reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

reklama
miałam tak z synem. milion prób hehehe aż w końcu ktoś mi powiedział że sam zatrybi w swoim czasie i tak było . bez walki niepotrzebnej.. było to przed skończeniem 3 lat :)

córa sama załapała dużo wcześniej i szłam tokiem po doświadczeniach z synem.. bez spiny

tak samo było jak uczyliśmy syna jeździć na rowerze bez kolek...milion prób ..i ta jego nerwowość... aż pewnego dnia w parku spotkał swojego kolegę z przedszkola który jeździł bez dodatkowych kółek..zamienili się rowerkami i syn załapał wtedy w mig :).szok totalny ... najlepszym nauczycielem okazał się kolega z grupy haha

takZe jak dla mnie to czasem warto odpuścić i dać dziecku czas by obejść się bez tych nerwów niepotrzebnych

ja czekam na wizyte ..oczywiście za pozNo wyjechałam z domu..ah ten Mąż hihi...miałam problem z miejscem parkingowym ale w końcu znalazłam wolne miejsce .. no i za nim się doczlapalam to hoho wieki hahaha ....
boli mnie to spojenie już bardziej..cała Maryśka od tego wrrrr

Kciuki za wizytę!!! Daj znac szybko, bo umieram z ciekawości ile waży twój twój synio!!![emoji848][emoji85]
Mój tak miał z pedałowaniem jak był malutki,,, No nie umiał zrozumieć, że trzeba obracać nóżkami na pedałach [emoji23] ile ja sie napokazywalam[emoji28] nawet sama jeździłam na takim małym rowerku [emoji23]i nóżki mi obracałam na pedałach... i nic! A kiedyś sam sobie wyciągnął rowerek z garażu,, ja nawet nie podchodziłam, bo już bez sił byłam[emoji53]a on wsiadl i pojechał [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23]
Dlatego z odpinaniem bocznych kołek nie chciałam sie spieszyć... mowilam mu, ze to wymaga czasu i nie ma co sie denerwować... aż dzień przed 5urodzinami powiedział ze już nie chce kołek. To maz odmontowal, ja w tym czasie tłumaczyłam, żeby sie nie spinał, ze kiedyś załapie, ze lepiej na trawie jakby upadł... A moje dziecko weszło na rower- ojciec ledwo co zdążył złapać kijek z tylu - i pojechał [emoji847][emoji23] i krzyczał do taty - puść, puść [emoji23][emoji85] tyle było jego nauki i mojego gadania [emoji28]
Za to do klocków lego długo sie przekonywał, czy takich manualnych rzeczy z rączkami... Wiec p ruch sie nie martwię, ale o naukę już tak [emoji28]ale co ma być to będzie [emoji5][emoji106]

Powiem Wam, że jak bym miała szorować podłogi na kolanach i sprzątać całe dnie aby wywołać akcję porodową, to bym nie dała rady. Podziwiam kobiety, które są już blisko TP i chcą sprzątaniem przyspieszyć akcję porodową-no masakra jakaś. Dziś posprzątałam łazienkę i odkurzyłam podłogi i mam dość, chodzę jak pokraka, brzuszek ciągnie do dołu. Jakaś masakra hehhehehe
@Dita_333 ja chyba bym nie chciała mieć możliwości ustalenia sobie czasu SN, nigdy by nie było odpowiedniego momentu, bo strach by mnie paraliżował heheheh

Ja nienawidzę odkurzania w ciąży... najgorzej to znoszę [emoji53] jutro mnie to czeka [emoji53] już wole prasować jak dzisiaj i wczoraj, nawet po dwie - trzy godziny, naprawdę [emoji5]
Myśle, ze jak już sie jest wysoko w ciazy i się kobiety zle czuja- to po prostu chcą mieć to za sobą...
Dlatego póki sie dobrze czuje, to o porodzie myśle ze strachem i stresem, jeszcze nie jest mi „wszystko jedno”[emoji23]

Ja właśnie też uważam, że to nie jej czas. Zresztą jej takie rzeczy zawsze później przychodziły. Bardzo długi czas nie siedziała, czołgała się po ziemi (jeszcze nie raczkowała) kiedy inne dzieci zaczynały już wstawać na nogi. Jakieś bidony z rurką czy inne rzeczy zawsze dużo później. A dodatkowo po prostu to widzę. Ona mówi nie. Czy to babcia zachęca czy mama nie ważne. Mówi nie. Ona wie o co chodzi, nocnik stoi w toalecie, za każdym razem od dawna chodzi ze mną, siada czasem bierze ze sobą pluszaka i pokazuje, że on robi tam si. Wie, że mamy majtki, wie że do pampersa robią tylko dzidzi, ale ona chce pampersa. Dwa dni i już się zacięła z kupą, bo to widać. Dlatego teraz jest w pampersie by zrobiła dwójkę.
To na razie daj jej spokój.. zablokuje się i będzie problem. Moze odpuść ?[emoji848]
Choć na jakiś czas...
Niunie, wpadam na szybko zanim po syna do szkoly pojade. Moja dzisiejsza wizyta na godz 11 trwala do 14. Polozna miala lekkie opoznienie, a pozniej jeszcze nieplanowana wizyta w szpitalu. Cisnienie ok, siuski ok, ale rozmiar brzucha taki sam jak dwa tygodnie temu, wiec zadzwonila do szpitala gdzie jezdze na usg i reszte badan, kazali przyjechac odrazu. Fajnie, ze to wszystko blisko siebie jest, wiec podjechalam. Zrobili usg, prawie godzinka pod ktg i wszystko wyglada dobrze. Moje szczescie ma na dzis dzien tzn. 35+5 - 2942 gramy. Polozna bardzo zadowolona z takiej wagi, a i ja sie upewnilam, ze rosnie mi sredniak tak jak starszy brat, ktory urodzony w 39 tc mial 3700g. Na ktg lekkie cwiczenia macicy, ale tak do max 20%, gdzie porodowe to 200% ;) Tetno malucha i ruchy tez bardzo ladnie sie zapisaly. Aaaa no i glowka w dole, pleci po lewej stronie brzucha, czyli tak jak czuje. Nacisk na Grazyne mocny i normalny bo glowka schodzi coraz nizej. Takze u mnie wizytacja jak najbardziej na plus. Postaram sie Was nadrobic pozniej i poodpisywac choc troche, ale nie wiem jak sie wyrobie, bo mam troszku pieczenia na jutrzejsze pozegnanie w pracy. ;)

Gratuluje zdrowego bobaska [emoji5] już prawie 3kg[emoji106]a te 3700 to chyba więcej niż średniak [emoji23] tak do 3500 w terminie to średniaki dla mnie [emoji16]
Myślisz, że w 3 tygodnie twój nabierze jeszcze 700gr do 39tygodnia? [emoji848]
Myślałam, ze pod koniec dzieci zwalniają.... [emoji5][emoji85]
 
Ja po wizycie. Mała ułożona główką w dół i niziutko, tętno tym razem w porządku. Brzuszek ma 35cm czyli idealnie jak na ten tydzień, mocz zbadany i tez ok. Następną wizytę mi ustaliła na 25 października ale powiedziała, że nie jest pewna czy dotrwamy w dwupaku. Umówiłam się na scan prywatnie jutro, wreszcie zobaczymy córeczkę po 15 tygodniach, nie mogę się doczekać [emoji5][emoji5]
 
Dopadla mnie dzisiaj franca zgaga. No tak palic to juz nie pamoetam koedy mnoe palilo. W domu z domowych sposobow mam tylko mleko, co srednio pomaga. Z aptecznych rzeczy mam tylko Manti, ale wiem, ze czesc lekow na zgage sa nie wskazane w ciazy. Orientujecie sie czy manti mozna czy jest na liście zakazanych?
 
Dopadla mnie dzisiaj franca zgaga. No tak palic to juz nie pamoetam koedy mnoe palilo. W domu z domowych sposobow mam tylko mleko, co srednio pomaga. Z aptecznych rzeczy mam tylko Manti, ale wiem, ze czesc lekow na zgage sa nie wskazane w ciazy. Orientujecie sie czy manti mozna czy jest na liście zakazanych?
Ja mam zgage codziennie i też mleko średnio pomaga, chociaż zależy kiedy, bo w nocy to nic mi nie pomaga, nawet rennie. Nie wiem czy można manti, może ktoś doświadczony się wypowie, wiem ze rennie na pewno można.
 
Ja mam zgage codziennie i też mleko średnio pomaga, chociaż zależy kiedy, bo w nocy to nic mi nie pomaga, nawet rennie. Nie wiem czy można manti, może ktoś doświadczony się wypowie, wiem ze rennie na pewno można.
O rennie tez słyszałam ale nie mam akurat a do apteki się nie doczlapie sama. Ja zgagi w 1 ciąży nie mialam w ogole, a w tej teraz sie dopiero pojawila.
 
Ja po wizycie. Mała ułożona główką w dół i niziutko, tętno tym razem w porządku. Brzuszek ma 35cm czyli idealnie jak na ten tydzień, mocz zbadany i tez ok. Następną wizytę mi ustaliła na 25 października ale powiedziała, że nie jest pewna czy dotrwamy w dwupaku. Umówiłam się na scan prywatnie jutro, wreszcie zobaczymy córeczkę po 15 tygodniach, nie mogę się doczekać [emoji5][emoji5]

To jutro sie zobaczysz ze swoją córeczka [emoji8] po 15 tygodniach!! Wow!!
A czemu powiedziała, że myśli, ze nie dotrzymasz terminu?
Zawsze ciekawią mnie te teorie lekarzy [emoji848][emoji5]
 
na zgagę też mam renie. Kefir też mi troszkę pomaga.
@Dita_333 ja na szczęście nie mam dywanów, tylko panele. Odkurzanie nie jest ciężkie, ale jak schody odkurzam to już jednak trochę inaczej. Prasować nie lubię, ale dziś troszkę musiałam. Bratowa dała mi kilka kompletów pościeli, bo jej córeczka już ich nie używa. Więc było prasowanko. Brzuch ciężki jak kamień.

Dziś przyszła podusia do karmienia :) Ale czad hhehehe mam nadzieję, że nam długo posłuży-bardzo bym chciała :)
 
reklama
Do góry