reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Dla maluszka, prześcieradła, pokrowce na przewijak. Takie tam różne.
Jeść mi się nie chce w ogóle a normalnie o tej godzinie już bym z głodu umierała [emoji16]
Wrócę do domu idę spać [emoji4]
Jak Ci słabo to powiedz pielęgniarką. Pewnie znajdą miejsce żebyś mogła się położyć. Mnie to ostatnio spotkało.
 
reklama
Slodkie Mamki, jak sie macie ?? Juz po wszystkim ??

Zajzalam dzis do aplikacji i pokazala 67 dni do porodu !! Wooow !! Jak ten czas mija szybko. A jak sobie uswiadomilam, ze pierworodnego tydzien wczesniej wydalam na swiat, to juz w ogole czas sie skurczyl na maxa. Ciekawe jak bedzie tym razem ;)

Co u Was mamusie, jak nocki ??
 
Hej dziewczyny. Dawno mnie tu nie było :) W ogóle na nic nie mam czasu.... Dwa tyg temu w żłobku był mały remont i synek siedział ze mną w domu cały tydzień to ani razu do Was nie zajrzałam. Zeszły tydzień jak już poszedł do zloba to albo pralam, prasowalam zaległości, albo odsypialam bo synek pospać nie dał albo próbowałam Was nadrobić co oczywiście mi się nie udało :) ostatniego dnia w żłobku mały złapał jakaś infekcje i od soboty znowu w domu i znowu nie mam na nic czasu jeszcze bardziej niż wcześniej bo malutki chory. Leczylismy go sami ale nic z tego i jutro do lekarza bo jednak bez pediatry się nie obędzie :/ na domiar złego w tamtym tygodniu byliśmy na basenie i Natek się posliznal i przyrabal tyłem główki o podłogę tak konkretnie. Byliśmy u lekarza i powiedział że na jego oko wszystko jest ok i w sumie żadnych dziwnych czy niepokojących oznak nie ma ale siedzi mi to z tylu głowy czy na pewno nic tam w tej główce się nie dzieje... Dostaliśmy skierowanie na przeswietlenie ale jak się dowiedziałam jak to wygląda u takich maluchów (przywiązują pasami do łóżka żeby się nie ruszal i można było zrobić prawidłowo zdjecie) bo to bardzo trudni pacjenci to nie pojechałam jak na razie bo nie wyobrażam sobie takiego widoku, przecież to dziecko przeżyje mi traumę przy czymś takim a on jest trudny jeśli chodzi o lekarzy, branie leków itd i nie wiem czy dobrze robię decydując się na nie robienie tego przeswietlenia :/ z dobrych nowin to dziś miałam wizytę i trzecie prenatalne. Synek w brzuszku zdrowiutki, dobrze się rozwija, waży prawie 1.600 kg :D U mnie też wszystko dobrze z szyjka itd. I to tyle :)
Jak kiedyś Was nadrobie haha a mam około 150 stron to znowu zacznę się udzielać na bieżąco. Mam nadzieję że do porodu zdarze haha
Trzymam kciuki za Wasze maluszki. Do kolejnego "przeczytania " :*
Ewa współczuję przejść z synkiem starszym, ale cóż mogę rzec. Większość dzieci na początku w żłobku czy przedszkolu łapie wszystko.
Jeżeli chodzi o prześwietlenie to mój syn miał w wieku 20mcy, bo okropnie upadł biegnąc z górki.
Dostał najpierw na uspokojenie.
Mąż z nim wszedł, kazali go położyć i przytrzymać.
U niego wyszedł wstrząs mózgu lekki i musieliśmy go obserwować przez kilka dni.
Gratuluję dużego synka w brzusiu, niech sobie zdrowo rośnie .
Dużo zdrówka dla Was
 
@Magnolia*
Kciuki za krzywą :)

Slodkie Mamki, jak sie macie ?? Juz po wszystkim ??

Zajzalam dzis do aplikacji i pokazala 67 dni do porodu !! Wooow !! Jak ten czas mija szybko. A jak sobie uswiadomilam, ze pierworodnego tydzien wczesniej wydalam na swiat, to juz w ogole czas sie skurczyl na maxa. Ciekawe jak bedzie tym razem ;)

Co u Was mamusie, jak nocki ??

Leci, leci ten czas ;) ja pierworodnego urodziłam 3 tygodnie przed czasem...Ale sama nie wiem, chyba nie będę się tak nastawiać, bo później będę odliczać dni od skończonego 37 tygodnia...:D Choć pewnie i tak będę odliczać :laugh2:
Noc spokojna :) Spałam jak zabita, jedna przerwa na siku, pierworodny spał spokojnie więc super :)
Odliczam do wizyty i chyba już jedną noga jestem na L4.........:o
 
Slodkie Mamki, jak sie macie ?? Juz po wszystkim ??

Zajzalam dzis do aplikacji i pokazala 67 dni do porodu !! Wooow !! Jak ten czas mija szybko. A jak sobie uswiadomilam, ze pierworodnego tydzien wczesniej wydalam na swiat, to juz w ogole czas sie skurczyl na maxa. Ciekawe jak bedzie tym razem ;)

Co u Was mamusie, jak nocki ??
Ja spałam od 21 wczoraj , obudziłam się rano po 10 więc jestem wysapana za wszystkie czasy . Ciekawe tylko czy potem się to nie odbije tym że nie będę mogła zasnąć w nocy . NIe zasnęłabym tak gdyby nie to że mój był obok , ktoś obok , gadanie tv i jakoś poleciało . Wrócił we czwartek to kupiliśmy już wózek , potem zakupy jego , wesele , niedziela zleciała , wczoraj moje badania , jego pakowanie .. no i dzisiaj ledwo wstaliśmy musiał jechać bo przewoznik dał znać godzine przed , no i znowu jestem sama na kolejne 6 tyg. Nie powiem , smutno mi i to cholernie , chociaż wiem że za trochę minie .. Tym bardziej bym chciała mieć go obok teraz bo wiem jaki stres mnie czeka za tydzień, powrót do szkoły , to wszystko - strasznie się boje .. No ale jakoś to będzie bo musi , ruszy wrzesień to i czas poleci błyskawicznie . Byle do listopada :yes::rolleyes2:
 
U mnie dziś słabo w nocy. Ostatni posiłek o 17, później o 18 wypilam koktajl warzywny. Jak mąż wrócił z pracy przed 24 obudziłam się strasznie głodna...wrrrr
Nie mogłam zasnąć. Już cała noc była do bani. Nie poszłam zjeść, bo wystrzegam się nocnego jedzenia.
Dziś z córką do ortodonty, i małe zakupy. Mam chęć podjechać do smyka, ale jeszcze to przemyśle.

Trzymam kciuki za dobre wyniki krzywej cukrowej.
 
@Magnolia*
Kciuki za krzywą :)



Leci, leci ten czas ;) ja pierworodnego urodziłam 3 tygodnie przed czasem...Ale sama nie wiem, chyba nie będę się tak nastawiać, bo później będę odliczać dni od skończonego 37 tygodnia...:D Choć pewnie i tak będę odliczać :laugh2:
Noc spokojna :) Spałam jak zabita, jedna przerwa na siku, pierworodny spał spokojnie więc super :)
Odliczam do wizyty i chyba już jedną noga jestem na L4.........:o

Ja w zasadzie nocke tez mialam spokojna, dwa siusiu i przenosiny do salonu, ale to juz chyba tak zostanie. Budze sie, bo jest mi duszno, menzu sie chce przytulac jak zawsze, ale teraz mam za duzo cialka i za cieplo mi z nim wtulajacym sie. Za to w salonie do rana pospalam na spokojnie. Te moje podroze to takie na spiaco, wiec jak wracam do lozka to spie dalej.
Ja mam urlop jeszcze tydzien, dopiero w srode 5 wrzesnia ide do pracy, bo wtedy starszy szkole zaczyna, takze wypoczeta bede na maxa. Ty zaczniesz L4, a ja wroce do pracy ;) Wizyte u poloznej mam w czwartek, ale to taka wizyta jak poprzednia. Mierzenie brzuszka, sprawdzenie moczu, pobranie krwi. Moze zaplanuje mi wizyte w szpitalu na wycieczke. Zobaczymy...
Dita z tymi porodami to nigdy nie wiadomo, ale z tego co pamietam, to ja juz czulam ze czas na rozpakowanie i bylam gotowa, ze to lada moment. Mam nadzieje, ze i tym razem uda sie bez naruszenia krocza urodzic, choc 8 lat minelo i juz siksa gibka 22 lata nie jestem. Aleee aleee, szpagat jeszcze machne ;)
 
reklama
Chyba nie da się nie zauważyć tych skurczy, nawet jak coś się robi... przynajmniej ja tak mam :rolleyes2:
A ekipę remontową masz po bandzie :sorry2: Tak to jest z rodziną.... Ech. A jak postępy w ogóle? Prace na jakim etapie? Bliżej końca??
Ogolnie to nie jest tam duzo do roboty, w sumie to malowanie, wymiana paneli ( szwagier zrobil mi to w dwa dni) i musze wymienic blat w kuchni, bo nie mam tam piekarnika. Moj kuzyn mowi ze jenda szafke mam zbedna, ze musze tylko dac zmywarke w inne miejsce. A piekarnik bez problemu sie zmiesci. Wiec sam jechal ze mna kupic ten blat piekarnik i jeszcze zlew A wieczoram mi napisal, ze to bedzie ciezko i ze nie wie dlaczego mi tak doradzil, bo on nie bedzie umial tago zrobic. Rzucilam sluchawka i sie rozryczalam. Ale dzisiaj juz czuje sie lepiej. Moj szwagier powiedzial, bym kuzynkowi podziekowala za wspolprace a on postara sie to zrobic. Ale powiedzial ze troche to mu zejdzie, bo moze tylko po pracy, a konczy o 17. "Tatus" tez sie odezwal, chce przyjechac we wrzesniu przywiesc mi rzeczy ( troche sie ich nazbieralo w ciagu tych 9 lat). Ale niestety zdania o dziecku nie zmienil. Nadal Ojcostwo go przeraza. Za to licze na spokojna rozmowe. 4 miesiace mijaja, nasze emocje troche opadly i mam nadzieje ze sie w kilku sprawach dogadamy. Takze, dzisiaj wstalam z usmiechem na twarzy. I wam drogie Listopadoweczki rowniez zycze pozytywnych emocjii;);););) Milego Dnia
 
Do góry