reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Cześć dziewczyny:) dopiero znalazłam to forum i pomyślałam że spróbuję się przyłączyć do wspólnych oczekiwań. mam nadzieję, że mnie przyjmiecie mimo że tak późno. Sam temat postaram się nadrobić od początku, żeby Was wszystkie poznać :) Ja 9 listopada spodziewam się córeczki. Mam 30 lat i to moja pierwsza ciąża. Ciążę prowadzę na NFZ i jak dotąd jestem (o dziwo;)) zadowolona.We wtorek miałam USG połówkowe (u lekarki poleceonej przez moją prowadzącą) - malutka rozwija się ok, wszystko jest jak trzeba, ale okazało się ze mam pępowinę dwunaczyniową :hmm: trochę się zmartwiłam, tym bardziej że lekarz na pierwszym badaniu prenatalnym nie stwierdził tej nieprawidłowości, twierdził że jest trójnaczyniowa czyli prawidłowa. Sama lekarka (dość niemiła zresztą i wyjątkowo oszczędna w odpowiedziach na wątpliwości :oo2:) stwierdziła, że tak wcześnie tego się nie ocenia i po badaniu skierowała nas na echo serduszka w 24 tygodniu, powiedziała, że zazwyczaj wszystko jest ok jeśli nie ma (a u nas nie ma) dodatkowych wad. Dziś idziemy jeszcze na prywatna wizytę do ginekologa, mam nadzieję, że mnie uspokoi. uff, tyle na razie o mnie i mojej malutkiej Lili...
Witam [emoji4] trzymam kciuki żeby było wszystko u Was OK[emoji256]
 
reklama
Gratuluję dziewczyny udanych wizyt, super, że wśród nas same zdrowie dzieciaczki [emoji4] ja mam powtorne połówkowe dokładnie za tydzień, mam nadzieję, że tym razem mała będzie współpracować.
Witam tez wśród nas nową koleżankę.

W ogóle nie mam czasu na pisanie tutaj, czytam wszystko codziennie po pracy i padam przy tej lekturze, później jeszcze coś ogarniam w domu no i noc i trzeba się kłaść ale już niedługo zwalniam obroty, jeszcze tylko miesiąc pracuje a później będę miała na wszystko czas.

Fajnie, że piszecie o swoich doświadczeniach związanych z porodem, tez chętnie to czytam.

Onaonaona, u nas tez upalnie, dziś w pracy aż mi było niedobrze przez to, chyba pierwsze takie dni odkąd jestem w UK. W ogóle wydaje mi się ze w Polsce nawet jak jest gorąco to jakoś inaczej a tutaj nie ma czym oddychać.
 
Poród bolesny, z bólami krzyżowymi i tych się boję znowu najbardziej poczuć [emoji853] skurcze złapały mnie w pracy, 3tygodnie przed terminem i myślałam, że to przepowiadające bóle zaczęły sie tak rano (w nocy miałam ze trzy skurcze co mnie obudziły co pare godzin), ale najpierw co 20-25minut, nie wiedziałam ze rodzę [emoji28]jak wróciłam do domu to już skurcze co 12-13minut[emoji5]za namową męża i sióstr pojechałam do szpitala jak miałam tak skurcze do 8-9minut, na poczekalni 2godzinki(z bólami już krzyżowymi [emoji57]), przy przyjęciu rozwarcie na 4cm, szybko lewatywa i rozwarcie na 9cm, pół godzinki moze mniej i wody mi odeszły... i zaczęłam parte. Parte do boli krzyżowych i porodowych byłyby po prostu wspaniałą ulgą. Naprawdę, najfajniej by teraz było jakbym skurcze miała krótko i tylko parte od razu- parte mnie w ogole nie bolały. Kilka razy popchalam i Młody wyskoczył [emoji3] nie nacięły mnie, nie pękłam. Dwie godziny po zrobiłam siusiu i wzięłam prysznic póki maz był i pilnował synka - o 2.w nocy. Nie wzięłam ani jednej tabletki przeciwbólowej, bo nic mnie nie bolało [emoji6] po schodach biegałam od razu jak młoda Bogini [emoji23]a przepraszam, raz mnie zakłulo, jakby igiełką [emoji23][emoji23][emoji23] wiec byłyby przeżyć SN a pózniej to miałam jakbym nie rodziła. Kupka normalnie, połóg super, prawie nie krwawiłam, macica sie szybko obkurczyla... pierwszy sex chyba po 4tygodniach[emoji18][emoji4]oby po drugim porodzie tez się tak czuła [emoji28][emoji3]

Dla mnie też. Bóle parte były ulga ..cała akcja u mnie szła szybko..b.szubko rozwarcie. ... Parte i syn źle wstawił się główka..tętno bach i CC
Z corka z akcją szła równie szybko choć wody odeszły mi przed partymi a z synem zaczęło się od odejścia wód ...chlust w łazience hahaha
..o 1 w nocy coś mnie wybudziło i zasypiałam i się budzilam ..a o 6 rano mówię budzę męża i mówię że skurcze są co 3.4 min haha a o 7 byłam w szpitalu i 6rozwarcie jakoś .. parciem poszło gorzej bo młoda się cofała..nie wiem czy miałam pecha czy co heheheh ale ja monitorowali i nie była zmęczona więc walczyłam


Jak dla mnie to każda kobieta ma swój próg bólu..są takie Co krzyczą a są też takie co im się nawet twarz nie krzywi a skurcze silne na tym czymś do ich mierzenia także to jest sprawa indywidualna co nie oznacza Że jest to bezbolesne
Była też taka mloda mama co leżała wszystkie fazy porodu be ruchu na łóżku..bez krzyków. Jęczenia ... Przy partych wtopiła się tylko w poduszkę LOL ..ja za to byłam w każdym zakątku pokoju tak mnie nosiło hahahahha

Mam znajoma która urodziła w kibelku.. miała 2cm rozwarcia..zachciało jej się siusiu i odeszły jej wody do muszli..zdarzyła krzyknąć po położna że dziecko wyxhodzi takze nawet dobrZe partych nie podzula LOL a cała ciaze przeszła okropnie..wymiotowała do końca..to jej się dobrym porodem zwróciło haha


Przed pierwszym porodem luzik, bo nie zdawałam sobie sprawy,że to może tak boleć. Przed drugim porodem, gdy w nocy odeszły mi wody myślałam, że oszaleje ze strachu. Ale ogólnie żadnego nie wspominam, źle. Przy drugim miałam z pewnością lepszą opiekę i pomoc. Bole krzyżowe podczas każdego porodu...ulga jak położna masowala okolice krzyża. Przy pierwszym zostałam nacieta, przy drugim delikatnie pękłam. Po drugim porodzie bardziej odczywałam obkurczanie się macicy niż po pierwszym. Ale podobnie jak Dita obyło się bez przeciwbólowych. Aaa i tu warto karmić piersią bo wtedy macica szybciej się obkurcza [emoji4] i pamiętajcie, że jak urodzimy yo brzuszek jeszcze zostaje sporo [emoji16]
Lewatywe miałam tylko przy drugim porodzie, teraz też będę chciała, ponieważ czułam się bardziej komfortowo (nie miałam aż takich obaw, że coś mi wyskoczy podczas parcia [emoji6])
Położna podczas skurczu robila mi masaż szyjki....o człowieku co to była za jazda...!!!ale pomagało w rozwarciu. Starajcie się przy partych zamykać oczy, bo mogą pękać naczynka.
Ogólnie parte to pokuś, tak jak wspomniała Dita.
A w momencie, gdy polożą maleństwo na Waszej klatce piersiowej, zapomina się o bólu i wszystkim innym.
To tak jak ja [emoji16]

Nom. Ja karmiąc piersią właśnie mocno czy z synem czy z córką czulam to obkurczanie . Czasem było nieprzyjemne

I lewatyw nie miałam tu chyba nie robią. Przed każdym porodem mnie przeczysCzalo LOL

Co do spacerówki dla mnie ma być też zgrabna . Nie lubię tych wielkich gabarytów. Gondola nie musi być nie wiem jak głęboką czy szeroka. Czy siedzisko ma być w miarę po prostu. I tak prawdopodobnie do 2 lat będę tym wozić dziecko i przerzuc się na coś dużo mniejszego
 
Ostatnia edycja:
Jeśli chodzi o tą spacerówkę to pomiary są takie:
szerokość oparcia 38 cm (środek)
wysokość oparcia 58 cm
głębokość siedziska 23 cm

W baby jogger city elite np. jest głębokość 24 cm, długość 51 cm, szerokość 33 cm. Nie mam zapisanej szerokości w cybexie, nie wiem dlaczego ;p

Ale wysokość oparcia i długość to nie to samo[emoji57]właśnie tak ukrywa sie wielkości... nie ma podanej tej długości właśnie w cybexie. To są inne wartości. Inaczej byłby najdłuższym na świecie wózkiem spacerowym [emoji23]wysokość jest u góry od siedziska, a długość na dole od siedziska [emoji3]pewnie, one są fajne, jak ktoś ma przeciętne czy nawet drobniejsze dzieci [emoji3]ja stawiam na dużego, rosłego chłopaka u nas [emoji23]
 
A w prezencikach były drobiazgi dla dziecka w kolorze różowym ;)
To były prezenciki dla rodziny, żeby poinformować o płci? Masz zdjęcia środka? :) Zrobiłam coś podobnego :) 20180609_162531.jpg20180609_111831.jpg20180609_111642.jpg
 

Załączniki

  • 20180609_162531.jpg
    20180609_162531.jpg
    1,4 MB · Wyświetleń: 120
  • 20180609_111831.jpg
    20180609_111831.jpg
    1,7 MB · Wyświetleń: 103
  • 20180609_111642.jpg
    20180609_111642.jpg
    1,2 MB · Wyświetleń: 96
No właśnie miałam jeszcze pytać o takie kwestie jak lewatywa czy golenie się tam... jak to jest, trzeba robić lewatywe czy nie a jeśli tak to w domu samemu czy w szpitalu? i co z goleniem, czytam gdzieś, że nie powinno się być ogolonym na świeżo ale przecież nie da się porodu zaplanować co do dnia.. nie wiem czy położna będzie poruszać ten temat, a wole być przygotowana.
 
U mnie pierwszy porod w domu okolo 16 zaczely sie bole bylismy na zakupach dzien przed wigilia wrocilismy do domu telefoon do poloznej przyjechala sprawdzila 3 cm i pojechala powiedziala ze przyjedzie za 2 godziny bole krzyzowe caly czas chodzilam przy skurczu kucalam o 24 przebila mi pecherz plodowy parlam 1.5 godziny ledwo ja wypchnelam 24.12 .2008 o 01.41 urodzila sie z waga 3980
Nie peklam i mnie nienacinali ,sex po okolo 6 tygodniach.

A drugi porod ekspresowy o 23.30 obudzilam sie mokra wody mi chlusnely jak wstalam z lozka zero skurczy wyslal meza po tesciowa bo miala zostac z corka jak my pojedziemy do szpitala o 24 poczulam bole parte ledwo polozna zdazyla o 01.03 urodzil sie moj syn 3810
Po porodzie latalam na nastepny dzien seks lepszy jak przed tylko macica mi sie obkurczala to mnie bolalo
Licze na szybki porod ale tym razem w szpitalu
 
@agunia666 , właśnie takich wspomnień po SN się obawiam :sad:

Dziewczyny, jakie są Wasze wrażenia po porodach naturalnych? Czy macie jakieś przykre doświadczenia? Problemy z wyjściem dziecka na świat? Komplikacje po porodzie? Uszkodzenie dziecka? Nietrzymanie moczu? Niesatysfakcjonujący seks dla któregoś z partnerów? Czy też to było dla Was doświadczenie, które nie zostawiło żadnych przykrych śladów, ani fizycznych, ani psychicznych?

To wszystko sprawia, że porodu naturalnego się obawiam. Nie bólu, ale komplikacji. A nawet nie mam z kim szczerze pogadać, bo albo to temat tabu, albo za samo wspomnienie o tym, że myślę o alternatywie jestem nieco... piętnowana.
Trzeba przyznać że ból był okropny, też już krzyczałam że nie mogę i nie dam rady ale dzięki wsparciu położnych i lekarza dałam radę. Mały urodził się 3, 800, miałam nacięte krocze, ale poród miło wspominam[emoji4] szybko doszłam do siebie, urodziłam w pon a w środę już nas wypisali. Chciałbym i tym razem siłami natury. Jeżeli chodzi o współzycie jak najbardziej ok, dla mnie i dla niego[emoji173]
 
A czy przygotowywałyście się do porodu naturalnego? Np. ćwicząc mięśnie kegla, robiąc masaż krocza olejkiem przygotowującym do porodu, czy ćwicząc z balonikiem (Epino, Aniball itp.). Jak tak czytam, to tyle samo jest dobrych wrażeń z porodu naturalnego, ile złych. Trudno przewidzieć do której trafię grupy...

@ONAONAONA , rozumiem, że miałaś za pierwszym razem cesarkę, a za drugim naturalny? Jak porównujesz oba? Szybko doszłaś do siebie?

@Mama Zuzi i Antosia , fajnie że wspominasz o obkurczaniu się macicy przy karmieniu. Dobrze wiedzieć na przyszłość.
 
reklama
Z tym dużym brzuchem po porodzie to mi się poszczescilo bo mi szybko zszedł a położne nie mogły się nachwalic ;) obkurczania nie czułam bo po cc byłam na lekach przez pęcherzyka powietrza który dostał się przy operacji do środka i ulokować się na plecach pod zebrami. Bez leków nie mogłam się położyć bo z bólu nie mogłam zrobić wydechu. Taka mała komplikacje pooperacyjne. Cc ma minusy i dla dziecka i dla mamy. Z oczyszczaniem miałam mały kłopot bo kanał nie "przepchany" :)D ) i skrzepy się blokowały. No i tak się zastanawiam od 4.5 roku czy odważy się na SN czy nie dam rady.
Może jakbym z jakąś konkretną położna pogadala to by mnie przekonała... Nie wiem.
Z jednej strony chce próbować dla dobra dziecka a z drugiej tak bardzo się boję że szukam wymówki :unsure:
 
Do góry