Heh Sophie dzisiaj mówiłam do Męża, ze takiego syfu na Święta jeszcze nie mieliśmy. Tzn posprzątałam i już jest syf, drugi raz nie będę z potraw wigilijnych mam pierniczki. Dzisiaj zaczynam, ale Anastazja mi cały czas wisi na cycu, już nie używamy laktatora, wiec nie wiem jak to będzie. Już jest taka sprytna, ze jak nie śpi chce być na rękach, bo tak zawodzi ze mi jej zawsze szkoda. My wyzdrowielismy, ale u teściowej rotawirus, wiec święta spędzamy sami. Wczoraj Maż jej podawał grzyby przez okno.
Z moim spaniem dalej słabo, wczoraj skasowałam sobie przód auta, jestem taka zmęczona, ze nie kontaktuje. Nam nic się nie stało, ale Maż mówi ze w serwisie auto będzie miesiąc.
To moja wczorajsza chatka, trochę koślawa ale jestem zadowolona
Z moim spaniem dalej słabo, wczoraj skasowałam sobie przód auta, jestem taka zmęczona, ze nie kontaktuje. Nam nic się nie stało, ale Maż mówi ze w serwisie auto będzie miesiąc.
To moja wczorajsza chatka, trochę koślawa ale jestem zadowolona