Pomimo leżenia pod wiatrakiem padłam i spałam 4 godziny.
Ta pogoda mnie wykańcza, a jeszcze w nocy miałam dużo stresu, bo świnka nam zdechła.
Poryczałam się, potem nie mogłam zasnąć i do 3 w nocy nie spałam.
Młodego zestresowałam i szalał w brzuchu.
Dziś od rana opiekuję się drugą świnką, która została.
Wiem, że to tylko świnki ale bardzo mądre i wrażliwe zwierzaki.
Marzę o chłodniejszych dniach, nie cierpię tych upałów.
Ja zawsze płaczę po śmierci jakiegokolwiek zwierzaka domowego
Kiedyś jak usypiałam kota (był już stary i po wypadku, robił pod siebie i oślepł ) i szłam ulicą to jak tak płakałam, moja koleżanka myślała, że zmarł mi ktoś bliski...I w sumie tak było...
Także współczuję, szkoda zwierzątka. Świnki morskie tez miałam jak byłam nastolatką.
Upały straszne, a ja się już pakuję na nowe mieszkanie. Dramat jakiś, te talerze, szklanki, zawijać, cudować. Pot po tyłku, aż zaczęło mnie coś pobolewać poniżej brzucha. A jutro jadę do mamy, prawdopodobnie na miesiąc, nad morze. Zawsze to chłodniej i nie trzeba wielu rzeczy robić, jak jest inna gospodyni
A chłop dojedzie, jak tylko zacznie mu się urlop.
Byłam dziś też na wizycie. Maluch zdrowy, najważniejsze. Nawet wymiary ma równe na 23t. 5d. Waga 638/650 g. Jak takie rzeczy cieszą....
Gratuluję zdrowego dzieciątka!!
I udanej wizyty u mamy, pewnie odpoczniesz sobie
Mój mąż ma podobnie [emoji4] Z natury jest bardzo spokojnym człowiekiem ale jak tylko w pokoju pojawi się mucha lub komar to staje się innym człowiekiem: przeklina, krzyczy i biega po całym pokoju, w takich chwilach w ogóle go nie poznaje.
Co do mnie to jutro wybieram się na krzywą, jedzie ze mną mąż więc w razie czego będę miec męskie wsparcie [emoji6]
Mam nadzieję że przełknę ten słodki napój i wysiedze na badaniu te dwie godziny.
Dzisiaj mąż kupił mi strój kąpielowy w Decathlonie jak wracał z pracy do domu a dla siebie wziął kąpielówki, więc od soboty planujemy jezdzic na basen [emoji4] Swoją drogą to dziwne te rozmiarowki mają, przed ciążą nosiłam XS lub s a teraz z racji tego że troszkę przytyłam poprosiłam go by kupił M, a w zasadzie myślę że nawet rozmiar większy leżałby lepiej.
Dasz radę na glukozie. Jest jak słodki napój
Ja miałam książkę, ty będziesz miała męża to się nie znudzisz
Ale taki specjalny ciążowy ci kupił? To dziwne, powinien pasować normalny rozmiar, może jakaś zawyżona rozmiarówka (zaniżona?) ?
No więc byłam u lekarza i wszystko jest ok. Szyjka 3,5cm, zamknięta. Bóle to widocznie pracująca macica. Lekarz powiedział, że mam dalej brać magnez i w razie bóli Buscopan. Niestety glukoza po godzinie wyszła mi 179 (norma 180), więc lekarz wysłał mnie na konsultacje do diabetologa. Mam nadzieję, że nie będę musiała mieć diety
Brała któraś z Was ten Buscopan? Albo słyszałyście wgl o takich tabletkach?
Glukoza rzeczywiście wysoko... Jestem ciekawa co ci powie diabetolog, może nie będzie tak źle
Hej.
Ja na zaparcia wciąż mięta z lnem heh
Na hemoroidy w pierwszej ciąży używałam maść posterisan. Cuda działa już po 2 dniach ale smarować trzeba jeszcze po ustąpienia obiawow jakiś czas.
Upały nawet mnie już rozwalily, w mieszkaniu 28 stopni przy klimatyzatorze ledwo się zabija do 27. Koszmar. Na pałacyk z córką wyszłam dopiero o 19.
A jeszcze rusztowania mam za oknem bo rura jakąś przeciekala i naprawiaja.
Rano krzywa, w poniedziałek wizyta.
Ciekawe czy wstanę rano ech
Ja w domu nie mam tak gorąco, dzięki Bogu. najwięcej miałam wczoraj, przez chwilę 27 w jednym pokoju. I to dlatego, że już tyle dni ten upał trwa. Normalnie nie mam więcej niż 25.. Na szczęście w nocy spada i rośnie dopiero po południu, by znowu wieczorem opaść... Ale w domu jestem tylko na czas zrobienia i zjedzenia obiadu, później zawsze out...
Gorzej na weekend, trzeba posprzątać, ale i tak coś wymyślę, żeby wybyć..... Albo zaproszę na basenik przed dom siostrzenicę, oni będą się pluskać, a ja ich przypilnuję i przy okazji się będę chłodzić jak będą mnie chlapać haha
Kciuki za krzywą!!