reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Ja myślę, że końcem września powinna m mieć już ją gotową[emoji5] w sumie muszę tylko koszule kupić i małe próbki chemii, żeby nie brać wielkich butelek [emoji5] chyba, że o czymś zapomniałam... bo na razie tylko o tym myślałam, jeszcze nie sprawdzałam dokładnie na stronie szpitala...
Ja właśnie też chciałam do szpitala te małe kosmetyki, ale patrząc na ceny przykładowo pasty do zębów, gdy ta mała kosztuje tyle co taka standardowa, no to stwierdziłam, że bezsensu :(
 
reklama
Wierzę, że będzie :) jakos przetrwamy. Dzięki za wsparcie. A co do krocza to moje mnie nie boli jak leze lub siedzę na miękkim ;) no cóż i to sie przetrwa :)

mam podobnie:) bardzo np. czuję krocze jak wsiadam do auta..i jedna nogą zostaje:p ..bądź jak chce coś noga przesunąć...już muszę uwazac

Zakupiłam dziś takie rzeczy bo akurat była okazja, już będą [emoji123] I parę ciuszków.. Jeszcze w następnym tygodniu łóżeczko, bo już znalazłam inne, skompletowalam sama zamiast w zestawie kupić i oddzielnie materac:) Zobacz załącznik 895001Zobacz załącznik 895004

tez ostatnio widziałam taki mikser do robienia jedzonka wLidlu ale stwierdziłam że nie mam co sobie kuchni zapychać bo i tak mam od lat taki sam i problemu nie bylo:) napewno fajny:) lubię takie gadżety haha

Ja właśnie też chciałam do szpitala te małe kosmetyki, ale patrząc na ceny przykładowo pasty do zębów, gdy ta mała kosztuje tyle co taka standardowa, no to stwierdziłam, że bezsensu :(
ja np. kupuje małe pojemniczki i sobie przelewam..i te pojemniczki uYwam cały czas także to tez nie jestjednorazowy wydatek a się opłaca:)..ja za 5 buteleczek i małe opakowanie na krem albo coś innego place jakoś 5zl czy 1f
 
Torbę do porodu chcę mieć gotową w 35tygodniu. Za miesiąc już, żeby była spakowana w 100%. Rzeczy wypiorę te na początek wszystkie. Dodatkowo uszykuję to co narzeczony ma zabrać na wyjście, tak żebym nie musiała się denerwować, że przywiezie mi coś innego :D I będę mogła spokojnie kolejny miesiąc czekam na maleństwo :)
 
Powiem Wam kobietki, ze z tymi naszymi facetami tak juz jest. Jak sie nie wytlumaczy dokladnie to nie wiedza o co chodzi. U mnie tez nie jest za ciekawie, ale mam nadzieje, ze jak sie maly urodzi to bedzie lepiej. Licze na to, ale to sie wszystko okaze, a my musimy sie wspierac razem. Damy rade I bedzie dobrze. :*

Wiesz, jestem zdania żeby nie liczyć, że coś się samo zmieni... czy to po porodzie, czy jak niektóre kobiety mówią- po ślubie [emoji53]samo rzadko się coś zmienia... tylko komunikacja i jeszcze raz komunkacja.. rozmowa i rozmowa... weź pod uwagę, że jak bobas się urodzi, to może już nie będziesz w ciąży ale dojdzie cała reszta. Opieka nad dzieckiem, karmienie, nocne pobudki, zmęczenie, a do tego domowe obowiązki.. a to wszystko jeszcze plus hormony, które po porodzie tez często buzują... Także trzeba rozmawiać z mężem, tłumaczyć, podsypać artykuły jak tu Koziunia wysłała... i moze porozmawiać jak wyobrażacie sobie opiekę nad bobasem? [emoji5]

Ja wczoraj swojemu dałam taki artykuł do przeczytania [emoji14]
Link do: Wsparcie partnera podczas ciąży
Jest Kochany, wspiera mnie i stara pomagać.. ale mi tam ciągle mało i czuję się nie kochana, hormony [emoji23]

Ja to mam odwrotnie.. zachowuję się jak nie w ciąży i jak mąż zabiera mi miskę z praniem bo ciężka to patrzę na niego jak na wariata [emoji23] przecież nie była taka ciężka... [emoji58] tak mam ze wszystkim... teraz muszę do głowy jeszcze sobie wziąć, że to ze jestem na L4 nie oznacza, ze mam przez tyle godzin cały czas coś robić, żeby się „nie lenić”... No masakra... A przecież mąż nic mi nie wypomina... nie wiem czemu tak mam. Jakiś charakter survivalowy[emoji28][emoji85]

Więc tak, posłuchaliśmy serduszka i zbadał mnie palpacyjnie. Jak zobaczyłam jego minę po badaniu to się wystraszyłam. Nic nie powiedział, pomógł mi wstać. Dopiero jak sobie tam ponotoeał wszystko, zaczął mówić.
Mam krótką szyjkę, przepisał luteine 100 2x1, dalej magnez i żelazo. Kazał się oszczędzać i oczywiście chłopa trzymać z daleka, nie głaskać brzucha. Mam też potas i mocznik poniżej normy, ale stwierdził że to na razie zostawimy. Brzuszek nadal boli, mam wrażenie, że po tym badaniu bolał bardziej niż zazwyczaj.
Którą z Was przyjmuję luteine dopochwowo?
Rano po aplikacji lepiej poleżeć chwilę, czy można normalnie od razu funkcjonować. Pewnie będzie mi teraz jeszcze więcej lecieć z psioszki tego wszystkiego.

Ale ci palpacyjnie ją tylko zmierzył? Nie powiedział co to znaczy krótka? W sensie 2? 2,5cm?
Bierz tą luteinę i odpoczywaj, będzie dobrze, tylko musisz zwolnić [emoji106][emoji5]

Zakupiłam dziś takie rzeczy bo akurat była okazja, już będą [emoji123] I parę ciuszków.. Jeszcze w następnym tygodniu łóżeczko, bo już znalazłam inne, skompletowalam sama zamiast w zestawie kupić i oddzielnie materac:) Zobacz załącznik 895001Zobacz załącznik 895004

Super! [emoji106] ja też oddzielnie materac i łóżeczko [emoji3]
 
Resztq luteiny zawsze wylatuje tylko niektorym kobietka wylatuje w calosci. Ja tak mialam z 2,3 razy mi wyleciala w calosci.

chyba lepiej ją na noc zostawić by się wszystko w wchłonęło to co ma się wchl
Torbę do porodu chcę mieć gotową w 35tygodniu. Za miesiąc już, żeby była spakowana w 100%. Rzeczy wypiorę te na początek wszystkie. Dodatkowo uszykuję to co narzeczony ma zabrać na wyjście, tak żebym nie musiała się denerwować, że przywiezie mi coś innego :D I będę mogła spokojnie kolejny miesiąc czekam na maleństwo :)
ja już swojemu zapowiedziałam że ma mi Nieść że strychu moja torbę i powoli będę tam wrzucać co potrzebne także za parę tyg też chce mieć ją na gotowości
 
@Dita_333
No wlasnie pribuje rozmawiac, probuje do niego jakos dotrzec I jak na razie to niestety z marnym skutkiem, a po prostu mam nadzieje, ze jak maly sie urodzi to moze cos sie zmieni, chociaz nie wiem.. bo nim tez manipuluja rodzice I mam powoli tego dosyc.
 
@Dita_333
No wlasnie pribuje rozmawiac, probuje do niego jakos dotrzec I jak na razie to niestety z marnym skutkiem, a po prostu mam nadzieje, ze jak maly sie urodzi to moze cos sie zmieni, chociaz nie wiem.. bo nim tez manipuluja rodzice I mam powoli tego dosyc.

A co się dzieje? Coś ci wypomina? Czy humory ma?[emoji53]
 
@Ewela wiesz z moim mężem to są trudne sprawy i dlaczego ja w jednym.
On ma problem ze sobą i wiecznie śpi jak go życie przygniata, a ciągle go przygniata bo ma kryzys wieku średniego [emoji23][emoji23][emoji23]
Ja mu mówię a on nie rozumie nic.
Tak jak wczoraj mówię, że te plamienia jak nie przejdą to IP, a poza tym szyjka mi się skróciła.
Na co on: czyli wszystko ok [emoji85][emoji86]
Dzieciaki na początku mi dużo pomagały. Teraz chyba się znów przyzwyczaiły, że wszystko robię.
Ale zaczęłam im gadać, że trzeba zrobić to czy tamto.
Choć nienawidzę prosić o cokolwiek. Wolę sama sobie zrobić i bez gadania, ale muszę z tym walczyć.
Syn ma 20 lat(skończy w grudniu) i od października zaczyna studia, córka 17 lat i druga 12cie.
Od dawna sami się ogarniają, umieją gotować itd. Tylko bardziej nie chce im się.

Gratuluję tych szczęśliwych siódemek w aplikacji do terminu.
Ja do terminu 69dni ale gin mówi, żebym sobie robiła małe cele i skupiła się na 37 tc czyli jeszcze dać radę 48dni.

Mąż dziś zrobił obiad: makaron z sosem.
Mówię, że dobre doceniam.
I tak mimochodem, że może jutro zjadłabym jakąś zupę( no lubię zupy) a ten do mnie: zupy są do d..y
Pewnie mi kupi gotowca albo nic.

@Roksi mój mąż z roku na rok bardziej zagubiony we mgle.
Nie ogarnia życia, bo tyle rzeczy musi zrobić.

@Mama Zuzi i Antosia ja przyjmowałam do 20 tygodnia luteine i jak wstawałam do wc to sobie aplikowałam i szłam spać dalej albo z godzinę leżałam.
Potem żółte upławy były.
No i po jakimś czasie zrezygnowałam z aplikatora, bo mi podrażniał, bo to jednak twardy plastik.
 
reklama
Ja właśnie też chciałam do szpitala te małe kosmetyki, ale patrząc na ceny przykładowo pasty do zębów, gdy ta mała kosztuje tyle co taka standardowa, no to stwierdziłam, że bezsensu :(
Ja kupiłam takie pojemniczki na podróż w rossmanie i mam zamiar przelać część kosmetyków żeby nie dźwigać . Z miniaturek kupiłam Tylko pastę do zębów właśnie [emoji16]
 
Do góry