reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Dzięki Dziewczyny :)
Dita_333 pępoiwna powinna być trójnaczyniowa, taka dwunaczyniowa jest dośc rzadka, podobno jeżeli nie ma innych wad u dziecka to powinno być wszystko dobrze, ale trzeba będzie monitorować malutka częściej i sprawdzać czy rośnie jak trzeba. Póki co wszystko jest ok i mam nadzieję, ze tak będzie dalej.
peggy_sue a jak oceniasz same treści na szkole rodzenia? dowiedziałaś się czegoś nowego? u moich znajomych zdania sa podzielone co do chodzenia, kilka zrezygnowało w trakcie....
 
reklama
Dzięki Dziewczyny :)
Dita_333 pępowina powinna być trójnaczyniowa, taka dwunaczyniowa jest dośc rzadka, podobno jeżeli nie ma innych wad u dziecka to powinno być wszystko dobrze, ale trzeba będzie monitorować malutka częściej i sprawdzać czy rośnie jak trzeba. Póki co wszystko jest ok i mam nadzieję, ze tak będzie dalej.
peggy_sue a jak oceniasz same treści na szkole rodzenia? dowiedziałaś się czegoś nowego? u moich znajomych zdania sa podzielone co do chodzenia, kilka zrezygnowało w trakcie....
 
Co do szkoły rodzenia... nie chodziłam i nie wiem czy pójdę. Na razie pracuję, zanim wrócę do domu, zrobię i zjem obiad to z językiem na wierzchu bym jechała chyba... w pierwszej ciąży też m.in.z tego powodu nie chodziłam aczkolwiek ja problemów z oddychaniem nie miałam [emoji5] zreszta parte miałam 20-30minut.. ledwo sie zaczęły to skończyły... [emoji23]a przy skurczach to nikt mi nie pomagał oddychać [emoji846] a reszta przy drugim dziecku to chyba już niepotrzebna wiedza [emoji6]
 
A jakie masz przeciwskazania do SN?[emoji5]
U mnie tez Młody (niedługo starszak hehe ) szczęśliwy, że brat [emoji3]w ogole nie brak innej opcji pod uwagę [emoji23]
Strach :oo:
Miałam bardzo silne bóle przy oddzielajacym się łożysku i boję się że nie dam rady wytrzymać.
Ale i tak jeszcze się może tak zdążyć że mi nawet nie pozwolą SN więc tak sobie póki co rozmyśla że może jednak spróbuję ale i tak się boję bardzo
 
Ja też niesamowicie bałam się drugiego porodu, ale dopiero zaczęłam się bać jak mi wody odeszły. Cała dosłownie się trzęsłam ze strachu. Okropne bole krzyżowe dały popalić. Trzeciego też się boję, ale jak modlę się aby nie było cc, bo to jednak ingerencja. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie naturalnie. Oczywiście jeżeli będą wskazania to nie będę się sprzeczała, najważniejsze nasze zdrowie i życie[emoji16]
 
Ja też niesamowicie bałam się drugiego porodu, ale dopiero zaczęłam się bać jak mi wody odeszły. Cała dosłownie się trzęsłam ze strachu. Okropne bole krzyżowe dały popalić. Trzeciego też się boję, ale jak modlę się aby nie było cc, bo to jednak ingerencja. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie naturalnie. Oczywiście jeżeli będą wskazania to nie będę się sprzeczała, najważniejsze nasze zdrowie i życie[emoji16]
Uff ja też się strasznie boję, przy pierwszym porodzie się tak nie bałam, byłam nastawiona że nie będzie tak źle a wyszło strasznie i z komplikacjami. Dlugo się nie mogłam otrząsnąć ale teraz też chce rodzić SN, mam nadzieje ze pojdzie lepiej:)
 
reklama
@agunia666 , właśnie takich wspomnień po SN się obawiam :sad:

Dziewczyny, jakie są Wasze wrażenia po porodach naturalnych? Czy macie jakieś przykre doświadczenia? Problemy z wyjściem dziecka na świat? Komplikacje po porodzie? Uszkodzenie dziecka? Nietrzymanie moczu? Niesatysfakcjonujący seks dla któregoś z partnerów? Czy też to było dla Was doświadczenie, które nie zostawiło żadnych przykrych śladów, ani fizycznych, ani psychicznych?

To wszystko sprawia, że porodu naturalnego się obawiam. Nie bólu, ale komplikacji. A nawet nie mam z kim szczerze pogadać, bo albo to temat tabu, albo za samo wspomnienie o tym, że myślę o alternatywie jestem nieco... piętnowana.
 
Do góry