reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopadowe mamy 2018

Dzien dobry :)

Ja już po ściągnięciu pessara, rozwarcie na jeden palec, ale później na ktg skurczu ani jednego, także to jeszcze nie mój czas :)
Tylko, że ciągle teraz mam takie bóle podbrzusza jak na miesiączkę od kiedy mi go lekarz ściagnal, lezalam aż 50min pod ktg i cały czas mnie tak bolał ten brzuch - mówiłam lekarzowi i powiedział, że tak może byc i ma nadzieję, że ta szyjka jeszcze trochę mi potrzyma, bo Malutka coś dzisiaj wyszła na usg tak samo jak tydzien temu - 2720g i mówił, że dobrze jakby do 3kg dobiła ;) Ale dostalismy pozwolenie na współzycie - w koncu! :D Od jutra ciąża donoszona, więc pewnie będziemy coś działać :D

A u mnie noce są na zmianę - jedna przespana, druga z kolei tragiczna. Jak wczoraj pobudka co godzine, tak dzisijesza noc przespana, tylko z 3 pobudkami na siusiu i dziwnymi snami :D Mąż wczoraj wieczorem ogladal jakiś film o zombie i mi się dzisiaj snilo, ze jakies zombie mnie goni, masakra :D
 
reklama
@piorunem ale ty to chyba jeszcze masz czas do bezpiecznego terminu? Coś więcej Ci dolega, czy tylko to parcie?
Tak mi się przypomniało, bo mnie kaszel złapał z rana @Igorowelove u Ciebie przeszło po tym majeranku?

Ja dzisiaj jak zwykle spałam dobrze, az mnie to trochę przeraża... Teraz się wzięłam i ppmalowalam gwinty przy kaloryferach. Od 2 lat się zbieralam, a roboty na godzinkę bylo :) i nie mam pojęcia co robić z dalszą częścią dnia... Chyba z psem na spacer pójdę, bo tak ladnie.
Nie kochana, po niczym z domowych sposobów mi nie przeszło. Dopiero poszłam do rodzinnego żeby mnie osłuchał, było czysto i kazał supremin pić 3 razy dziennie. W dzień już sporadycznie zakaszle, ale w nocy potrafi złapać konkretnie [emoji85] ale ogólnie dopiero po tym syropie zauważyłam jakąkolwiek poprawę.. z tym że ten mój kaszel to naprawdę był tragiczny, dusiłam się jak robiło mi się cieplej, po każdym nawet najmniejszym wysilku a nawet jak tylko położyłam głowę niżej... W życiu nie miałam i nie widziałam żeby kto kolwiek tak kaszlał [emoji85]
 
@Igorowelove hmm ciekawe czy to możliwe, żeby Ci syn na coś naciskal i kaszel wywoływał...?
@Szara20 do jutra to już chyba dotrwasz :) chociaż wiadomo nie zna się ani dnia, ani godziny. Mnie lekarz ostatnio mówił, że aparatura ma granice błędu +- 10%. Może dlatego chce, żeby dobila do 3kg wg usg to jak będzie na minus to i tak powyżej 2,5 kg a to już ładnie.
 
@piorunem ale ty to chyba jeszcze masz czas do bezpiecznego terminu? Coś więcej Ci dolega, czy tylko to parcie?
Tak mi się przypomniało, bo mnie kaszel złapał z rana @Igorowelove u Ciebie przeszło po tym majeranku?

Ja dzisiaj jak zwykle spałam dobrze, az mnie to trochę przeraża... Teraz się wzięłam i ppmalowalam gwinty przy kaloryferach. Od 2 lat się zbieralam, a roboty na godzinkę bylo :) i nie mam pojęcia co robić z dalszą częścią dnia... Chyba z psem na spacer pójdę, bo tak ladnie.

Tak, mam czas - 23.10 teoretycznie donoszona ;) ale u mnie to może być niestety w każdej chwili - szyjka poniżej 1 cm już jakieś 3 tygodnie temu była, skurcze też już mam długo - w szpitalu nie udało im się wyciszyć, czop już mi odchodzi od jakiś 2 tygodni... i tak wytrzymałyśmy już prawie 3 tygodnie od kiedy trafiłam do szpitala z regularnymi skurczami co 3/4 minuty, więc jest nieźle. Teraz jeszcze to głupie uczucie w kroczu... może damy radę choć ten tydzień ;)
 
Hej,
Dziewczyny czy któraś z Was jest z Łodzi i może prowadzi ciążę u dr Kowalczyk-Amico? Może któraś zamierza rodzić w Madurowiczu i zna jakieś aktualne opinie? Może jakieś porady?;)
Mam termin na 18 listopada i zaczynam się baaardzo stresować...
 
Tak, mam czas - 23.10 teoretycznie donoszona ;) ale u mnie to może być niestety w każdej chwili - szyjka poniżej 1 cm już jakieś 3 tygodnie temu była, skurcze też już mam długo - w szpitalu nie udało im się wyciszyć, czop już mi odchodzi od jakiś 2 tygodni... i tak wytrzymałyśmy już prawie 3 tygodnie od kiedy trafiłam do szpitala z regularnymi skurczami co 3/4 minuty, więc jest nieźle. Teraz jeszcze to głupie uczucie w kroczu... może damy radę choć ten tydzień ;)
Dacie, trzymam kciuki:)
@KMuszka ja mieszkam w Pabianicach i tu zamierzam rodzic, bo odpukać na razie wszystko jest ok i po prostu mężowi będzie wygodniej kursować między domem a szpitalem. Ale na początku zastanawialiśmy się nad Madurowiczem, bo same dobre opinie słyszeliśmy od znajomych, więc moim zdaniem to dobry wybór:)A aaaa i i mój lekarz powiedział, że gdyby akcja zaczęła się przed 37 tc to do Matki Polki mam jechać.
 
@Szara20 do jutra to już chyba dotrwasz :) chociaż wiadomo nie zna się ani dnia, ani godziny. Mnie lekarz ostatnio mówił, że aparatura ma granice błędu +- 10%. Może dlatego chce, żeby dobila do 3kg wg usg to jak będzie na minus to i tak powyżej 2,5 kg a to już ładnie.
Myślę, że dotrwam niestety aż do dnia planowanej cc... Przez całą ciąże ani jednego skurczu, zero twardnień... Chyba że teraz po ściągnieciu tego pessara i pieszczotach z mężem coś ruszy :)
Wagą lekarz się nie przejął, bo własnie mówi ze to moze być błąd aparatury, ale ogólnie lepiej jakbym rodziła jak już na usg będzie to 3kg ;)


Tak, mam czas - 23.10 teoretycznie donoszona ;) ale u mnie to może być niestety w każdej chwili - szyjka poniżej 1 cm już jakieś 3 tygodnie temu była, skurcze też już mam długo - w szpitalu nie udało im się wyciszyć, czop już mi odchodzi od jakiś 2 tygodni... i tak wytrzymałyśmy już prawie 3 tygodnie od kiedy trafiłam do szpitala z regularnymi skurczami co 3/4 minuty, więc jest nieźle. Teraz jeszcze to głupie uczucie w kroczu... może damy radę choć ten tydzień ;)
No to pięknie wytrzymalas mimo skurczów i takiej szyjki :) Myślę, że jeszcze trochę pochodzisz w dwupaku - własnie takie jak my, które mają zagrożenie porodem przedwczesnym zazwyczaj przenoszą :D
 
reklama
@piorunem mój młodszy urodził się w 35 tygodniu z wagą 2740g, od razu ładnie jadł z piersi, trzymał temperaturę i wszystko było ok. Tylko wzięli go na jedną noc na obserwację a tak to był ciągle ze mną. Także jak mała już nie wytrzyma w tym brzuchu to powinno być ok[emoji4]
W ogóle mam na ten temat takie zdanie, że lepiej donosić do tego 37 tygodnia przynajmniej, ale na niektóre rzeczy nie mamy wpływu a jesteśmy już w naprawdę dość bezpiecznych terminach dla dzieciaków[emoji4]

@Szara20 no ciekawa jestem jak się u Ciebie to potoczy[emoji4] a oprócz rozwarcia na te 2cm coś więcej z szyjką? Miękka, zgładzona czy nie mówił?[emoji4]
 
Do góry