymam kciuki, żeby Ci przeszło szybko i dostała powera.

Czyli porządna przyszła synowa [emoji5][emoji106] tylko sie cieszyć. Ciuszków tez na pewno okaże sie, że masz sporo, ja sama byłam w szoku ile mam po pierworodnym [emoji28]a i tak troszkę dokupiłam... ale takir bardziej bajeranckie, co mi się bardzo podobały i oczywiście na wyprzedaży [emoji23]
Powera w miarę mam, ale nie cieszy mnie to co robię tak do końca, nawet jeśli to przygotowania dla bobasa. Tak, chyba hormony... obie sie wystawmy za okno i poczekajmy aż nam przejdzie [emoji85][emoji23]
A jak mąż zareagował na usg synka? Był z tobą przecież... wzruszył się?
 
Nie wiem jak się leczy rwę, ale na pewno można jakoś ci ulżyć? Mój teść kiedyś miał... kurde, dobrze nie pamietam, ale chyba na masaże chodził. Raz w życiu miał i mówił i ze na pewno gorsze od porodu [emoji5] nie kłóciłam się,bo i może tak być, ja nie miałam wiec nie mam porównania... ale miał taki atak ponoć, że nie mógł wstać z podłogi... wiec musiało go strasznie boleć[emoji853] przeszło ci trochę?
Oj no ja w Sylwestra też nie mogłam wstać z podłogi. No ścięło mnie jakbym piorunem dostała. Jeszcze u teściów byliśmy, to było rano, Mój poszedł do łazienki, a ja na tej podłodze, dobrze, że miałam tel obok siebie, napisałam do Mojego smsa, że coś mi się stało z plecami i nie mogę wstać z podłogi... podniósł mnie, teściowa mnie wysmarowała Amolem, ale mijała godzina, jedna druga i nie mijało, więc chociaż bardzo nie chciałam to wybraliśmy się do szpitala. Jeszcze musieliśmy pożyczyć auto teściów, bo ma wyżej siedzenia, do naszej Vectry nie dałam rady się zgiąć...
W szpitalu dali mi 2 zastrzyki i jakieś silne leki na ból i jakoś tam przechodziło powoli...
No a wczoraj leżałam od 16 cały czas, tylko do toalety wstawałam no i całą noc leżałam i jest lepiej. Mogę się na boki przekręcać i mniej boli jak chodzę.
Ale to jest tak, że niby nie boli, a wystarczy o minimetr źle się zgiąć albo stanąć i jest takie ścięcie, że sie ma dosyć.
 
Witajcie dziewczyny, w końcu pospałam aż do 10, oczywiście z różnymi przerwami (to siku, to córka, to chrapanie męża), ale w jednym momencie było 5 godzin ciągiem, więc to już coś. Ja zazwyczaj do obiadu mam co robić, a potem nie wiadomo co z córką robić.
Wszystkie jesteśmy w końcówce ciąży, więc podejrzewam, że to ma wpływa na nasze samopoczucie. Nawet te, które czują się bardzo dobrze, na pewno czują się inaczej niż zawsze, bo brzuch jest większy. Stres przed porodem i to jak zmieni się nasze życie. Wszystko działa na psychikę, nawet czasem podświadomie i te hormony...
 
reklama
U mnie Młody przyniósł zaraze, przeszło na mnie i teraz Mój się męczy oczywiście ten ostatni najbardziej cierpiał[emoji19] nacieraj się czosnkiem i najlepiej z daleka[emoji39]
Od cory ciezko z daleka, bo przyszla w nocy i zal mi jej bylo, ze chora i zostala ze mna w lozku. Profilaktycznie walne se mleko z czosnkiem na noc chyba ;)
 
Do góry