Ja wole mieć szybciej przygotowane wszystko, tym bardziej, że rożnie może być w tych ostaniach m-cach. No przecież to jest przyjemność, nie obowiązek , szukanie małych ciuszków, mebelków czy części do wyprawki.
Po drugie ja w 1.ciąży miałam termin na 8 sierpnia, i jakbym tak patrzyła, to połowy rzeczy bym nie miała, bo urodziłam w połowie lipca... Wiec m-c szykowania wyprawki odpada...
I tak nie zdążyłam, bo tylko wyprałam Młodemu ciuszki i miałam prasować właśnie, gdy zaczęły się skurcze.. I tyle z mojego przygotowania
Po prostu nie widzę sensu odkładania na później tego co mogę zrobić wcześniej i co sprawia mi przyjemność. A np.jak wózek będziemy kupować to nie jest hop siup
Ja planuję już w maju -czerwcu pójść na strych i posegregować ciuszki i zobaczyć ile tego jest i w jakim stanie, i dokupić
Odkładam z reguły nieprzyjemne rzeczy
No i jak będę długo pracować to też czasu jest mniej na wszystko...