G
GwiazdaMuzykiPop
Gość
Ja pamiętam, że bałam sie zasnąć dłuższy czas po poronieniu, bo u mnie zaczęło się wieczorem w domu, jak już wiedziałam, że ciąża obumarła. Na drugi dzień miałam iść do szpitala... Jak kładłam się do łóżka to się bałam, że coś złego się stanie.
Popłakałam swoje, jakoś uporałam się ze stratą. No ale to trudne. Czasem też słyszałam, że nie ja pierwsza i ostatnia. Wiadomo, ale ja nie chciałam żeby kogokolwiek to spotkało. Ja raczej z tych silnych więc wzięłam się w garść. Poszłam do lekarza kompetentnego, zrobiłam badania i nie czekałam na kolejne poronienie. To mogła być loteria, a jeśli nie była? Z resztą u mnie w rodzinie były problemy. Ogólnie polecam udać się do dobrego specjalisty ginekologa. Mnie to bardzo uspokoiło przed ciążą i w trakcie.
Popłakałam swoje, jakoś uporałam się ze stratą. No ale to trudne. Czasem też słyszałam, że nie ja pierwsza i ostatnia. Wiadomo, ale ja nie chciałam żeby kogokolwiek to spotkało. Ja raczej z tych silnych więc wzięłam się w garść. Poszłam do lekarza kompetentnego, zrobiłam badania i nie czekałam na kolejne poronienie. To mogła być loteria, a jeśli nie była? Z resztą u mnie w rodzinie były problemy. Ogólnie polecam udać się do dobrego specjalisty ginekologa. Mnie to bardzo uspokoiło przed ciążą i w trakcie.