Czasami trzeba sie wypłakać i wyrzucić z siebie emocje... to już końcówka, ciężko ci, boli, to co się dziwić, że masz gorsze dni? A tu jeszcze dwójka dzieci w domu, którym tez musisz poświecić czas i energię... także bądź bardziej wyrozumiała dla siebie!
Powiem ci, że ja po ostatniej wizycie tez jakaś taka rozdygotana byłam... nie sądzę, żeby chodziło o wagę, bo już rozmawiałyśmy o tym, ze to tylko sprzęt, może zwolni i tak dalej... Ale jakoś ta informacja plus wiadomość o krótszej i miękkiej szyjce plus takie przypuszczenie lekarza, że nie donoszę - myślę, że wpłynęło na mnie bardziej niż świadomie zdawałam sobie sprawę. Obojętnie kiedy urodzę, to już bliżej niż dalej. Chyba ten fakt, że niedługo poród i wszystko sie zmieni, plus objawy ciążowe i ta wizyta, jakoś mnie może wystraszyły... sama nie wiem.. ale byłam taka nie wiem.. podekscytowana a jednocześnie wystraszona, No milion uczuć... Ale szybko minęło [emoji16]
A dzisiaj wyciągając małego bodziaka, chyba najmniejszy rozmiar jaki mam - to zaczelam sie sama do siebie śmiać, że chyba lalkę w to ubiorę, bo niemożliwe, że moje dziecko takie malutkie będzie [emoji23] już zapomniałam jak to jest [emoji33][emoji85]
Super, że córeczka pięknie nabrała masy [emoji123][emoji5] wszystkie nasze małe już coś sie pchają w dol... ale jeszcze czas mają i niech siedzą w srodku!!! [emoji16][emoji106]
Dobrze, że do dobrego cię zainspirowałam, a nie złego [emoji28][emoji85]
Mi nogi do dupy wchodzą..
teraz prasowanko bobasowe [emoji64]
Ty masz 33 skończony? To niech posiedzi te 2 tygodnie.. porozmawiaj z córeczka [emoji28][emoji5]
Wypiszą jak uznają, że jest ok... czyli niewiadomo kiedy [emoji848][emoji5] na razie siedź grzecznie w szpitalu [emoji16]jak mus to mus [emoji106]