zaczarowanaKicia
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Lipiec 2017
- Postów
- 2 077
[emoji175][emoji175][emoji175][emoji175]Wszystkiego najlepszego z okazji dnia matki[emoji175][emoji175][emoji175][emoji175]
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Dołączam się do życzeń : zdrowia, siły, cierpliwości i niezmierzonych pokładów miłości.[emoji175][emoji175][emoji175][emoji175]Wszystkiego najlepszego z okazji dnia matki[emoji175][emoji175][emoji175][emoji175]
Kryzysy ma każda z nas, niestety zmęczenie nie jest naszym sprzymierzeńcem. Fajnie, że wprowadzanie nowych pokarmów tak dobrze wam idzie, zawsze to światełko w tunelu i tak jak piszesz dieta będzie znośna.Pochłonęła mnie nauka i studia to też się nie odzywałam u nas cały czas akcja zęby. Jeden wyszedł (jednak na dole) i drugi chyba się szykuje bo dziecię marudne i noce ciężkie. Ja miewam niestety kryzysy fizyczno-psychiczne bo jestem wykończona. Ta dietą, zamartwianiem się wagą, nieprzespanymi nocami. Moze kiedyś będzie lepiej. Tyle dobrego, że młoda wsuwa wszystko co dostanie (oprócz kaszki ). Dziś zaczęłam dawać owoce, jabłuszko jadła aż się uszy trzęsły. @anielka1 byłaś ciekawa jak pójdzie rozszerzanie diety. Reakcje odnotowaliśmy tylko na batata - pojawiła się pienista, zielona kupa kilka razy ale to tyle. Wprowadziłam już u siebie kurczaka i jaja - narazie nic się nie dzieje więc jestem bardzo szczęśliwa bo jak już będę mogla jeść jajka to będzie lżej.
Słabo, nie słabo sama już nie wiem. Waży cały czas za mało, poniżej 3 centyla, choć już coraz mniej poniżej. Tyle, że już robię wszystko co mogę w kwestii jej przybierania (a najada się na pewno) i mogę co najwyżej sztucznie paść wodą z glukozą co jest bez sensu. Problem z tą wagą jest jeszcze taki, że ona jest straszliwie aktywne i ruchliwa. Non stop coś robi, macha tymi rękami i nogami cały czas gdy tylko nie śpi. Także mam wrażenie, że co zje to spali Ale sama wiesz jak matki potrafią sobie nakłaść do głowy. I tak cały czas się wkurzam z tą jej wagą. Aż chyba schowam wagę bo przy tym codziennym ważeniu to też dostaję kręćka.Do zdjęcia powyżej, też padam dziś jesteśmy po usg główki-wszystko ok.w małym się zakochuje każdego dnia bardziej, bo i on każdego dnia robi się fajniejszy. Taka zaczepka i śmieszek .nie zmienia to jednak faktu że czasem podrzucilabys go choć na godzinę do okna życia, co by się siostrzyczki nim zajęły a ja odpoczęła.dodam że mamy całkiem blisko )) taki żarcik. Zastanawiam się dziewczyny czy już nie zacząć rozszerzać dietę młody chce być ciągle na cycku, tak mi się wydaje że się nie najada. W ogóle mam jakiś kryzys laktacyjny, czuje że mam malo mleka. @agn92 całkiem cię rozumiem, też już mam dość diety. Ty masz jeszcze bardziej restrykcyjne. Cieszę się że wprowadzenie idzie ok.czemu martwisz się wagą? Dalej słabo przybiera?
Schowaj wagę! Pomysł super. Ciesz się, że dobrze się rozwija, po prostu jest filigranowa. Moja za to pączuch straszny przez to też dostaje na głowę, a też ruchliwa przy tym. Trochę już odpuściłam ze świętowaniem, że grubasek. Podobno ten tłuszczyk cycusiów to samo zdrowie i spali jak zacznie chodzić . Sama widzisz tak źle i tak nie dobrze.Słabo, nie słabo sama już nie wiem. Waży cały czas za mało, poniżej 3 centyla, choć już coraz mniej poniżej. Tyle, że już robię wszystko co mogę w kwestii jej przybierania (a najada się na pewno) i mogę co najwyżej sztucznie paść wodą z glukozą co jest bez sensu. Problem z tą wagą jest jeszcze taki, że ona jest straszliwie aktywne i ruchliwa. Non stop coś robi, macha tymi rękami i nogami cały czas gdy tylko nie śpi. Także mam wrażenie, że co zje to spali Ale sama wiesz jak matki potrafią sobie nakłaść do głowy. I tak cały czas się wkurzam z tą jej wagą. Aż chyba schowam wagę bo przy tym codziennym ważeniu to też dostaję kręćka.