Tyna_88
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Maj 2018
- Postów
- 562
Nam wczoraj położna na szkole rodzenia mówiła, żeby się tak nie przejmować. Ponoć nawet po praniu w 40 stopniach nie trzeba prasować ubranek. Że jak będziemy zmęczone to to nie jest mus. Mówiła, że warto tylko mieć 1 komplet wyprasowany, odpicowany na wypadek niespodziewanej wizyty teściowej. Żeby jak zobaczymy wroga u bram to tylko szybko przebrać dzieciakaNo i chodzi i to że często kobiety maja kompleksy patrząc na takie idealne mamuśki, śliczny pokoik, dziecko wystrojone, ona wystrojona i tacy idealni....
Tylko, że weszło maluteńkie, a wyjdzie pierdyliard razy większewiem, że nie ma co panikować, co ma być to będzie, jak weszło to i musi wyjść Tylko, że poród coraz bliżej to i coraz więcej wątpliwości. Nie chciałabym np rodzić 20 godzin a po tym czasie ktoś stwierdzi, że samo nie wyjdzie i trzeba ciąć
Ja już nie mam kurtki Kombinuję czy od męża pożyczyć taką sportową czy będzie to głupio wyglądać... Jakąś ciepłą bluzę kupię pod niego to wtedy ja też w nią wejdę. Pochodzę w niej trochę, a potem on ją ponosi, nie zmarnuje się przynajmniej.Hej dziewczyny
Ja sie lenie dziś totalnie. Wczoraj wysprzatalam mieszkanie dzis siedze i sie nudze. Ogladam tv. Zaraz ide ugotować żurek. Syn w przedszkolu. Kurcze zimno jak diabli. W płaszczu już na styk sie zapinam obawiam sie ze w październiku nie bede miala kurtki a w sumie tez bez sensu jakis worek na miesiac kupować . tak mowiłam ze nie bede grzac kaloryferami ale jest mi normalnie zimno i zastanawiam sie czy nie podgrzac troche mieszkania. W ogóle to tak mi sie chce jeść mietowe gumy czy jakies dropsy ze szok. Z nijosiem tez tak mialam ale nie do tego stopnia a mnie normalnie ssie w żołądku