reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

W nawiązaniu do mojego komentarza do zdjecia @Balonsbalons napisze tutaj.

Powiem tak, mówi się ze nie ma diety matki karmiącej natomiast ja po córce i teraz zresztą też mam mieszane uczucia co do tego. Jak przy karmieniu córki zjadłam czekoladę to mała cierpiała tak że myślałam że zapłacze się z nią. A podkreślam że ona normalnie tzn kiedy trzymałam się pewnych zasad nie miała żadnych problemów z brzuszkiem, żadnych kolek itd. To Aniołek byl... Teraz przy Małym jak poszalalam z brokulem to też nocka była z głowy. Dlatego wielu rzeczy unikam mimo że mam na nie ogromną ochotę. Dlatego jestem ciekawa jak to jest u Was?

ja tam nie wiem. z dziecmi jadlam Normalnie od samego poczatku oprocz wzdymajacych pptraw jakos czas i ani synka ani córeczki brzuszek nie bolał.. uważam że układy pokarmowe były dobrze rozwinięte na ten czas wlasnie

przy Nikolasie jadłam smażone ..jedynie wzdymajacych potraw nie .. i po garści wszystkiego.
Przez krostki, częste pierdy i prezenia przestałam pić mleko krowie ale zaczynam powoli pić je znów choć już nie w takich ilościach jak wcześniej , czy zjeść ser itd.
Wydaje mi się że więcej efektów ubocznych typu wzdęcia miała ta Wit. d ktora mlody dostawał jak pokarm który ja jadlam , bo jak tej witaminy nie dostaje to pryknie przy kupce i tyle ..i nie ma płaczu i krzyku także oo


wierze ze bardzo często winny jest tutaj słabo rozwinięty układ pokarmowy a jak wiadomo z czasem im dziecko wieksze powinno być tylko lepiej
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej Dziewczyny
Jestem wykończona wczoraj na świat przyszedł Krystianek 3780 waga 54 cm. [emoji2956][emoji7][emoji7][emoji173][emoji173]
8 godzin rodzilam i jestem posszywana. Powiedzcie mi jak wy sobie radzilyscie z rana w kroczu nie mogę chodzić a jeszcze krew się ze mnie leje [emoji30][emoji30]
 
No właśnie.
Ja też to wiem i niby jem wszystko, ale jak zjadłam kapuśniak to oboje mieliśmy noc nieprzespaną.
A z córką jak jej wyszła skaza białkowa musiałam być na ścisłej diecie, choć pokarm się z krwi i gruczołów tworzy.
A i jak zjem czosnek w dużej ilości to mleko nim pachnie ?!
No właśnie o to mi chodzi... Dokładnie o to.
Ja też większość rzeczy jem ale smazonego unikam, cytrusy mam od zawsze wyeliminowane bo ja mam zaraz wysypke. Ale np zjadlabym z ogromną przyjemnością sliwke i jakoś się boję... Winogron jem, banany, jabłka, gruszki ale śliwek się boję.. Pije tylko wodę i kawę inke a tak mi się chce zwykłej kawy zresztą mam bardzo słabe ciśnienie i generalnie chyba nawet powinnam... Bije się często z myślami dlatego pytam jak to u Was w praktyce.
 
Ostatnia edycja:
Hej Dziewczyny
Jestem wykończona wczoraj na świat przyszedł Krystianek 3780 waga 54 cm. [emoji2956][emoji7][emoji7][emoji173][emoji173]
8 godzin rodzilam i jestem posszywana. Powiedzcie mi jak wy sobie radzilyscie z rana w kroczu nie mogę chodzić a jeszcze krew się ze mnie leje [emoji30][emoji30]
Gratulacje! :) i dużo zdrówka. A co do rany nie pomogę bo ja po cc :)
 
Hej Dziewczyny
Jestem wykończona wczoraj na świat przyszedł Krystianek 3780 waga 54 cm. [emoji2956][emoji7][emoji7][emoji173][emoji173]
8 godzin rodzilam i jestem posszywana. Powiedzcie mi jak wy sobie radzilyscie z rana w kroczu nie mogę chodzić a jeszcze krew się ze mnie leje [emoji30][emoji30]
Gratulacje![emoji9] raz dwa zapomnisz o bolu[emoji6]
 
Ah każdy niech je i robi jak uważa. Ja tam jadlam taka salate z czosnkiem naprawde duzo i nic a nic nie bylo i mleko nie smierdzialo nim. Ja powiem tak 6 lat temu jak rodzilam synka to lezalam cala ciaze w szpitalu. Pod koniec uczestniczylam w takich spotkaniach na neonatologii dla mam wcześniaków i były też zajecia z dietetykami i zgodnie wpajali nam do glowy co mamy jeść łacznie z kapusta cebula itp. Bylam w szoku w tedy bo z kazdej strony slyszalam co innego. Ale zaufalam specjalistom a nie starym zabobonom kiedy nie bylo tej wiedzy medycznej co teraz . i jadlam wszystko. Teraz w pelni swiadoma trzymam sie tego i jestem zadowolona.
 
Hej Dziewczyny
Jestem wykończona wczoraj na świat przyszedł Krystianek 3780 waga 54 cm. [emoji2956][emoji7][emoji7][emoji173][emoji173]
8 godzin rodzilam i jestem posszywana. Powiedzcie mi jak wy sobie radzilyscie z rana w kroczu nie mogę chodzić a jeszcze krew się ze mnie leje [emoji30][emoji30]
Gratulacje! To normalne ze sie leje. Macica się obkurcza to i leci i lecieć będzie. Ja często przemywałam krocze, po kazdej wizycie w toalecie psikałam octeniseptem i dwa razy dziennie smarowałam żelem z aloesu. Po 11 dniach od porodu polozna powiedziala ze nie ma śladu po nacięciu :) Kilka dni i będziesz normalnie funkcjonować :)
 
Hej Dziewczyny
Jestem wykończona wczoraj na świat przyszedł Krystianek 3780 waga 54 cm. [emoji2956][emoji7][emoji7][emoji173][emoji173]
8 godzin rodzilam i jestem posszywana. Powiedzcie mi jak wy sobie radzilyscie z rana w kroczu nie mogę chodzić a jeszcze krew się ze mnie leje [emoji30][emoji30]

Gratulacje !! tak czułam bo ucichlas hihi

No właśnie o to mi chodzi... Dokładnie o to.
Ja też większość rzeczy jem ale smazonego unikam, cytrusy mam od zawsze wyeliminowane bo ja mam zaraz wysypke. Ale np zjadlabym z ogromną przyjemnością sliwke i jakoś się boję... Winogron jem, banany, jabłka, gruszki ale śliwek się boję.. Pije tylko wodę i kawę inke a tak mi się chce zwykłej kawy zresztą mam bardzo słabe ciśnienie i generalnie chyba nawet powinnam... Bije się często z myślami dlatego pytam jak to u Was w praktyce.


Jem śliwki..mandarynki i orzechy się zdarzy ...jeśli chodzi o alergeny nietolerancję białka to zgodzę się by eliminować dane produkty ale eliminować gdy jest tego przyczyna a nie na 'zas' bo to tak nie działa

i jeśli chodzi o alergię to karmienie piersią jest podobnież najlepszym lekarstwem

zjedz sprobuj i się dowiesz ale nie mówię byś pochłonęła kg śliwek :p

mi przy pierwszym synu ciotki z Warszawy mówiły ZE źle robię jedząc torta .mandarynki itd na przyjęciu (młody miał wtedy 3 miesiące ) haha.. wpierały mi że to nie dobrze dla niego ( info z jakis ksiazek i Bóg wie czego) tyle ze jemu nic nie dolegało Oo ..żadnych kolek alergii nic...po dziś dzień

a dwoje dzieci które wychowywały w ten sposób
myślenia problemy alergia i jeszcze duże problemy z jedzeniem ..może ma to związek .pisze moze
 
reklama
Do góry