reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

U
Dziewczyny jak z pamperssami jakie ilosci i jakie rozmiary używacie?:)
Ja ....mam tam jakieś zapasy ale wiadomo innaczej z każdym dzieckiem ale tak średnio ile idzie?
Waga okolo 3-3,5 kg?
U nas maly ma 3 tyg i zuzylismy dwie paczki 1 po 88 sztuk plus jedna 44 szt. Jeszcze jedna paczke kupilam 1,bo 2 jeszcze ciut za duze. A Leos ma ponad 4 kg.
 
reklama
Dziewczyny mam kombinezony ma rozmiar 62 mała w nich pływa dziś kupiłam rozmiar 50-56 W kik i różnicy w sumie brak jedynie rękawy były troszkę krótsze [emoji26] o ile w wózku mi to nie przeszkadza to z fotelikiem jest problem bo pasów się nie da zapisać dobrze , jak wy sobie z tym radzicie?
 
Dziewczyny mam kombinezony ma rozmiar 62 mała w nich pływa dziś kupiłam rozmiar 50-56 W kik i różnicy w sumie brak jedynie rękawy były troszkę krótsze [emoji26] o ile w wózku mi to nie przeszkadza to z fotelikiem jest problem bo pasów się nie da zapisać dobrze , jak wy sobie z tym radzicie?
Zaleca się wyjęcie dziecka z kombinezonu przed zapięciem pasów fotelika ...? Żeby w razie wypadku dziecko się z tego kombinezonu nie wyslizgnelo.
 
Dziewczyny mam kombinezony ma rozmiar 62 mała w nich pływa dziś kupiłam rozmiar 50-56 W kik i różnicy w sumie brak jedynie rękawy były troszkę krótsze [emoji26] o ile w wózku mi to nie przeszkadza to z fotelikiem jest problem bo pasów się nie da zapisać dobrze , jak wy sobie z tym radzicie?
Dziecka nie można wkładać do fotelika w kombinezonie. W razie wypadku jest to niebezpieczne :(

Teraz odczytałam to co @anet88 napisałaś- zgadza się. Dziecko trzeba wyjąć z kombinezonu. Pasy powinny być jak najbliżej ciałka, tak zapięte, żeby nie dało się ich "uszczypnąć".

Mąż niedawno pojechał do pracy. Znowu dwa dni sama w domu. Ale liczę, że i tak się rozkręci... Dziś 40+3.
 
Dziewczyny dawno się nie odzywałam, choć na bieżąco czytałam. Końcówka ciąży u mnie była już taka sobie. Wykryto wielowodzie na końcu się pojawiło, ciągle miałam przez to ktg a jutro miałam się stawić na próbę wywołania. W piątek rano gin pogmerala w szyjce, która była nadal wysoko i długa, choć brzuch się ładnie opuścił.
Leon urodził się wczoraj po północy po 4 godz porodu. Trafiłam na porodówke z 7 cm ale miałam tak mocne skurcze że dali mi zzo na rozluźnienie bo się mocno rzucałam niestety. Pomogło, zanim zeszła dawka przyszły parte, które mogłam łatwo kontrolować już. Faza parcia trwała pół godziny. Wody odeszły dopiero w trakcie porodu, było ich faktycznie dużo... Na koniec AFi miałam 20. Mały mierzył 53 cm i ważył 3960, zostałam nacięta, obywam się bez przeciwbólowych, po dobie zeszły skutki znieczulenia typu mrowienie w plecach. Trzymam kciuki za jeszcze nierozpakowane. :wink:
 
Dziecka nie można wkładać do fotelika w kombinezonie. W razie wypadku jest to niebezpieczne :(

Teraz odczytałam to co @anet88 napisałaś- zgadza się. Dziecko trzeba wyjąć z kombinezonu. Pasy powinny być jak najbliżej ciałka, tak zapięte, żeby nie dało się ich "uszczypnąć".

Mąż niedawno pojechał do pracy. Znowu dwa dni sama w domu. Ale liczę, że i tak się rozkręci... Dziś 40+3.
Więc jak ubrać dziecko do fotelika kiedy jest zimno a wiem ,że będę z nim po dworze chodzić? [emoji85]
 
Dziewczyny dawno się nie odzywałam, choć na bieżąco czytałam. Końcówka ciąży u mnie była już taka sobie. Wykryto wielowodzie na końcu się pojawiło, ciągle miałam przez to ktg a jutro miałam się stawić na próbę wywołania. W piątek rano gin pogmerala w szyjce, która była nadal wysoko i długa, choć brzuch się ładnie opuścił.
Leon urodził się wczoraj po północy po 4 godz porodu. Trafiłam na porodówke z 7 cm ale miałam tak mocne skurcze że dali mi zzo na rozluźnienie bo się mocno rzucałam niestety. Pomogło, zanim zeszła dawka przyszły parte, które mogłam łatwo kontrolować już. Faza parcia trwała pół godziny. Wody odeszły dopiero w trakcie porodu, było ich faktycznie dużo... Na koniec AFi miałam 20. Mały mierzył 53 cm i ważył 3960, zostałam nacięta, obywam się bez przeciwbólowych, po dobie zeszły skutki znieczulenia typu mrowienie w plecach. Trzymam kciuki za jeszcze nierozpakowane. :wink:
Gratulacje.
Jak się czujesz? Jak karmienie?
 
Dziewczyny dawno się nie odzywałam, choć na bieżąco czytałam. Końcówka ciąży u mnie była już taka sobie. Wykryto wielowodzie na końcu się pojawiło, ciągle miałam przez to ktg a jutro miałam się stawić na próbę wywołania. W piątek rano gin pogmerala w szyjce, która była nadal wysoko i długa, choć brzuch się ładnie opuścił.
Leon urodził się wczoraj po północy po 4 godz porodu. Trafiłam na porodówke z 7 cm ale miałam tak mocne skurcze że dali mi zzo na rozluźnienie bo się mocno rzucałam niestety. Pomogło, zanim zeszła dawka przyszły parte, które mogłam łatwo kontrolować już. Faza parcia trwała pół godziny. Wody odeszły dopiero w trakcie porodu, było ich faktycznie dużo... Na koniec AFi miałam 20. Mały mierzył 53 cm i ważył 3960, zostałam nacięta, obywam się bez przeciwbólowych, po dobie zeszły skutki znieczulenia typu mrowienie w plecach. Trzymam kciuki za jeszcze nierozpakowane. :wink:
Gratulacje
 
reklama
Dziewczyny dawno się nie odzywałam, choć na bieżąco czytałam. Końcówka ciąży u mnie była już taka sobie. Wykryto wielowodzie na końcu się pojawiło, ciągle miałam przez to ktg a jutro miałam się stawić na próbę wywołania. W piątek rano gin pogmerala w szyjce, która była nadal wysoko i długa, choć brzuch się ładnie opuścił.
Leon urodził się wczoraj po północy po 4 godz porodu. Trafiłam na porodówke z 7 cm ale miałam tak mocne skurcze że dali mi zzo na rozluźnienie bo się mocno rzucałam niestety. Pomogło, zanim zeszła dawka przyszły parte, które mogłam łatwo kontrolować już. Faza parcia trwała pół godziny. Wody odeszły dopiero w trakcie porodu, było ich faktycznie dużo... Na koniec AFi miałam 20. Mały mierzył 53 cm i ważył 3960, zostałam nacięta, obywam się bez przeciwbólowych, po dobie zeszły skutki znieczulenia typu mrowienie w plecach. Trzymam kciuki za jeszcze nierozpakowane. :wink:

Gratulacje [emoji6][emoji6][emoji6]
 
Do góry