reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopadowe mamy 2018

reklama
ja w pierwszej ciazy bylam 2razy w Austrii i raz nad mozem (ok 6h)

f2w3vfxm32bteq0n.png


860ij44jw6pm2i0p.png
 
Hej, witam nowe dziewczyny.
Zocha oczywiście, że wszystkie trzymamy kciuki.
Dziewczyny doradźcie. W piątek byłam w szpitalu, bo nagle zaczęłam plamić, tzn to tak poleciało na brązowo, no i dziś rano znów obudziłam się z takim czymś. Mam drobną infekcję, którą leczę. No i nie wiem lekarz w szpitalu nic mi nie powiedział, ja nawet w tym szpitalu nie zamierzam rodzić, bo ma złą opinię, a lekarza mój mąż określił jako dziwnego. Do lekarki, której poszłam raz dziś dzwonię, że zmieniam lekarza. Wizytę u właściwego lekarza mam dopiero 3 kwietnia. Czy szukać kogoś prywatnie? Czy nie panikować i czekać do wizyty?
Jest coś takiego, że organizm pamięta o tym, że ma być okres no ale poleciało w piątek a teraz po dwóch dniach przerwy znów, pytałam lekarza czy przez infekcję nie wie, pytam czy stres i przemęczenie może, na koniec kazał mniej stresu i odpoczywać.
 
Tyle dobrze, że w pracy masz pomoc, ciężko byłoby, jakbyś musiała coś nosić.
Czym się zajmujesz?
Pracuje na magazynie Lidla fizycznie bardzo ciężko napoje piwa sloiki postaram się Tak niedzwigac jak przed zajściem w ciążę myślę że spróbuje popracować do końca maja

Napisane na SM-G935F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Kiepskie samopoczucie na pewno nie jest wskazaniem do takiej podróży, ale jak ktoś się dobrze czuje - czemu nie. Mnie w pierwszej ciąży dalekie podróże mega męczyły, szczególnie nierówne drogi :D Masakra, brzuch okropnie się napinał.
 
Co do plamień - to u mnie były wizyty w szpitalu, mój lekarz z pierwszej ciąży zawsze mówił, że każde poronienie zaczyna się od plamienia, ale nie każde plamienie kończy się poronieniem i owszem organizm do 3 miesięcy niby może pamiętać datę miesiączki, ale on dmuchał na zimne i zostawiał mnie w szpitalu, w przeciągu miesiąca lądowałam 3 razy.
I być może panika, ale wolałam być tam, niż w domu - zawsze usg zrobią, podadzą coś, jest opieka, w domu stres.
 
Kiepskie samopoczucie na pewno nie jest wskazaniem do takiej podróży, ale jak ktoś się dobrze czuje - czemu nie. Mnie w pierwszej ciąży dalekie podróże mega męczyły, szczególnie nierówne drogi :D Masakra, brzuch okropnie się napinał.
Ja w pod koniec lipca jadę do Hiszpanii ciekawe jak to zniose 1600 km a pod koniec kwietnia do Polski się wybieram też mam 1400 km

Napisane na SM-G935F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Pracuje na magazynie Lidla fizycznie bardzo ciężko napoje piwa sloiki postaram się Tak niedzwigac jak przed zajściem w ciążę myślę że spróbuje popracować do końca maja

Napisane na SM-G935F w aplikacji Forum BabyBoom

No to rzeczywiście praca ciężka, nie ma mowy o czymś lżejszym dla Ciebie? Pracodawca musi Ci zagwarantować, jak chcesz pracować w obecnej pracy - coś lżejszego.
 
Ja w pod koniec lipca jadę do Hiszpanii ciekawe jak to zniose 1600 km a pod koniec kwietnia do Polski się wybieram też mam 1400 km

Napisane na SM-G935F w aplikacji Forum BabyBoom


Łooo mamoo, ja jechałam 2h i byłam zmasakrowana :D
To tak podśmiewnie mówię, ale brzuch był twardy jak skała i całe krocze dziwnie bolało.
 
reklama
Do góry