reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopadowe mamy 2018

Ja liczę na poznanie płci 29.05, to będzie 16+5, bobas o ponad tydzień większy niż terminu OM więc liczę, że mi powie kto u mnie siedzi w brzuchu [emoji5] na razie wstrzymuje sie ze wszystkim- z zakupami i segregowanie rzeczy po Młodym... A w czerwcu jedziemy nad morze to pewnie i tak wszystko przesunie sie do lipca [emoji57]
Ja mam dokładnie tak samo, 29 wizyta, teraz niby zaczynam 16 tc, więc tym bardziej niby powinno się udać. Tyle, że moje dziecko się bardzo dużo rusza i z tym jest problem. Ale bardzo bym już chciała znać. Mojemu mężowi dwa razy śniła się dziewczynka, mnie raz chłopiec.
 
reklama
Jak tak sobie Was podczytuję to nie mogę uwierzyć, że nam się tak super trafiło, że i z moimi rodzicami nie mamy problemów i z teściami też ;)
Tyle, że jak coś nam nie pasuje to od razu mówimy, że nie i koniec - zawsze przyjmują, chyba już się przyzwyczaili po 10 latach ;p Nawet jak mamy czasem coś głupiego wymyślą to na szczęście obydwoje ojcowie szybko zgaszą ich zapędy ;p
Teraz na święta wielkanocne obydwie mamy ustaliły nam niemal plan świąt, ale mój Mąż od razu zadzwonił do swojej mamy i powiedział, że jesteśmy dorośli i sami zadecydujemy jak spędzimy święta, ja zadzwoniłam do mojej mamy i powiedziałam grzecznie, że nie zgadzam się na organizowanie nam czasu i zadecydujemy sami co i kiedy będziemy robić. I koniec, nikt się nie obraził, obie przyjęły, nawet same doszły do wniosku, że przesadzily ;)
 
Ja mam dokładnie tak samo, 29 wizyta, teraz niby zaczynam 16 tc, więc tym bardziej niby powinno się udać. Tyle, że moje dziecko się bardzo dużo rusza i z tym jest problem. Ale bardzo bym już chciała znać. Mojemu mężowi dwa razy śniła się dziewczynka, mnie raz chłopiec.

U mnie ostatnio na wizycie miało już niby 9,5cm więc w sumie mógł spróbować podejrzeć płeć... tylko mam upartego gina, który chce być pewien na 100%, więc czeka na usg bez cienia wątpliwości [emoji5] ostatnio miałam fotkę do ręki - siusiak i jąderka, wątpliwości żadnych Haha Moim siostrom też robił podobne fotki.. No zobaczymy [emoji5]

Czyli z tymi snami na dwoje babka wróżyła [emoji23] widać muszę o tym myśleć, skoro mi się to śni [emoji5]
 
Ja dopóki nie będę znała płci to również za nic się nie zabieram - nawet nic nie przeglądam w necie. Jeśli chłopak to praktycznie będę musiała kupić tylko kosmetyki itp bo mój synek tez z lisopada wiec wszystkie ciuchy mam [emoji4] a jak dziewczynka to ciuchy po jego kuzynce (tez z listopada[emoji28]) ale wiadomo ze pewnie coś od siebie kupie ale nie dużo. Udało nam się z tym terminem [emoji6]

Rzeczywiście, nieźle się ustaliliście z tym terminem hehe [emoji5] mój chłopak z lipca, No ale bodziaki, polśpiochy, pajace już bym miała. Te podstawowe rzeczy. Tylko kombinezon na zimę czy inne zimowe dodatki. Choć z 2.strony męża bratowa rodziła końcem września zeszłego roku, wprawdzie dziewczynkę, ale kombinezon widziałam neutralny kolor Haha [emoji5] a jak dziewczynka by była to większość rzeczy musiałbym kupić.. pewnie cześć bym dostała od bratowej męża, No ale na pewno nie wszystko [emoji57]
 
Teraz na święta wielkanocne obydwie mamy ustaliły nam niemal plan świąt, ale mój Mąż od razu zadzwonił do swojej mamy i powiedział, że jesteśmy dorośli i sami zadecydujemy jak spędzimy święta
Ech... zazdroszczę takiej asertywności u męża, mój to przeciwieństwo Twojego i jestem osamotniona w walce o niewtrącanie się w nasze sprawy :)
 
Z tego co pamietam dopóki sie nie urodził Młody to w ogole teściowa sie w nic nie wtrącała. W ogole cisza w eterze. Także nie mogłam narzekać. Trochę się zaczęło jak sie Młody urodził... takie radzenie - a moze czapeczka, a moze zrób tak albo tak... niby delikatnie,ale wiadomo jak to denerwuje młodą mamę[emoji5] ale ja raczej z tych nie kłócących sie... po prostu jednym uchem sluchaj, drugim wypuszczalam i robiłam swoje. Mąż w sprawie synka zawsze mnie sie pytał o zdanie wiec nie było problemu. Czasami mowilam teściowej, że dziękuje za rade i tyle, dalej swoje. Szczerze to jakoś mnie to nie obeszło bardzo... W sprawach ważnych zawsze się teściowa mnie pytała czy moze... np.zabrac gdzieś syna dalej albo kupić mu cos na co przecież mogłam nie wyrazić zgody... także ten,jakoś to leci. Grunt to spokój i zdecydowanie [emoji5]

W ogole dobrze jest to wszystko wypośrodkować. W końcu teściowa to babcia, należy tez jej szacunek,ale nie można pozwolić jej wejść nam na głowę [emoji5]Żeby tez nie urazić ciągłym odsuwaniem od siebie i dzieci, w końcu to mama naszego męża, a z2.strony nie być jak jagnię, posłuszne ma wszystko co powie [emoji57][emoji5]
 
Ostatnia edycja:
reklama
Czytam o tych wasz "relacjach" z treściami i aż mi się nóż w kieszeni otwiera jak sobie przypominam co miałam że swoimi. A że mieszkaliśmy u nich po urodzeniu córki to już całkiem... Do tego stopnia że któregoś dnia pieprznelam drzwiami i mówię do swojego że zabieram młoda i się wyprowadzam a on niech się decyduje, albo idzie ze mną albo niech zastaje z mamusia. Później prawie dwa lata brak kontaktu ale któregoś dnia mówię ok, chowam dumę w kieszeń. Sama zaproponowała że pojedziemy ich odwiedzić. No i pojechaliśmy tak normalnie usiedlismy do obiadu jakby nigdy nic się stało i było tak "zwyczajnie". Oficjalnej zgody nigdy nie było ani rozmowy o tym co bylo. Jak im kiedyś wykrzyczalam wszystko tak więcej do tematu nie wracaliśmy.

Teraz kupiliśmy mieszkanie blisko nich i mam nadzieję że się między nami nie zepsuje bo będę potrzebowała czasem przy dwójce żeby nas wsparli chodźby opieka nad dzieciakami bo do mojej mamy będziemy mieli daleko.

A co do snów to w pierwszej ciąży raz mi się przysnilo że syna urodziłam a mam córkę ;)
 
Do góry