reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

reklama
Heh najlepsze jest to ze dzwonek jest jeden na sali i to nie przy moim lozku. Musze wiec budzic sasiadke.

Leos w koncu przyssal się do cyca, porzadnie mu się odbilo, wiec chyba troszkę zjadl ;)
Zaliczylam jakos toalete i wtoczylam się na lozko. Byle do rana.
Jeju ale macie fatalne warunki w tym szpitalu a personel też jakaś totalna znieczulica. Przecież normalnie powinni dać Ci mocniejsze środki przeciwbólowe np. morfinę skoro słabsze nie działają.
Zwłaszcza że chyba pisałaś że anestezjolog wpisał w zalecenia, nie wiem czy dobrze to pamiętam. A z tym jedzeniem to też katastrofa, przecież nie możesz funkcjonować o samej wodzie, przynajmniej jakaś lekkostrawna powinnaś już dostać.
Masakra, współczuję Ci bardzo przeżyć. Personel nie postępuje według procedur.
 
@Gatta92 @emilea gratulacje dla Was, macie już swoje pociechy przy sobie. Zazdroszczę [emoji4]

Ja byłam wczoraj na wizycie i u mnie narazie na poród się nie zapowiada. Mała waży 3100, szyjka miękka lecz cały czas długa. Na ktg tętno w porządku, zapisały się dwa duże skurcze ale ja ich nie czułam więc narazie u mnie cisza. Brzuch dosyc często twardnieje, magnez mam brać jeszcze tydzień i później odstawić. Ehh... To czekanie jest denerwujące. Już bym chciała mieć maleństwo przy sobie.
 
Jeju ale macie fatalne warunki w tym szpitalu a personel też jakaś totalna znieczulica. Przecież normalnie powinni dać Ci mocniejsze środki przeciwbólowe np. morfinę skoro słabsze nie działają.
Zwłaszcza że chyba pisałaś że anestezjolog wpisał w zalecenia, nie wiem czy dobrze to pamiętam. A z tym jedzeniem to też katastrofa, przecież nie możesz funkcjonować o samej wodzie, przynajmniej jakaś lekkostrawna powinnaś już dostać.
Masakra, współczuję Ci bardzo przeżyć. Personel nie postępuje według procedur.
Pokarm z wody chyba ma mi sie robic :/ ponoc po c teraz po 3 dobach wypisuja, wiec wypadalo by w poniedzialek. Musze wytrzymac. Ale najgorszy jest bol.
 
O kurczę co tu się dzieje! Gratulacje dla nowych mamusiek i powodzenia tym które już niedługo dołącza![emoji4][emoji9]
Mnie mała trochę postraszyla wczoraj w nocy i nie chciała się w ogóle ruszyć ale jak o 4 zjadłam porządny posiłek to się zaczęło [emoji6] mam nadzieję że z minimum tydzień posiedzi (wczoraj zaczęłam 37 tc).
Miłego dnia! [emoji9]
 
@Gatta92 @emilea Dziewczyny, serdeczne gratulacje!!



@Koka27 jak tam czytam o Twoich przebojach to jestem przerażona wizja cesarki... i przyznam Wam sie dziewczyny, ze wlasnie z tego względu ze będę mieć cięcie zdecydowaliśmy się na porod prywatny... w zasadzie to mąż się uparl, chociaż poświęca na to swoje oszczędności... Ale będzie cały czas ze mną, w każdej chwili będzie mógł pomoc mi wstać, przekręcić się czy zająć się dzieckiem.. i pewnie z tymi przeciwbólowymi to tez nie będzie większego problemu...
Mimo wszystko znowu rozpaczam, ze nie będzie mi dane rodzic naturalnie... :(

Dzisiaj jestem strasznie zmęczona, byliśmy już rano z mężem na zakupach i po odbior stołu i krzeseł (musieliśmy kupić do kuchni, bo robiliśmy remont, a wcześniej mieliśmy tylko wyspę w kuchni ze stołkami). Niby tylko jakieś 2h poza domem, a pod koniec już ledwo szlam, tak mnie plecy bolały...

Na 14 mam wizytę u fizjoterapeutki, to niby taka wstępna wizyta podczas której nauczy mnie jak właśnie się mobilizować po cesarce i jak przeżyć te pierwsze godziny. Później będę się z nią widziała kilka dni po porodzie i później już będzie zajmowała się moja blizna. Któraś z was kiedys korzystała z usług fizjoterapeuty?
 
@Gatta92 @emilea Gratulacje dziewczyny! Dużo zdrówka dla Was i maluszków! :*
Wreszcie się ruszyło z tymi porodami :)
Ale jak czytam o tych waszych szpitalach i wgl opiece po porodowej to jestem w szoku. Mam nadzieje ze trafie dobrze na personel, bo ogolnie o moim szpitalu różne pogłoski chodzą..
Ja od rana mam znów kłucie jak na miesiączke, a bezpieczny termin dopiero za tydzień w niedziele. Mam nadzieje że wytrzymam bo z dnia na dzień coraz silniejsze te bóle..
 
reklama
Gratuluje wszystkim nowym Mamom! :) jejku ale Wam zazdroszczę , najbardziej się boję że urodze w terminie jak w zegarku albo co gorsza przenosze , szczerze mówiąc jak już będę mieć donoszonego malucha to chciałabym już urodzić bo chce bardzo mieć to wszystko za sobą .
Ja pierdu.. jak czytam o personelu w szpitalach to aż mam ciary i jeszcze większego stracha , zwłaszcza że w szpitalu przez całe życie leżałam raz - dwa dni jako dziecko w podstawówce.
A tak to też mam średnie wspomnienia po tym jak codziennie przez miesiąc siedziałam u Mamy chorej na raka . Po operacij maskara , ani pampersa zmienić , ani wody dać , ani nic przeciwbólowego, ani przyjść uspokoić , kompletnie nic . Az mi się płakać chciało jak musiałam ją samą zostawić na noc bo wiedziałam że jedyne co zrobią to przypną ją pasami i każą spać żeby mieć spkój.. To po co ci ludzie tam są ? To w końcu ich praca do cholery
 
Do góry