reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2018

Moj uwielbia instalować te wynalazki hee
Jedna np .zainstalował w sedesie hmm śmieszne
Wstawalam w nocy I tez nie mogłam zasnac a teraz juz nie ale jak sie obudzę raniutko 4.30 to musze od razu!

Weronika ja z NI
A gdzie mieszkasz w NL bo ja też mieszkam w Holandii [emoji1]


Napisane na SM-G935F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Hmm.. czyli jednak się da. Może robią jeśli mają jakieś podejrzenia ciąży pozamacicznej? A co w ogóle gdyby wystąpiło np. plamienie? Dzwonić do położnej? Ona coś poradzi czy każe czekac?

Przejrzalam forum tutejsze i widze ze czesto sie zdarza ze babki maja szybszy scan bo plamienia..wcześniejsze poronienia.. Itp.
To chyba jak wszedzie..czesto trzeba o swoje zawalczyc jak widzę


Nie wiem jak to jest z tymi lekami na podtrzymanie - czytałam gdzieś, że były już badania i niezależnie od tego czy kobiety dostawały luteinę czy inne na podtrzymanie czy po prostu placebo nie było różnicy w częstotliwości donoszonych ciąż. Mój poprzedni ginekolog twierdził znowu, że podawanie progesteronu ma sens jeśli brało się go już przed ciążą. W sumie nie wiadomo w co wierzyć.
Ja jak poroniłam w 6 tygodniu to po prostu obudziłam się rano i wiedziałam, że to koniec - nie wiem do tej pory jakim cudem, bo nawet plamień nie miałam wcześniej... No i kilka godzin pózniej dostałam krwawienia i rzeczywiście był to koniec. Nie pojechałam na IP, bo jakoś instynktownie wiedziałam, że nie ma po co, po jakimś czasie poszłam na wizytę do mojej ginekolog, żeby sprawdzić czy wszystko ok.
Czy teraz zrobiłabym inaczej? Nie. Postąpiłabym tak samo, bo takie jest moje przekonanie.
Uważam, że każdy musi postępować według siebie, a lekarz jest po to żeby nam w tym pomóc - jeśli ktoś ma potrzebę podjęcia próby ratowania takiej ciąży to uważam, że lekarz powinien to uszanować i w miarę możliwości postarać się podać jakieś leki, a czy pomogą czy nie to już nie jego w tym interes. Jeśli natomiast ktoś nie chce to uważam, że też powinni to uszanować.

Tez to czytalam o tym podtrzymaniu ..ze jak ma sie utrzymać to sie utrzyma .. Przykre eh
Moja znajoma ma 2..potem poronila 2 razy tu..i porobili jej badania! I wiecie co sie okazalo.. Musi byc na diecie bezglutenowej! 2 dzieci urodzila ..bylo wszystko ok a w pewnym momencie organizm sie przestawil.. Przez rok na diecie i do dzis..po roku zaszla w ciaze kiedy dali jej zielone swiatlo i urodzila coreczke..wiem ze miala czestsze wizyty

Weronika ja z Irlandi Polnocnej:)
 
Nie wiem jak to jest z tymi lekami na podtrzymanie - czytałam gdzieś, że były już badania i niezależnie od tego czy kobiety dostawały luteinę czy inne na podtrzymanie czy po prostu placebo nie było różnicy w częstotliwości donoszonych ciąż. Mój poprzedni ginekolog twierdził znowu, że podawanie progesteronu ma sens jeśli brało się go już przed ciążą. W sumie nie wiadomo w co wierzyć.
Ja jak poroniłam w 6 tygodniu to po prostu obudziłam się rano i wiedziałam, że to koniec - nie wiem do tej pory jakim cudem, bo nawet plamień nie miałam wcześniej... No i kilka godzin pózniej dostałam krwawienia i rzeczywiście był to koniec. Nie pojechałam na IP, bo jakoś instynktownie wiedziałam, że nie ma po co, po jakimś czasie poszłam na wizytę do mojej ginekolog, żeby sprawdzić czy wszystko ok.
Czy teraz zrobiłabym inaczej? Nie. Postąpiłabym tak samo, bo takie jest moje przekonanie.
Uważam, że każdy musi postępować według siebie, a lekarz jest po to żeby nam w tym pomóc - jeśli ktoś ma potrzebę podjęcia próby ratowania takiej ciąży to uważam, że lekarz powinien to uszanować i w miarę możliwości postarać się podać jakieś leki, a czy pomogą czy nie to już nie jego w tym interes. Jeśli natomiast ktoś nie chce to uważam, że też powinni to uszanować.
Po czym sie zorientowalas ?
 
Po czym sie zorientowalas ?

Że już koniec?
Nie mam pojęcia - obudziłam się rano i po prostu wiedziałam. Pamiętam tylko tyle, że nie miałam po przebudzeniu żadnych objawów, a wcześniej miałam straszne - mdłości, zawroty głowy, ból podbrzusza, ból piersi taki, że w nocy nawet zdażyło mi się płakać i to wszystko nagle ustąpiło.
Dlatego teraz trochę się martwię jak nie mam objawów żadnych, a mam ich naprawdę niewiele w porównaniu do tamtej ciąży. W sumie czuję tylko piersi i to nie cały czas i nie jakoś mocno i od kilku dni potrafi mi się czasem zrobić niedobrze, ale ekspresowo mi przechodzi.
 
Ja to o takich przykrych rzeczach wolę nie myśleć od godziny oglądam wózki na necie

Mój Mąż już wybrał wózek ;p ja tam jeszcze ani jednej strony nie przeglądałam, ale on już wie jaki kupi... i w sumie jak mi pokazał to mogłabym chyba się z nim zgodzić i pewnie nie będzie mi się chciało szukać innego i zostanie taki ;) chyba, że tu któraś z Was poleci coś co mi mega przypadnie do gustu ;p
 
Ja też dziś tylko trochę mdłości miałam cycole prawie w ogóle nie bolą ale są duże co mnie cieszy poprzednia ciąża była straszna więc naprawdę się cieszę ... Mam nadzieję że tak będzie cały czas i że będę mogła pracować do 8 miesiaca
 
No i masz rację! Będzie wszystko dobrze :) Ja też już dzisiaj przeglądałam wózki. Spodobał Ci się jakis? :)

Musi być dobrze ;) tylko, żeby człowiek tak czasem umiał wyłączyć myślenie ;) ja to bym chiała już być po wizycie, a z drugiej strony sama zapisałam się tak późno, bo bałam się, że każe mi przyjść za tydzień czy dwa ... normalnie nie dogodzisz ;p

Jakie wózki Wam się podobają? Temat przyjemniejszy ;)
 
reklama
A co do przeczuć to moja mama zawsze mówiła, że jestem wiedźma - pierwszy raz to jak miałam 5 lat to obudziłam się rano z płaczem, ze umarł dziadek i 2 godziny później zadzwoniła ciocia, że dziadek nie żyje... i w życiu było kilka sytuacji jeszcze, że wcześniej powiedziałam o czymś i to się stało, naprawdę nie wiem jak to robię.
... jak kończył mi się inofem to powiedziałam do mojego Męża, że nie wiem po co to zamawiam jak jestem już w ciąży, ale zamówiłam ;p i po tygodniu okazało się, że miałam rację, choć to było dziwne, bo raz mi się wydawało, ze tak za chwilę, że nie ;p
Moja mama do tej pory twierdzi, że się mnie bała jak byłam dzieckiem ;p
A teraz nie mam żadnego przeczucia - może to i dobrze ;)
 
Do góry