Balonsbalons
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Marzec 2018
- Postów
- 590
Hej ho
Chyba was nie nadrobie...
My od wczorajszego popoludnia w domu
Choć grozilo nam ze nie wyjdziemy bo Kajo spadl mocno z wagi 3320 na 3000
Zażułcił sie mocno
Ale na szczescie nas wypuścili bo badania mial super
Karmie tylko piersia
Wczoraj jeszcze w szpitalu dostalam potwornego nawalu pokarmu
Maly nie dawal rady tego sciagac bo malo jadł i szybko sie meczyl
Polożne mnie ratowaly z rana zrobily mi masaż piersi... Masaż to łagodne określenie
Wycisnely ze mnie to co mnie pozatykalo darłam sie na pol oddzialu... Potem w ruch laktator zeby sciagnac nadmiar
Przyszla ulga
Potem jeszcze jeden placz w domu ale powtorzylam te czynnosc zwana masażem plys cieple oklady a potem kapucha no i laktator też. Malego przetrzymalam 3 godziny zeby zglodnial faktycznie raz piersi w tym czasie odciagbelam do zera a potem maly juz wyjadl nowo nagromadzony pokarm... Ból minoł w nocy... Nadal nabrzmiewaja masakrycznie ale maly regularnie zjada karmie 20min jedna piersia i 15 druga chwila odpoczynku i maly znow z tej drugiej dojada. Ale pokarmu mam fest dużo czuje jak mi sie napelniaja cyce normalnoe az pod ssma pacha)
Wczoraj tez wykapalam Kaja pierwszy raz od porodu oczywiscie chyba dalam za zimna wode ibyl płacz... Dzis nie bede go kąpać ale nastepnym razem sie przyloze
W domu wszystko ogarniete po porannym karmieniu 5.40 zrobilam prysznic zjadlam sniadanie wypilam kawke. Wstawilam pranie po szpitalu i ugotowalam kompot z jablek
Kajo wali już prawinne kupy od nocy i robi ich serio duzo no i w koncu zaczoł siusiać
Starszy w przedszkolu... Wczoraj autentycznie byl troche zazdrosny... Mam nadzieje ze bardziej wynikalo to z tesknoty bo tydzien bylam w szpitalu.
Teraz zostaje mi zarejestrowac nowego obywatela i kilka innych formalności. Troche bede mniej aktywna na forum bo nie ukrywajmy ale na jedna glowe i pare rak troche jest tej roboty no i starszemu musze poswiecic troche uwagi ale za pare dni jedzie do taty to ja w tedy bede nadrabiać
Pozdrawiam wszystkie nowo rozpakowane
Aha u mnie dzis rozpoczeta 5 doba po porodzie
I moge powiedziec że tsm na dole calkiem nieźle sie trzymam i wygladam...
Krwawienia juz znikome
Bol jedynie przy odbycie bo tamodrobinke peklam ale ogolnie krocze ochronione
W niezlej kondycji genefalnie boli tylko pupcia a psioszka rewelka
Ah i jeszcze powiem wam ze moj jak spadldo 3000 kg to w 1 papkach sie topil takze stosujemy pampers 0 ale to pewnie kwestia kilku dni na moim mleczku bo leci tak ze ledwie nadaza łykać hihi
Chyba was nie nadrobie...
My od wczorajszego popoludnia w domu
Choć grozilo nam ze nie wyjdziemy bo Kajo spadl mocno z wagi 3320 na 3000
Zażułcił sie mocno
Ale na szczescie nas wypuścili bo badania mial super
Karmie tylko piersia
Wczoraj jeszcze w szpitalu dostalam potwornego nawalu pokarmu
Maly nie dawal rady tego sciagac bo malo jadł i szybko sie meczyl
Polożne mnie ratowaly z rana zrobily mi masaż piersi... Masaż to łagodne określenie
Wycisnely ze mnie to co mnie pozatykalo darłam sie na pol oddzialu... Potem w ruch laktator zeby sciagnac nadmiar
Przyszla ulga
Potem jeszcze jeden placz w domu ale powtorzylam te czynnosc zwana masażem plys cieple oklady a potem kapucha no i laktator też. Malego przetrzymalam 3 godziny zeby zglodnial faktycznie raz piersi w tym czasie odciagbelam do zera a potem maly juz wyjadl nowo nagromadzony pokarm... Ból minoł w nocy... Nadal nabrzmiewaja masakrycznie ale maly regularnie zjada karmie 20min jedna piersia i 15 druga chwila odpoczynku i maly znow z tej drugiej dojada. Ale pokarmu mam fest dużo czuje jak mi sie napelniaja cyce normalnoe az pod ssma pacha)
Wczoraj tez wykapalam Kaja pierwszy raz od porodu oczywiscie chyba dalam za zimna wode ibyl płacz... Dzis nie bede go kąpać ale nastepnym razem sie przyloze
W domu wszystko ogarniete po porannym karmieniu 5.40 zrobilam prysznic zjadlam sniadanie wypilam kawke. Wstawilam pranie po szpitalu i ugotowalam kompot z jablek
Kajo wali już prawinne kupy od nocy i robi ich serio duzo no i w koncu zaczoł siusiać
Starszy w przedszkolu... Wczoraj autentycznie byl troche zazdrosny... Mam nadzieje ze bardziej wynikalo to z tesknoty bo tydzien bylam w szpitalu.
Teraz zostaje mi zarejestrowac nowego obywatela i kilka innych formalności. Troche bede mniej aktywna na forum bo nie ukrywajmy ale na jedna glowe i pare rak troche jest tej roboty no i starszemu musze poswiecic troche uwagi ale za pare dni jedzie do taty to ja w tedy bede nadrabiać
Pozdrawiam wszystkie nowo rozpakowane
Aha u mnie dzis rozpoczeta 5 doba po porodzie
I moge powiedziec że tsm na dole calkiem nieźle sie trzymam i wygladam...
Krwawienia juz znikome
Bol jedynie przy odbycie bo tamodrobinke peklam ale ogolnie krocze ochronione
W niezlej kondycji genefalnie boli tylko pupcia a psioszka rewelka
Ah i jeszcze powiem wam ze moj jak spadldo 3000 kg to w 1 papkach sie topil takze stosujemy pampers 0 ale to pewnie kwestia kilku dni na moim mleczku bo leci tak ze ledwie nadaza łykać hihi