Tyna_88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Maj 2018
- Postów
- 562
Ja też, ale ciągle czekam, może jednak to kp zacznie w końcu działaćMówią też, że jak się kp to się chudnie-jakoś nie zauważyłam[emoji23][emoji23][emoji23]
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja też, ale ciągle czekam, może jednak to kp zacznie w końcu działaćMówią też, że jak się kp to się chudnie-jakoś nie zauważyłam[emoji23][emoji23][emoji23]
Ja też nie zauważyłam, ale to może przez te faworki, które w pobliskiej piekarni aż się proszą żeby je kupić Nawet nie chcę myśleć ile bym przytyła przy takiej diecie gdybym nie zużywała energii na kp.Mówią też, że jak się kp to się chudnie-jakoś nie zauważyłam[emoji23][emoji23][emoji23]
U mnie odcinkowo po krzywiznach ciała i takie mierzenie noworodków jest chyba najbardziej popularneZosia jak się urodziła to ją zmierzyli na takiej macie ze skalą tak jak leżała czyli pozginana i wyszło 47cm. Wasze dzieciaczki tez tak mierzyli?
U mnie działa! Chociaż wiadomo - brzuch nie ten sam... Cała magia karmienia piersią to dodatkowe zużycie 500 kcal (tabliczka czekolady), niestety po 6 miesiącach maleje do ok 200 kcal, więc trzeba mocno uważać co się je, niestety Ja za słodyczami niekoniecznie, ale z kolei choruje na słone przekąski (w ciąży te śmierdzące serowe cheetosy to był mój przysmak haha) i włoską kuchnię czyli dużo makaronu i sera.... We wszystkie ciuchy sprzed ciąży wchodzę, ale co z tego jak połowa rozchodzi się na biuścieMówią też, że jak się kp to się chudnie-jakoś nie zauważyłam[emoji23][emoji23][emoji23]
Czyli nie jestem sama która nie może się pogodzić z dodatkowymi kilogramami. Najgorszy brzuch i to że w większość ciuchów sprzed ciąży się nie mieszcze. Mama mnie pociesza że jak skończe karmić piersią to napewno zlece na wadze. Przyjdzie lato to będę musiała coś z moją "spyrą"na brzuchu zrobić najgorsze że nigdy w życiu nie byłam na diecie ani nie ćwiczyłam żeby chudnąć. No i dochodzi moje uzależnienie od słodyczy...
Jeny ja to samo, tylko słone przekąski... Po urodzeniu jeszcze przytylam bo święta, najpierw jedliśmy bo zaraz święta, później przez święta, potem to się dozeralo... I tak jakoś nic nie schudłam a jeszcze przywalilam [emoji1787] Dlatego wracamy oboje do biegania bo przy takim postoju będzie tylko gorzej. Też się pocieszam że coś tam mi może KP pomoże...U mnie działa! Chociaż wiadomo - brzuch nie ten sam... Cała magia karmienia piersią to dodatkowe zużycie 500 kcal (tabliczka czekolady), niestety po 6 miesiącach maleje do ok 200 kcal, więc trzeba mocno uważać co się je, niestety [emoji14] Ja za słodyczami niekoniecznie, ale z kolei choruje na słone przekąski (w ciąży te śmierdzące serowe cheetosy to był mój przysmak haha) i włoską kuchnię czyli dużo makaronu i sera.... We wszystkie ciuchy sprzed ciąży wchodzę, ale co z tego jak połowa rozchodzi się na biuście
Mówią też, że jak się kp to się chudnie-jakoś nie zauważyłam[emoji23][emoji23][emoji23]
U mnie tak na pewno będzie, karmie dwa ssaki i wazę 6 kilo mniej niż przed ciąża. Tak przywykłam do słodyczy, które mogę teraz jeść bezkarnie ze pewnie się roztyje później.Nie chcę Cię martwić, ale wokół słyszę odwrotne opinie, czyli jak się skończy karmić piersią to się tyje
To ciekawe o której teraz Ci zaśnie jak tak sobie pospał [emoji6] Kurcze co Ty robiłaś w tym czasie [emoji4] Tyle wolnego toż to rozkosz teraz [emoji4]Jeny ja to samo, tylko słone przekąski... Po urodzeniu jeszcze przytylam bo święta, najpierw jedliśmy bo zaraz święta, później przez święta, potem to się dozeralo... I tak jakoś nic nie schudłam a jeszcze przywalilam [emoji1787] Dlatego wracamy oboje do biegania bo przy takim postoju będzie tylko gorzej. Też się pocieszam że coś tam mi może KP pomoże...
Tobiasz właśnie wstaje. Jest 19:00- zasnął o 14:00 i spał do teraz! Nie wiedziałam co zrobić ze sobą [emoji16][emoji16][emoji16]