reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Ja mam tak samo :) Dla mnie bliskość z mężem jest czym wyjątkowym i nieprawdopodobnym. Dodatkowo rozumiemy się bez słów.
Sto lat temu miałam Wam pisać jak to się stało, że mam tak cudownego męża, a poprzedni ślub odwołałam. Dziś się chyba zbiorę i opowiem :)
Demonem seksu to ja nie jestem, ale na pewno dzięki temu lepiej nam obojgu. Uwielbiam przytulanie smyranie a nawet klapa w tyłek od męża ( w ciąży mnie nie klepie [emoji6]) niby nic a dla mnie tak wiele.
Też czekam na tą opowieść [emoji6][emoji175][emoji175]
 
reklama
Dzisiaj 87 wiec niby ponizej, ale wczoraj podwyzszone caly dzien. Zbyt wysokie cisnienie moze zachamowac wzrost dzidka, zle przeplywy itd. No i jest zagrozeniem tez bezposrednio dla mnie, np. stan przedrzucawkowy itd. Ze wzgledu na zagrozenie stanem przedrzucawkowym wlasnie bralam acard od 10 czy 12 tyg. W piatek mialam zażyć ostatnią tabletke i odstawic. Tak wizyta jutro, zobaczymy co powie.

No wlasnie gdzies mi dzwonil ten stan przedrzucawkowy, a to bardzo niebezpiecze jest, wiec pilnowac sie trzeba na pewno. Ciekawe co lekarz jutro powie, bo Ty juz i tak konska dawke lekow przyjmujesz. Czymoze to byc wskazanie do wczesniejszego rozwiazania ??
 
No wlasnie gdzies mi dzwonil ten stan przedrzucawkowy, a to bardzo niebezpiecze jest, wiec pilnowac sie trzeba na pewno. Ciekawe co lekarz jutro powie, bo Ty juz i tak konska dawke lekow przyjmujesz. Czymoze to byc wskazanie do wczesniejszego rozwiazania ??
Moja kolezanka w 35tc miala robiona cesarke przez za wysokie cisnienie.
 
Hej, hej[emoji5]
Czekam w kolejce na ściągnięcie szwów, bo je mam, nawet je wymacalam. Śmieszne są. Jakby ktoś mnie nitka jak indyka dziękczynnego zaszył z boku [emoji23][emoji85] dobrze, że nie bolą.. ciekawe czy ściąganie boli...
U mnie życie kręci sie wokół cycka i z Kubusiem na rękach. Niestety chłopak nie jest w stanie po moim mleku dłużej pospać czy nawet poleżeć- chyba ze w moich ramionach. Wiec zeby ty przyjechać musiałam mu dac mm, i wcisnął 50 chyba albo 60. Ale bedzie spał do 14, i moze zdaze dac mu cyca. A na cycku byl o 9.17 do 11 z mała przerwa 15-minutowa. Także ten.. tyle jadł i jeszcze mm do tego... Dziwne. nie wiem jak mam chodzić z nim na spacery i co 15minut cycka wystawiać???[emoji85] trochę za zimno... [emoji53]
Co by nie było, dobrze jest być już po drugiej stronie i zapraszam wasze bobasy tutaj [emoji28][emoji5]

Co do połogu, to tez najpierw sprawdzę co i jak zanim dopuszczę męża[emoji23] żeby mi nic tam nie popsuł [emoji5] ostatnio pamietam, że byłam trochę zestresowana, ale było miło i przyjemnie, choć pózniej dopytywałam męża czy nie mam tam flaka?? Na pewno nie jestem rozciągnięta za bardzo??
Ha! A co on biedny miał powiedzieć???[emoji23] mówił, ze wszystko super i teraz jestem Sexy mama[emoji38][emoji87]
Teraz po porodzie najbardziej przeszkadza mi ten brzuch... ta skóra taka luźniejsza [emoji33] chcę mieć jędrny brzuch!![emoji23]ale wszystko w swoim czasie, tak wiem...

Czekam na was dziewczyny, bo już nie mogę sie doczekać jak bedziemy rozmawiać o bobasach i kupkach[emoji16]

Kelyana
A jak sytuacja u ciebie i córeczek? Dalej w szpitalu?

Któraś z was tu opisywała taka sytuacje, że byłam pewna, że już rodzi... i sie rozeszło. Ludu!!! Współczuje wam strasznie takich akcji. Ja miałam dwie akcje i dwa porody, właśnie bardzo sie bałam takiej sytuacji, że coś sie bedzie działo i będę myślała, że to już.. a tu nic.
Choć teraz tez nie wiem czy nie skończyłoby sie domowym porodem gdyby nie ta krew... [emoji85][emoji33][emoji87] czy pojechalabym do szpitala z takimi skurczami albo nie byłoby za późno [emoji33]
 
No więc ja po wizycie. Mam 2cm rozwarcia, ale główka nadal wysoko, więc nie rodzę jeszcze. Możliwe, że to co się działo w nocy właśnie skutkowało tym rozwarciem. Gin pobrał mi gbs, za tydzień kolejna wizyta. Tyle wiem, że nic nie wiem. Dopytywałam o wszystko, ale on jakiś taki, że jak mi odpowie to i tak nie wiem... tak mi wygmerał, że w domu na papierze miałam śluz z nitkami krwi... wszystko mnie już boli, więc może to rozwarcie pójdzie dalej, wody odejdą i zacznie się poród, marzę o tym. Dodatkowo zdenerwowała mnie Pani w rejestracji. Dzisiaj zadzwoniłam i mnie umówili poza harmonogramem wizyt i jedna położna do mnie "a Pani ma wgl jakieś planowe wizyty? Bo Pani tak ciągle tylko dzwoni i przychodzi. Jeszcze nie widziałam, żeby planowo Pani była". No kuźwa. Nie chciałam już się w nią wdawać w dyskusję, bo i po co. Niech sobie gada co chce. Tak się składa, że byłam 2 tyg temu chociażby na planowej wizycie... a jak się coś dzieje to przychodzę i nic jej do tego.
 
No więc ja po wizycie. Mam 2cm rozwarcia, ale główka nadal wysoko, więc nie rodzę jeszcze. Możliwe, że to co się działo w nocy właśnie skutkowało tym rozwarciem. Gin pobrał mi gbs, za tydzień kolejna wizyta. Tyle wiem, że nic nie wiem. Dopytywałam o wszystko, ale on jakiś taki, że jak mi odpowie to i tak nie wiem... tak mi wygmerał, że w domu na papierze miałam śluz z nitkami krwi... wszystko mnie już boli, więc może to rozwarcie pójdzie dalej, wody odejdą i zacznie się poród, marzę o tym. Dodatkowo zdenerwowała mnie Pani w rejestracji. Dzisiaj zadzwoniłam i mnie umówili poza harmonogramem wizyt i jedna położna do mnie "a Pani ma wgl jakieś planowe wizyty? Bo Pani tak ciągle tylko dzwoni i przychodzi. Jeszcze nie widziałam, żeby planowo Pani była". No kuźwa. Nie chciałam już się w nią wdawać w dyskusję, bo i po co. Niech sobie gada co chce. Tak się składa, że byłam 2 tyg temu chociażby na planowej wizycie... a jak się coś dzieje to przychodzę i nic jej do tego.
A jak śluz z nitka i to może już czop odchodzi? Mi tak to tutaj położna opisała, może być taki blob a może tylko śluz z nitka i krwi :)))
 
Hej, hej[emoji5]
Czekam w kolejce na ściągnięcie szwów, bo je mam, nawet je wymacalam. Śmieszne są. Jakby ktoś mnie nitka jak indyka dziękczynnego zaszył z boku [emoji23][emoji85] dobrze, że nie bolą.. ciekawe czy ściąganie boli...
U mnie życie kręci sie wokół cycka i z Kubusiem na rękach. Niestety chłopak nie jest w stanie po moim mleku dłużej pospać czy nawet poleżeć- chyba ze w moich ramionach. Wiec zeby ty przyjechać musiałam mu dac mm, i wcisnął 50 chyba albo 60. Ale bedzie spał do 14, i moze zdaze dac mu cyca. A na cycku byl o 9.17 do 11 z mała przerwa 15-minutowa. Także ten.. tyle jadł i jeszcze mm do tego... Dziwne. nie wiem jak mam chodzić z nim na spacery i co 15minut cycka wystawiać???[emoji85] trochę za zimno... [emoji53]
Co by nie było, dobrze jest być już po drugiej stronie i zapraszam wasze bobasy tutaj [emoji28][emoji5]

Co do połogu, to tez najpierw sprawdzę co i jak zanim dopuszczę męża[emoji23] żeby mi nic tam nie popsuł [emoji5] ostatnio pamietam, że byłam trochę zestresowana, ale było miło i przyjemnie, choć pózniej dopytywałam męża czy nie mam tam flaka?? Na pewno nie jestem rozciągnięta za bardzo??
Ha! A co on biedny miał powiedzieć???[emoji23] mówił, ze wszystko super i teraz jestem Sexy mama[emoji38][emoji87]
Teraz po porodzie najbardziej przeszkadza mi ten brzuch... ta skóra taka luźniejsza [emoji33] chcę mieć jędrny brzuch!![emoji23]ale wszystko w swoim czasie, tak wiem...

Czekam na was dziewczyny, bo już nie mogę sie doczekać jak bedziemy rozmawiać o bobasach i kupkach[emoji16]

Kelyana
A jak sytuacja u ciebie i córeczek? Dalej w szpitalu?

Któraś z was tu opisywała taka sytuacje, że byłam pewna, że już rodzi... i sie rozeszło. Ludu!!! Współczuje wam strasznie takich akcji. Ja miałam dwie akcje i dwa porody, właśnie bardzo sie bałam takiej sytuacji, że coś sie bedzie działo i będę myślała, że to już.. a tu nic.
Choć teraz tez nie wiem czy nie skończyłoby sie domowym porodem gdyby nie ta krew... [emoji85][emoji33][emoji87] czy pojechalabym do szpitala z takimi skurczami albo nie byłoby za późno [emoji33]
Hej!
Bolalo sciaganie szwow?

Ja tez bylam dzis sciagac szwy po cc. Balam sie strasznie , ale polozna mnie uspokoila ze nie bedzie tak zle,ze to nie boli, ze bedzie mi wszystko mowic co bedzie robic. Ok mysle,dam rady. Jak cc przezylam to to tez przezyje. No iiii miala racje, nie bolalo tak jak sobie wyobrazalam- poczulam pociagniecie,pieczenie i juz po ufffff. Boze jak ja sie ciesze ze mam to juz za soba!!!! :) :)
 
No wlasnie gdzies mi dzwonil ten stan przedrzucawkowy, a to bardzo niebezpiecze jest, wiec pilnowac sie trzeba na pewno. Ciekawe co lekarz jutro powie, bo Ty juz i tak konska dawke lekow przyjmujesz. Czymoze to byc wskazanie do wczesniejszego rozwiazania ??
Tak. Juz podczas pobytu w szpitalu mi to grozilo gdyby sie cisnienie nie unormowalo. Wtedy mniejszym zlem jest przedwczesne rozwiazanie ciąży niz dopuszczenie do stanu przedrzucawkowego, bo to zagraza zyciu zarowno mamy jak i dziecka. O to, że bedzie chcial mi ewentualnie zrobic CC wczesniej to sie juz az tak nie martwie, bo w sobote zaczynam 38 tydzień, a nasz plan minimum z lekarzem to bylo ukonczyc 37, a to juz tylko kilka dni. Dawke biore juz maksymalna,wiecej mi podac nie mogą, wiec jesli cos sie zacznie dziac z tym cisnieniem to od razu stół. Z tego tez powodu spielam sie z pakowaniem, dzisiaj dokoncze siebie, zeby byc przygotowanym.
Korzystamy tez z okazjo, ze moj T ma dzien urlopu i troche reorganizujemy ustawienie w sypialni zeby nam lozeczko weszlo. W sensie on przestawia, ja nadzoruje ;)
 
Któraś z was tu opisywała taka sytuacje, że byłam pewna, że już rodzi... i sie rozeszło. Ludu!!! Współczuje wam strasznie takich akcji. Ja miałam dwie akcje i dwa porody, właśnie bardzo sie bałam takiej sytuacji, że coś sie bedzie działo i będę myślała, że to już.. a tu nic.
Choć teraz tez nie wiem czy nie skończyłoby sie domowym porodem gdyby nie ta krew... [emoji85][emoji33][emoji87] czy pojechalabym do szpitala z takimi skurczami albo nie byłoby za późno [emoji33]

Chyba o mnie mówisz :)
Właśnie się boje, ze nie rozpoznam ze to już to. Mąż kilka razy się pytał czy jedziemy do szpitala, a ja mówię ze nie bo nie wiem czy to to, bo raz ten bol jest co 2min, raz co 4min, a czasami rzadziej.
A jak z porodowymi skurczami będę tak zwlekać to jeszcze nie zdążę na tę moją cc i będę rodziła dziecko z położenia posladkowego [emoji28]

Fajnie, ze masz już jakiś rytm karmienia z Kubusiem, ale faktycznie co 15min pierś na spacerze wystawiać to jest ciężko.
Sama zastanawiam się jak to u mnie będzie z tym karmieniem :)
 
reklama
No więc ja po wizycie. Mam 2cm rozwarcia, ale główka nadal wysoko, więc nie rodzę jeszcze. Możliwe, że to co się działo w nocy właśnie skutkowało tym rozwarciem. Gin pobrał mi gbs, za tydzień kolejna wizyta. Tyle wiem, że nic nie wiem. Dopytywałam o wszystko, ale on jakiś taki, że jak mi odpowie to i tak nie wiem... tak mi wygmerał, że w domu na papierze miałam śluz z nitkami krwi... wszystko mnie już boli, więc może to rozwarcie pójdzie dalej, wody odejdą i zacznie się poród, marzę o tym. Dodatkowo zdenerwowała mnie Pani w rejestracji. Dzisiaj zadzwoniłam i mnie umówili poza harmonogramem wizyt i jedna położna do mnie "a Pani ma wgl jakieś planowe wizyty? Bo Pani tak ciągle tylko dzwoni i przychodzi. Jeszcze nie widziałam, żeby planowo Pani była". No kuźwa. Nie chciałam już się w nią wdawać w dyskusję, bo i po co. Niech sobie gada co chce. Tak się składa, że byłam 2 tyg temu chociażby na planowej wizycie... a jak się coś dzieje to przychodzę i nic jej do tego.
Olej babę z rejestracji, po co w ogóle te komentarze.
Może być tak, że po tym jego gmeraniu poród ruszy pełną parą, jeśli jesteś na to gotowa, to tego Ci życzę [emoji16]
Mnie trochę teraz rozlozylo. Leżę i czuję się taka do doopy. Boli psiocha, brzuch i krzyż. Końcówka ciąży jest dosyć trudna. A jeszcze do Radomia muszę jechać z dziećmi do tego dentysty. Ale spoko, damy radę. Kto jak nie my [emoji16]
 
Do góry