majacyr
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Luty 2018
- Postów
- 2 130
Wczoraj byłam w tej poradni patologii noworodka u neonatologa i pielęgniarka mu ukręciła ten kikut od pępowiny bo się na nitce trzymał a on już ponad mc miał.
No to jak oni mu niczym nie osuszali w szpitalu to jak miał odpaść.
W domu jechałam ze spirytusem i sporo mu obsuszyłam.
Zważyli mi młodego i wczoraj ważył 2740g czyli 50g od poniedziałku i wizyty położnej.
Lekarka powiedziała, że super przybiera.
Młody jak wyszedł był głodny mega w ja mu zapomniałam mleka wziąć i znów doła złapałam.
Bo kurde cycki mało nie pękną od mleka, dziecko głodne i dupa.
Na szczęście do domu blisko, więc po powrocie moje mleko z butli.
Kurde próbowałam go do piersi przystawić ale się złości
Fakt, że mam okropnie twarde te brodawki(chyba od laktatora)
Kupiłam butelkę nuk, bo te pojemniki ze szpitala przeciekać zaczęły.
Ale z tego nowego smoczka młody się zachłystuje tak mu szybko leci.
No i obawiam się, że jak się przy nim rozleniwi to nici z naturalnego karmienia.
Niestety u nas nie ma jako takiego doradcy laktacyjnego, czyli muszę sobie radzić sama.
Tzn przy poradni niby jest doradca z teorii i na tym się kończy.
Postanowiłam, że przynajmniej 2 razy dziennie będę mu dawać moje mleko z butelki lovi, niech się uczy.
Dziś wybieram się do neurologa z młodym, może on mi coś doradzi, bo tak bardzo bym chciała go piersią karmić a z nikąd pomocy.
Nad ranem próbowałam z Matim się położyć na spokojnie i dałam pierś, ale wypinanie się aż się czerwony robił.
Jedynie łapał jak ja nacisnęłam mu pierś, aż mleko pod ciśnieniem mu do buzi leciało, to łapał, zaciskał buzię i zaraz z płaczem puszczał.
Dziś ambitnie przed każdym podaniem butli mu będę próbowała najpierw pierś dać.
Już się nawet modlę o pomoc, bo taka bezradna się czuję.
Sorki, ale musiałam się wygadać.
No to jak oni mu niczym nie osuszali w szpitalu to jak miał odpaść.
W domu jechałam ze spirytusem i sporo mu obsuszyłam.
Zważyli mi młodego i wczoraj ważył 2740g czyli 50g od poniedziałku i wizyty położnej.
Lekarka powiedziała, że super przybiera.
Młody jak wyszedł był głodny mega w ja mu zapomniałam mleka wziąć i znów doła złapałam.
Bo kurde cycki mało nie pękną od mleka, dziecko głodne i dupa.
Na szczęście do domu blisko, więc po powrocie moje mleko z butli.
Kurde próbowałam go do piersi przystawić ale się złości
Fakt, że mam okropnie twarde te brodawki(chyba od laktatora)
Kupiłam butelkę nuk, bo te pojemniki ze szpitala przeciekać zaczęły.
Ale z tego nowego smoczka młody się zachłystuje tak mu szybko leci.
No i obawiam się, że jak się przy nim rozleniwi to nici z naturalnego karmienia.
Niestety u nas nie ma jako takiego doradcy laktacyjnego, czyli muszę sobie radzić sama.
Tzn przy poradni niby jest doradca z teorii i na tym się kończy.
Postanowiłam, że przynajmniej 2 razy dziennie będę mu dawać moje mleko z butelki lovi, niech się uczy.
Dziś wybieram się do neurologa z młodym, może on mi coś doradzi, bo tak bardzo bym chciała go piersią karmić a z nikąd pomocy.
Nad ranem próbowałam z Matim się położyć na spokojnie i dałam pierś, ale wypinanie się aż się czerwony robił.
Jedynie łapał jak ja nacisnęłam mu pierś, aż mleko pod ciśnieniem mu do buzi leciało, to łapał, zaciskał buzię i zaraz z płaczem puszczał.
Dziś ambitnie przed każdym podaniem butli mu będę próbowała najpierw pierś dać.
Już się nawet modlę o pomoc, bo taka bezradna się czuję.
Sorki, ale musiałam się wygadać.
Ostatnia edycja: