W lecie właśnie z tym pasem może być gorąco... Chociaż lato mamy teraz, to może w lecie będzie jesień
A ja znowu wylądowałam na ip... Rano naprawdę duże, brązowe plamienie w sumie, to nie plamienie, tylko nie wiem jak to nazwać, jak miesiączka, tylko w innym kolorze. Do tego ból brzucha, a podobno krwiak zniknął. W szpitalu żadnego krwiaka nie widać, może jakiś malutki, ale w ogóle nie zagrażający ciąży. Nie wiedzą skąd te plamienia, nic nie wiadomo, odesłali mnie do domu, a tu dalej to samo, może już trochę mniej tego jest. Martwię się... Do tego wiem, że usg jest bezpieczne, ale boję się, że taka częsta ingerencja też może jakoś zaszkodzić.
Przynajmniej z maluszkiem wszystko w porządku, w dwa dni urósł 0,5 cm, serduszko bije. Znowu wlazłam do łóżka i leżę...
No, to się wyżaliłam przynajmniej