reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Cześć :)

Dopiero założyłam tutaj konto i bardzo serdecznie witam wszystkie Mamusie :)

Mam 23 lata, to moja druga ciąża (niestety poroniłam kilka miesięcy temu w 5/6tc). Czuję, że teraz będzie wszystko dobrze :)

Wyliczony termin to 11.11.2018r., do lekarza planuję się wybrać dopiero po świętach.
Czesc, gratulacje :)
Hej dziewczyny. Ja sobie siedze w pracy i zajadam sniadanie [emoji14]
U mnie młoda niestety tez chora. Gorączka, kaszel, nos zawalony...:(
Siedzi z tatusiem w domu.

Macie jakis dobry sposob zeby oduczyc czteroletnie dziecko przylazic w nocy? Meczy mnie to juz a jak zaczne rosnac to sie lozku nie zmiescimy w 4 hahaha
Moj 3 latek tez przychodzi albo wola mnie, wtedy musze z nim lezec i tez tego sobie nie wyobrazam z wielkim brzuchem [emoji85]
Zauwazylam, ze jak nie klade go w dzien na drzemke, to przesypia cala noc i u nas w lozku pojawia sie kolo 5/6 rano, ale jak jestem z nim sama w domu, to jakos ciezko mi z nim wytrzymac caly dzien i chyba z wygody klade go spac kolo 13 :/

4c3tskjoppjijysx.png
 
reklama
Ło moja to juz nie spi w dzień. Klade ja wieczorem po 20 i kolo 2-3 juz przylazi. Jeszcze jak mi sie ją uda położyć w środku to pół biedy ale ona uwielbia spać na brzegu i to jeszcze musi miec moja reke pod głową i ja tak pół nocy sie męczę :(
 
A ja bym bardzo chciała długo pracować, ale jak tak dalej pójdzie to wezmę L-4, bo mam ostatnio wrażenie, że wszyscy się przyzwyczaili, że najlepiej dać temat do mnie to szybko ogarnę i z dnia na dzień mi dowalają co raz to gorsze „zadania” i nie wiem jak to jest, że ostatnio co jakiś projekt to mnie tam wciskają i zaczyna mnie to wkurzać. Chciałam o ciąży poinformować dopiero po prenatalnych, a najlepiej w czerwcu, ale jak tak dalej pójdzie to wezmę L-4, a jakieś zajęcie sobie znajdę, żeby nie oszaleć.
Mam już dwa projekty z terminem zakończenia na listopad i jeden na luty przyszłego roku i wkurza mnie to, że to dopiero 5ty tydzień i nie mogę powiedzieć, żeby od razu dali to komuś innemu... a u nas projekty równają się siedzeniu po godzinach, więc mnie to strasznie irytuje.

Teraz doczytałam i muszę powiedzieć, że jesteś mega :)
Chciałaś poinformować w pracy o ciazy w czerwcu? :D:rofl2: tak sobie liczę na paluszkach tygodnie i miesiące i tak jakoś wychodzi, że w czerwcu będziemy hm.....w piątym m-cu :o Oczywiście, optymistycznie zakładając, że jak najdłużej nie będzie widać to może i będzie jak mówisz...8-) Ale wiesz, co niektórzy może bez twojego mówienia mogą się domyśleć po brzuszku...wiesz, może trochę cię wydmie... może jak od fasoli, a może jak od połknięcia piłeczki, ale nie minie po dwóch dniach to może coś im zaświta w tych główkach :rolleyes:
Ale nastawienie masz pozytywne :)
Ja nastawiam się na brzuch w czerwcu jak miałam w siódmym z synkiem:) No ale u mnie druga ciąża, mięsnie nie trzymają :dry:;) tak sobie będę kadzić haha :rofl:

Witaj Pati!
Teraz na wszystko będzie w porządku i niedługo zobaczysz serduszko swojego Bąbla :D

Płomyk
Nie mam pomysłu..mój tez przychodził długo... Ale przeszło. Choć nawet teraz na weekend lubi nam wskoczyć do łóżka ale to już tak w pół do ósmej, na mizianie rodzinne :laugh2:

Sara
Moje dziecko w dzień drzemało bardzo krótko.. Chyba do drugiego roku życia... Później sporadycznie, 2 razy w tygodniu, aż się skończyło :rolleyes2: Ale on naprawdę duzo snu nie potrzebuje i nie potrzebował nigdy. Nie wiem kiedy on rośnie :) Choć duży jest po tacie ;)
 
Ja to pamietam w pierwszej ciazy tez z terminem na listopad w czerwcu prawie nie mialam brzucha. Pamietam bo jak pojechalam na urodzinowego grilla to bajpierw wszyscy pytali gdzie zostawilam brzuch a pod koniec imprezy tak rozdelo ze od razu jak 7-8 miesiac haha

Co do drzemek w dzien młoda spała jeszcze przed wakacjami bo miala drzemki w przedszkolu ale w tym roku juz nie maja to sie odzwyczaila. A jak z nami spi na brzegu to sie na mnie pcha a ja na meza i efekt jest taki ze on spi prawie w powietrzu hihi
 
W moim przypadku przed ciążą parę tygodni bezsenności a od momentu kiedy @ nie przyszła śpię jak zabita nawet budzik Mojego mnie nie budzi choć zawsze mnie aż do szału doprowadzał bo mnie budził a Jego nie :laugh2: Ja kolejny dzień obudziłam się z takim głodem jakbym tydzień nic nie jadła :oo2:a co za tym idzie uczucie że mi było mdło jak fiks ale opanowałam sytuacje szklaneczka mineralnej z sokiem z cytryny;) i przeszło :D
 
Ja to pamietam w pierwszej ciazy tez z terminem na listopad w czerwcu prawie nie mialam brzucha. Pamietam bo jak pojechalam na urodzinowego grilla to bajpierw wszyscy pytali gdzie zostawilam brzuch a pod koniec imprezy tak rozdelo ze od razu jak 7-8 miesiac haha

Co do drzemek w dzien młoda spała jeszcze przed wakacjami bo miala drzemki w przedszkolu ale w tym roku juz nie maja to sie odzwyczaila. A jak z nami spi na brzegu to sie na mnie pcha a ja na meza i efekt jest taki ze on spi prawie w powietrzu hihi

Ja pamiętam - mam nawet fotkę w domu zapisaną, że w 20tygodniu to praktycznie płaska byłam, a to był początek piątego m-ca właśnie:) ale... dwa tygodnie później czy nawet tydzień już bebzol był :) Nieduży, ale widoczny gołym okiem :o:D raczej nie wmówiłabym, ze to od fasoli hahaha:rolleyes:

Mąż może niech sobie zamówi latający dywan :-D Albo go mocno przycisnąć do ściany to się spłaszczy jak naleśnik :D:laugh2:
 
Spanie... Moj ulubiony obiaw ciazy:-D ciekawe czy tym razem tez mnie dopadnie jak poprzednio hihi

Na razie mam tylko lekki slinotok hahahahaha :-p
 
reklama
Ja pamiętam - mam nawet fotkę w domu zapisaną, że w 20tygodniu to praktycznie płaska byłam, a to był początek piątego m-ca właśnie:) ale... dwa tygodnie później czy nawet tydzień już bebzol był :) Nieduży, ale widoczny gołym okiem :o:D raczej nie wmówiłabym, ze to od fasoli hahaha:rolleyes:

Mąż może niech sobie zamówi latający dywan :-D Albo go mocno przycisnąć do ściany to się spłaszczy jak naleśnik :D:laugh2:
Jak juz sie wkurzy tak porządnie to idzie sobie kanape rozlozyc i spi w salonie haha
 
Do góry