reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Jak wczezmsnie chodzi spać na noc :o nie ma się co dziwić ze w dzień śpi tak nie za bardzo jak już cały wieczór przespi
Sama tak się ustawiła, ale my też wcześnie chodzimy spać więc może geny :p mamdzieję żejak dłużej będzie jasno to trochę się przesunie. Dlatego niespecjalnie się martwię brakiem snu w dzień (poza tym że w domu wieczny burdel :D). Byle mogła zasnąć w miarę spokojnie a nie z płaczem jak ostatnio :(
 
reklama
U mnie młody śpi różnie ale mi się wydaje że nawet fajnie bo jestem w stanie dużo ogarnąć w międzyczasie.
Ok 21 śpi na noc do ok 10 gdzie w międzyczasie je ze 3razy i śpi dalej . Potem wstaje na godzinkę i na spacerze kiedy z tatą chodził potrafił przespać 2h ale teraz że siedzą w domu to zasypia na godzinkę .potem zabawa gdzie nie śpi z h .ja wracam ok 12.15 to z reguły śpi i w tym czasie szybko coś zrobić w kuchni a potem wstaje i karmienie , zabawa z h, 1.5 . I ok 15 znów zasypia ..potem znów aktywność i znów spanie i tak się koło kręci , zdarza mu się te zależności od sytuacji ale w wiekszpsci ładnie śpi więc nie narzekam . Dziś ok 16 przespał 2h ..wstał.o 18 i o.19.znow.odlecial na 1h . I od 21 już śpi na noc ..
Aż jutro policze ile h śpi w dzień w sumie jak i z innych dni tygodnia
 
Ogólnie widzę że ma cięższy jakiś okres - nie może zasnąć w dzień ani wieczorem (nie jest przebodzcowana, nawet nie mamy telewizora). Mam wrażenie, że zaczęła widzieć wszystko dokładniej bo inaczej reaguje na mnie, inaczej na babcie, zauważyła że ma ręce i stopy także chyba jej główka nie radzi sobie z natłokiem nowych umiejętności. Widzę że potrzebuje dużo bliskości więc się przytulamy, nosimy..chodzimy na spacery żeby pospala w dzień i jakos dajemy radę. Z jedzeniem trochę lepiej - choć nadal je co 2 godziny nawet w nocy (a normą już były 3-4) ale to chyba chodzi o bliskość a nie jedzenie..a chodzi spać ok 18 bo tak sobie ustawiła sama dzień :) a wam życzę dużo sił i zdrówka!
Też jestem za przytulaniem :) w sumie może tak być że dostrzega więcej i natłok tych informacji bywa męczący ale jak są widzisz to.co było dziś nie znaczy że będzie tak jutro także szansa że powróci do dłuższych przerw jest :) może pptrzebuje to wszystko przetrawić z mamą blisko. Mój młody czasem kiedy budzil sie na jedzonko malo co zjadal hehe ..pociumkal i spal dalej ... Ale minęło i teraz w chorobie miał podobne zaxhowaniemtylko w nocy ale to też pewnie wina kataru i samopoczucia .
Ja mam dwoje starszych dzieci i ten rytm małego po części też ustala się pod nas wszystkich . Z reguły my kładziemy się ok 20 bądź przed.21 jak jest poślizg.. mały zwykle nie potrzebują dużo czasu by zasnąć przy cysiu na szczęście i cieszę się że tak się to unormowało . oby tak dalej
 
Moja mała śpi ładnie - nie mam co narzekać. Na noc idzie spać między 19 a 20, pilnuje aby jej nie przetrzymać, bo kiedy jest zbyt zmęczona to mnóstwo placzu przy zasypianiu. W nocy karmienie po 1 i ok 4. Budzi się z nami po 7. Pierwszą drzemkę ma o 9, jak wrócimy do domu po odprowadzeniu chłopaków do szkoły. Zwykle śpi 1, czasem 1,5. Następna drzemka ok 12- jak nie pada to na spacerze- tu nie ma reguły, bywa, że śpi 3 godziny, a czasem tylko godzinę. Istatnią drzemkę ma ok 5, 6- różnie. W weekendy bywa różnie, bo pełna chata. Wbiła się z rytmem dnia w rodzinę. Sprytne te nasze dzieciaczki- potrafią się się wpasować jak trzeba.
Dziewczyny pytanko, czy wasze maluchy ulewają? Pytam, bo moja czasem ma takie dni, że ulewa bardzo i to zarówno świeżym mlekiem po karmieniu, jak i przetrawionymi później. Niby dzieciaczki ulewają do pół roku, ale jakoś z tego co pamietam chłopcy tak bardzo nie ulewali.
 
Witajcie. Nie udzielam się na tym forum. Na początku ciąży jeszcze coś tam pisałam(w marcu) , ale po pierwszej wizycie u lekarza ekscytacja minęła, a w jej miejsce pojawiły się tabletki na podtrzymanie ciąży. I po słowach lekarza "proszę czekać aż zacznie Pani krwawić" przestałam w ogóle wchodzić na to forum. Ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Mam synka. Urodził się 5 listopada- 10 dni przed terminem. Niedługo kończy 4 miesiące, a ja ciągle walczę z jego "alergią nie wiadomo na co"... I stąd moje pytanie. Jest was tu tyle że na pewno któraś z was ma problem z alergią i podzieli się dobrą radą.
A więc tak... Synka karmiłam piersią tydzień, następnie dostawał mm Bebilon pronutra. Na początku było ok a później był nie spokojny, płakał przy karmieniu, miał problemy z brzuszkiem, pręzyl się. Zmieniliśmy mu mleko na bebiko. Zaczęliśmy mu dawać są simplex I po rozmowie z pediatrą biogaie. Nie mam pojęcia co wpłynęło na poprawę bo wszystko zbiegło się w czasie, ale poprawa była. Gdy miał miesiąc ktoś mi powiedział że mały ma jakoś dużo krostek i wogole ma jakąś taką brzydką buzię. Myślę sobie- eee tam, pewnie trądzik niemowlęcy. I dopiero podczas świat Bożego Narodzenia stwierdziłam że coś jest nie tak. Miał cały czas zsypaną buźkę, ciemieniuche nawet na brwiach, krosty za uszami i przed uszami na buźce, piszczał po jedzeniu. Pojechaliśmy prywatnie do pediatry, stwierdził że to może być skaza i trzeba podawać pepti. Tak też zrobilismy. Przy drugiej puszce pojechaliśmy na szczepienie i lekarz rodzinny powiedział żeby już odstawić pepti i dać stare mleko- próba prowokacji. Mały cały czas mial krostki, myłam go w mące ziemniaczanej, w szarym mydle, a nawet w samej wodzie. Raz było lepiej a raz gorzej. Na buzię pomagał mu tylko bePanthen do pupy... Oilatum krem działał na niego chyba odwrotnie niż powinien... A o oliwce nie wspomnę... Ciemieniucha też od świąt Bożego Narodzenia nie zeszła nawet na jeden dzień. Teraz znowu jestesmy na pepti, pierwsze dwie puszki widziałam poprawę a po trzeciej go sypie... Wszędzie! Co ja mam zrobić? Alergolog? Dermatolog? Badania? Czy jeszcze coś próbować odstawić? Dodam że teraz myje go w oillan, a smaruje oilatum bo przedwczoraj byliśmy na szczepieniu i lekarz powiedział że emolienty nie mogą uczulac i kazał dawać fenistil w kropelkach, ale boję się tego dawać bo to następna chemia w organizmie mojego synka. Proszę pomóżcie....
 
Witajcie. Nie udzielam się na tym forum. Na początku ciąży jeszcze coś tam pisałam(w marcu) , ale po pierwszej wizycie u lekarza ekscytacja minęła, a w jej miejsce pojawiły się tabletki na podtrzymanie ciąży. I po słowach lekarza "proszę czekać aż zacznie Pani krwawić" przestałam w ogóle wchodzić na to forum. Ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Mam synka. Urodził się 5 listopada- 10 dni przed terminem. Niedługo kończy 4 miesiące, a ja ciągle walczę z jego "alergią nie wiadomo na co"... I stąd moje pytanie. Jest was tu tyle że na pewno któraś z was ma problem z alergią i podzieli się dobrą radą.
A więc tak... Synka karmiłam piersią tydzień, następnie dostawał mm Bebilon pronutra. Na początku było ok a później był nie spokojny, płakał przy karmieniu, miał problemy z brzuszkiem, pręzyl się. Zmieniliśmy mu mleko na bebiko. Zaczęliśmy mu dawać są simplex I po rozmowie z pediatrą biogaie. Nie mam pojęcia co wpłynęło na poprawę bo wszystko zbiegło się w czasie, ale poprawa była. Gdy miał miesiąc ktoś mi powiedział że mały ma jakoś dużo krostek i wogole ma jakąś taką brzydką buzię. Myślę sobie- eee tam, pewnie trądzik niemowlęcy. I dopiero podczas świat Bożego Narodzenia stwierdziłam że coś jest nie tak. Miał cały czas zsypaną buźkę, ciemieniuche nawet na brwiach, krosty za uszami i przed uszami na buźce, piszczał po jedzeniu. Pojechaliśmy prywatnie do pediatry, stwierdził że to może być skaza i trzeba podawać pepti. Tak też zrobilismy. Przy drugiej puszce pojechaliśmy na szczepienie i lekarz rodzinny powiedział żeby już odstawić pepti i dać stare mleko- próba prowokacji. Mały cały czas mial krostki, myłam go w mące ziemniaczanej, w szarym mydle, a nawet w samej wodzie. Raz było lepiej a raz gorzej. Na buzię pomagał mu tylko bePanthen do pupy... Oilatum krem działał na niego chyba odwrotnie niż powinien... A o oliwce nie wspomnę... Ciemieniucha też od świąt Bożego Narodzenia nie zeszła nawet na jeden dzień. Teraz znowu jestesmy na pepti, pierwsze dwie puszki widziałam poprawę a po trzeciej go sypie... Wszędzie! Co ja mam zrobić? Alergolog? Dermatolog? Badania? Czy jeszcze coś próbować odstawić? Dodam że teraz myje go w oillan, a smaruje oilatum bo przedwczoraj byliśmy na szczepieniu i lekarz powiedział że emolienty nie mogą uczulac i kazał dawać fenistil w kropelkach, ale boję się tego dawać bo to następna chemia w organizmie mojego synka. Proszę pomóżcie....
Biedny ten twój maluszek, namęczy się bidulek. Efekty podawania pepti powinnaś zauważyć po 4- 6 tygodniach, dość długo to trwa. Pytasz co możesz jeszcze odstawić- może uczula go płyn do prania albo płukania. Ale ja mam dla ciebie dość kontrowersyjną radę, pewnie spotkam się z falą krytyki: przestań małego kąpać codziennie i smarować balsamami. Zrób przerwę w kąpielach na min tydzień. Oczywiście myj pupę i przecieraj fałdki - może te krostki to wina wody. Z mlekiem bym niekombinowa póki co, pepti śmierdzące, ale jadalne, do normalnego zawsze możesz wrócić.
 
Biedny ten twój maluszek, namęczy się bidulek. Efekty podawania pepti powinnaś zauważyć po 4- 6 tygodniach, dość długo to trwa. Pytasz co możesz jeszcze odstawić- może uczula go płyn do prania albo płukania. Ale ja mam dla ciebie dość kontrowersyjną radę, pewnie spotkam się z falą krytyki: przestań małego kąpać codziennie i smarować balsamami. Zrób przerwę w kąpielach na min tydzień. Oczywiście myj pupę i przecieraj fałdki - może te krostki to wina wody. Z mlekiem bym niekombinowa póki co, pepti śmierdzące, ale jadalne, do normalnego zawsze możesz wrócić.
Dziękuję za odpowiedź. Używam proszek i płyn z loveli. A jak był mniejszy był kąpany co drugi dzień. Spróbuję jeszcze odstawić te wszystkie kosmetyki ale on ma tak sucha skórę że aż mu się łuszczy... I drapie się mocno... Nie wiem...
 
Biedny ten twój maluszek, namęczy się bidulek. Efekty podawania pepti powinnaś zauważyć po 4- 6 tygodniach, dość długo to trwa. Pytasz co możesz jeszcze odstawić- może uczula go płyn do prania albo płukania. Ale ja mam dla ciebie dość kontrowersyjną radę, pewnie spotkam się z falą krytyki: przestań małego kąpać codziennie i smarować balsamami. Zrób przerwę w kąpielach na min tydzień. Oczywiście myj pupę i przecieraj fałdki - może te krostki to wina wody. Z mlekiem bym niekombinowa póki co, pepti śmierdzące, ale jadalne, do normalnego zawsze możesz wrócić.
Mi wszyscy: pediatra położna kazali kąpać dziecko co tydzień a częściej to tylko jeśli sie wyjatkowo mocno "pobrudzi w pieluszce".. Chodzi o flore bakteryjną na skórze... On musi miec czas na odbudowe... Odbudowe tej ochronnej flory wspomaga... Kangurkowanie i kontakt skóra do skóry.. To tez wiem od poloznej i pediatry
 
reklama
Dziękuję za odpowiedź. Używam proszek i płyn z loveli. A jak był mniejszy był kąpany co drugi dzień. Spróbuję jeszcze odstawić te wszystkie kosmetyki ale on ma tak sucha skórę że aż mu się łuszczy... I drapie się mocno... Nie wiem...
Właśnie często woda wysusza. Może na skórę zastosój mączkę ziemniaczaną- powinna zadziałać kojąco. A ciuszki płucz dwa razy bez płynu do płukania. Moi synowie mieli skaze białkową, która objawiała się problemami z brzuszkiem, starszy wyrósł, a młodszy ma nadal, mimo, że skończył już 5 lat. U młodszego doszły tez problemy z suchą skórą, głównie na głowie. Niestety Oilatum nie dawało rady, stosowaliśmy epaderm do kąpieli i do mycia głowy. Właściwie do teraz głowę myjemy tylko w tym, bo normalne szampony wysuszają skórę głowy. Cenieniuche miał także jak był mały, włącznie z brwiami. Smarowałam parafiną, zakładałam bawełniana czapeczkę i po 2 godz wyczesywałam miękką szczoteczką. To były czasy, kiedy nie było jeszcze nagonki na parafinę, że ble. Niestety ciemieniucha nie zejdzie sama tylko będzie narastać bardziej.
 
Do góry