Okiem diagnosty lab: nie ma sensu. IgG+, IgM- znaczy, że przebyłaś zakażenie w przeszłości (najczęściej przechodzi się je bezobjawowo) i jesteś odporna na pierwotniaka, więc nie zagrozi on już dziecku.
Np. ja miałam IgG+ przy różyczce po pierwszej ciąży i teraz w drugiej ciąży nie robiłam, bo oznacza to odporność na wirusa.
Ja już mam lekcję, ale na razie nic się nie nauczyłam. Babcia pokazywała mi pościel do łóżeczka - poduszka, kołdra, ochraniacz na szczebelki, że takie piękne. Nie umiałam jej powiedzieć, że tego nie chcę z powodu
zaleceń o śmierci łóżeczkowej, bo wiedziałam co mi odpowie. Że kiedyś wszyscy używali i nikt nie umarł. Co chwilę mi mówi, że mam wszystko jeść, bo ona wszystko jadła. I cała rodzina, taka z która nie mam kontaktu, wszystko od niej wie, gdzie będę rodzić i jak będę rodzić... To se pomarudziłam
Ja już po usg połówkowym. Córka zdrowa, ma 380g
Tylko, że nie mam takich ładnych zdjęć 3d na pamiątkę. Mówiłam, że chcę dopłacić to usłyszałam, że teraz na połówkowym to takie chudzielce i lepiej to zrobić przy usg w 30tyg. Tylko, że ja go nie miałam w planach, bo nie jest refundowane. Będzie ktoś robić to trzecie usg?