reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopadowe mamy 2018

reklama
Mówią też, że jak się kp to się chudnie-jakoś nie zauważyłam[emoji23][emoji23][emoji23]
Ja też nie zauważyłam, ale to może przez te faworki, które w pobliskiej piekarni aż się proszą żeby je kupić :-) :) Nawet nie chcę myśleć ile bym przytyła przy takiej diecie gdybym nie zużywała energii na kp.
Zosia jak się urodziła to ją zmierzyli na takiej macie ze skalą tak jak leżała czyli pozginana i wyszło 47cm. Wasze dzieciaczki tez tak mierzyli?
U mnie odcinkowo po krzywiznach ciała i takie mierzenie noworodków jest chyba najbardziej popularne :)

Jestem ciekawa jak w tej chwili jest najbardziej prawidłowo pod kątem siatek centylowych Światowej Organizacji Zdrowia.
 
Mówią też, że jak się kp to się chudnie-jakoś nie zauważyłam[emoji23][emoji23][emoji23]
U mnie działa! :) Chociaż wiadomo - brzuch nie ten sam... Cała magia karmienia piersią to dodatkowe zużycie 500 kcal (tabliczka czekolady), niestety po 6 miesiącach maleje do ok 200 kcal, więc trzeba mocno uważać co się je, niestety :p Ja za słodyczami niekoniecznie, ale z kolei choruje na słone przekąski (w ciąży te śmierdzące serowe cheetosy to był mój przysmak haha) i włoską kuchnię czyli dużo makaronu i sera.... We wszystkie ciuchy sprzed ciąży wchodzę, ale co z tego jak połowa rozchodzi się na biuście :)
 
Czyli nie jestem sama która nie może się pogodzić z dodatkowymi kilogramami. Najgorszy brzuch i to że w większość ciuchów sprzed ciąży się nie mieszcze. Mama mnie pociesza że jak skończe karmić piersią to napewno zlece na wadze. Przyjdzie lato to będę musiała coś z moją "spyrą"na brzuchu zrobić :D najgorsze że nigdy w życiu nie byłam na diecie ani nie ćwiczyłam żeby chudnąć. No i dochodzi moje uzależnienie od słodyczy... :D

Zacznij od słodyczy, moment zobaczysz pierwsze efekty. Zrób sobie jeden dzień w tygodniu lub raz na dwa kiedy sobie pozwolisz na słodkie ale nie ze cały dzień jedzenia tylko tak wiesz jedna rzecz. Po odstawieniu słodkiego naprawdę widać efekty. Do tego codzienne spacery i stopniowo waga spadać będzie [emoji4]
 
U mnie działa! :) Chociaż wiadomo - brzuch nie ten sam... Cała magia karmienia piersią to dodatkowe zużycie 500 kcal (tabliczka czekolady), niestety po 6 miesiącach maleje do ok 200 kcal, więc trzeba mocno uważać co się je, niestety [emoji14] Ja za słodyczami niekoniecznie, ale z kolei choruje na słone przekąski (w ciąży te śmierdzące serowe cheetosy to był mój przysmak haha) i włoską kuchnię czyli dużo makaronu i sera.... We wszystkie ciuchy sprzed ciąży wchodzę, ale co z tego jak połowa rozchodzi się na biuście :)
Jeny ja to samo, tylko słone przekąski... Po urodzeniu jeszcze przytylam bo święta, najpierw jedliśmy bo zaraz święta, później przez święta, potem to się dozeralo... I tak jakoś nic nie schudłam a jeszcze przywalilam [emoji1787] Dlatego wracamy oboje do biegania bo przy takim postoju będzie tylko gorzej. Też się pocieszam że coś tam mi może KP pomoże...

Tobiasz właśnie wstaje. Jest 19:00- zasnął o 14:00 i spał do teraz! Nie wiedziałam co zrobić ze sobą [emoji16][emoji16][emoji16]
 
Masakra moja dziś marudzi strasznie już nie mam siły płacze teraz tata ją nosi na dole bo krzyk jest straszny A ja już kładłam z sił nic niepomaga ani spać ani jeść nie chce nic tylko wrzask [emoji58]
 
Jeny ja to samo, tylko słone przekąski... Po urodzeniu jeszcze przytylam bo święta, najpierw jedliśmy bo zaraz święta, później przez święta, potem to się dozeralo... I tak jakoś nic nie schudłam a jeszcze przywalilam [emoji1787] Dlatego wracamy oboje do biegania bo przy takim postoju będzie tylko gorzej. Też się pocieszam że coś tam mi może KP pomoże...

Tobiasz właśnie wstaje. Jest 19:00- zasnął o 14:00 i spał do teraz! Nie wiedziałam co zrobić ze sobą [emoji16][emoji16][emoji16]
To ciekawe o której teraz Ci zaśnie jak tak sobie pospał [emoji6] Kurcze co Ty robiłaś w tym czasie [emoji4] Tyle wolnego toż to rozkosz teraz [emoji4]

@Mama Zuzi i Antosia u mnie to kp też nie działa. Kilogramy jak stały tak nadal stoją [emoji853]
 
reklama
Witam nowe mamusie:) lepiej późno niż wcale.
Mnie z 18 kg zostały 2 do zrzucenia i jakieś 10 których nie zdążyłam zrzucić, bo zaszłam w ciążę. Nie lubię ćwiczyć, ale jak się mobilizuje to brzuszki, deska to sa jedyne ćwiczenia, które mi pasują. Kocham za to basen i planuje od lutego wrócić. I jak już nie KP to dieta z liczenie kcal... U mnie tylko to działa. Dałam sobie czas na powrót do formy do czerwca:)
Ja bez słodkiego mogę się obyć, ale wszystkie słone przekąski... Mniam:) w ciąży troche większą ochotę na słodkie miałam.
 
Do góry