reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Zaraz osiwieje .

Na razie się wstrzymuje z planowaniem , najpierw musimy z partnerem zrobić wszystkie badania . Boje się strasznie .
Poroniłam w maju 2021...to był 7tydzień. Cios, bo pierwsza ciąża po 2 latach starania 😔. Zrobiłam dla siebie badania na trombofilie. W październiku zaszłam w ciążę, całą ciążę dostawałam acard ale nie wiadomo, czy miał wpływ bardziej na dziecko, czy moją głowę. Dzisiaj tulę pół rocznego synka 😘
Po poronieniu u mnie samoistnym, też miałam pierwszą miesiączkę bardzo obfitą. Dopóki nie dostaniesz krwotoku, spokojnie czekaj na wizytę 🙂
 
reklama
Poroniłam w maju 2021...to był 7tydzień. Cios, bo pierwsza ciąża po 2 latach starania 😔. Zrobiłam dla siebie badania na trombofilie. W październiku zaszłam w ciążę, całą ciążę dostawałam acard ale nie wiadomo, czy miał wpływ bardziej na dziecko, czy moją głowę. Dzisiaj tulę pół rocznego synka 😘
Po poronieniu u mnie samoistnym, też miałam pierwszą miesiączkę bardzo obfitą. Dopóki nie dostaniesz krwotoku, spokojnie czekaj na wizytę 🙂
Jak mam rozróżnić krwotok od obfitej miesiączki?
 
Jak będziesz musiała zmieniać co godzinę podpaskę, bo będzie zalana krwią i trzyma się przed dłuższy czas, to ja bym podjechała na sor albo prywatnie szybko do ginekologa. Jak kilka dni temu, miałaś takie intensywne krwawienia to trzeba uważać. Jeśli masz jakieś przerwy w tym krwawieniu i czujesz się dobrze, to możesz zaczekać. Myślę, że sama będziesz najlepiej czuła kiedy coś mocno nie gra
 
Jak będziesz musiała zmieniać co godzinę podpaskę, bo będzie zalana krwią i trzyma się przed dłuższy czas, to ja bym podjechała na sor albo prywatnie szybko do ginekologa. Jak kilka dni temu, miałaś takie intensywne krwawienia to trzeba uważać. Jeśli masz jakieś przerwy w tym krwawieniu i czujesz się dobrze, to możesz zaczekać. Myślę, że sama będziesz najlepiej czuła kiedy coś mocno nie gra
Miałam takie krwawienie mocne właśnie kilka dni temu, zmieniałam podpaskę za podpaska , w odstępach może 1-1.5h . Ale czułam się dobrze i myślałam że to normalne po łyżeczkowaniu. Ale nie czułam się jakaś osłabiona, nic mnie nie bolało i nadal nic nie boli .
 
Miałam takie krwawienie mocne właśnie kilka dni temu, zmieniałam podpaskę za podpaska , w odstępach może 1-1.5h . Ale czułam się dobrze i myślałam że to normalne po łyżeczkowaniu. Ale nie czułam się jakaś osłabiona, nic mnie nie bolało i nadal nic nie boli .
Tzn to już był termin miesiączki, miesiąc po łyżeczkowaniu .
 
Tzn to już był termin miesiączki, miesiąc po łyżeczkowaniu .
Mogłaś mieć taką obfitą miesiączkę. Byłaś w ciąży, z całym jej dobrodziejstwem 😔 burza hormonów itd. organizm musi wrócić do równowagi 😘 przy piersi możesz mieć powiększony węzeł chłonny, to było duże obciążenie dla organizmu. Mam takie poczucie, że czasami po poronieniu próbujemy być silne i fizycznie wstajemy rano i mówimy, że jest super ... Ja po poronieniu, dzień po wyjściu ze szpitala wróciłam do pracy 🤷 Na głowę to było dobre ale teściowa robiła mi kroplówki w domu, bo byłam tak słaba 🤷 dopiero po 1,5-2 miesiącach fizycznie wróciłam do siebie. Psychicznie do dziś pamiętam, wiem doskonale jak często to się zdarza i tak miało być...
 
Mogłaś mieć taką obfitą miesiączkę. Byłaś w ciąży, z całym jej dobrodziejstwem 😔 burza hormonów itd. organizm musi wrócić do równowagi 😘 przy piersi możesz mieć powiększony węzeł chłonny, to było duże obciążenie dla organizmu. Mam takie poczucie, że czasami po poronieniu próbujemy być silne i fizycznie wstajemy rano i mówimy, że jest super ... Ja po poronieniu, dzień po wyjściu ze szpitala wróciłam do pracy 🤷 Na głowę to było dobre ale teściowa robiła mi kroplówki w domu, bo byłam tak słaba 🤷 dopiero po 1,5-2 miesiącach fizycznie wróciłam do siebie. Psychicznie do dziś pamiętam, wiem doskonale jak często to się zdarza i tak miało być...


Ja sobie nie tłumaczę,że tak miało być. Dla mnie to nie jest tłumaczenie. Kto tak chciał? Ja tego nie chciałam. Ciężko pogodzić się z stratą każdą niestety. I mimo porodu psychika człowieka dochodzi do siebie, bo mogłam być już dawno po porodzie a nie znosić te wszystkie straty. Ale prawda jest taka, że czas leczy rany. Tylko to trwa i trzeba dać sobie dużo czasu.
 
Ja sobie nie tłumaczę,że tak miało być. Dla mnie to nie jest tłumaczenie. Kto tak chciał? Ja tego nie chciałam. Ciężko pogodzić się z stratą każdą niestety. I mimo porodu psychika człowieka dochodzi do siebie, bo mogłam być już dawno po porodzie a nie znosić te wszystkie straty. Ale prawda jest taka, że czas leczy rany. Tylko to trwa i trzeba dać sobie dużo czasu.
Niestety często zdarzają się wady genetyczne itp. nie mamy na to wpływu 😔
 
Mogłaś mieć taką obfitą miesiączkę. Byłaś w ciąży, z całym jej dobrodziejstwem 😔 burza hormonów itd. organizm musi wrócić do równowagi 😘 przy piersi możesz mieć powiększony węzeł chłonny, to było duże obciążenie dla organizmu. Mam takie poczucie, że czasami po poronieniu próbujemy być silne i fizycznie wstajemy rano i mówimy, że jest super ... Ja po poronieniu, dzień po wyjściu ze szpitala wróciłam do pracy 🤷 Na głowę to było dobre ale teściowa robiła mi kroplówki w domu, bo byłam tak słaba 🤷 dopiero po 1,5-2 miesiącach fizycznie wróciłam do siebie. Psychicznie do dziś pamiętam, wiem doskonale jak często to się zdarza i tak miało być...
Ja fizycznie źle się nie czuje , psychicznie gorzej. Jeszcze nie potrafię się wziąć w garść a wszyscy wokół tego ode mnie oczekują , wręcz mi to mówią że się nad sobą użalam i mam się wziąć w garść, a dokładnie tak mi powiedział mój partner . Przez takie teksty mam ochotę od niego odejść . Czemu oni są tak mało empatyczni? Ból mnie rozdziera od środka , do tego czuje że z moim organizmem dzieje się coś niedobrego , ciągle łapie jakieś infekcje , jestem tym zmęczona . Mam wrażenie że nikt mnie nie rozumie a to dobija mnie jeszcze bardziej .
 
reklama
Współczuję... może twoj partner nie miał nic złego na myśli, nie umie inaczej ugryźć tego ?
Mój mąż strasznie przezywał ze mna kazda stratę. Piliśmy wino i plakaliamy. Pptem musieliśmy razem wziąść się w garść. Im szybciej zaczynaliśmy działać w przód tym lepiej dla nas było. Ale ty rob to co czujesz.
 
Do góry