reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe mamy 2016

Jestem po pionizacji. Przez przeciwbólowe ledwo co patrzę na oczy. Nie pisalam bo miałam ciśnienie mierzone na jedej ręce a na drugiej właśnie kroplówki i było mi ciężko.

O 7 miałam już pełne rozwarcie.
Na początku pierwsze parte ok. Mowili że ładnie idzie. Ale potem czułam że coś ciężko i nie miałam jak przeć. Lekarz zaczął wypychac na skurczu.
W pewnym momencie poczulam ból - kosmiczny. Mowie ze boli, że to nie skurcze ale brzuch. Ale oni pewnie myśleli że zdziwiam. Ale jak miałam za sobą już pełne rozwarcie to bardziej boleć nie powinno, a teraz to dopiero zaczęło.
Lekarz mówił, że nie współpracuje, a ja na to że czuje ze cos nie tak, że nie urodze. Niech zrobią cc. No, ale dalej próbowali. Mowie zatrzymać to i cc. I po moich wrzaskach takich na pół szpitala wzięli na cc.
Niestety poza znieczuleniem w kręgosłup dostalam jeszcze odlot i mało wiem z samego przebiegu, ale międzywierszami usłyszałam pęknięcie. No i tak się stało. Blizna na macicy rozeszła się po całej długości i dzidek rodził sie do brzucha.
Zobaczyli dopiero podczas cc. Po wyjęciu reanimowali go. Potem od razu pod respirator.

Na chwilę obecną leży bez inkubatora i z tego co mówił jego lekarz to jak na to co przeszedl to w mózgu niczego sie nie doszukali, ale narazie monitorują serduszko.

Za to pytał się męża tamtejszy lekarz czy dało sie uratować macice.... więc nie wiem co sie z nią porbiło...

Nie odpuscimy im. Choć włażą mi do czterech liter mąż jutro kseruje dokumentacje medyczą i będziemy myśleć co dalej. Lekarz musi ponieść jakieś konsekwencje, bo to wypychanie jest zabronione.

Jestem w 40 tygodniu ciąży[emoji480]tp.8.11[emoji64]
 
reklama
Asia cieszę się że już znasz konkrety. I że z synkiem stabilnie. Wszystko skończy sie dobrze.

Jestem w trakcie 39 tygodnia.
Z Polą spotkamy się 15 listopada (cc) [emoji480][emoji274][emoji254]
 
Joasia dzięki Bogu ze się odezwałaś!
Przerażająca historia, która na pewno dobrze się zakończy!! Jestem sercem i modlitwą z Wami!
I bardzo dobrze, ze nie chcecie odpuścić szpitalowi!!


Rozpoczynam 38 tydzień ciąży [emoji173] Czekamy na drugą córeczkę :) TP 11.11.16
 
Joasia- bardzo, bardzo współczuję Ci tego co przeszłaŚ. Dzielna z Ciebie kobieta- dzięki swojemu uporowi uratowałaŚ syneczka.
Dobrze, że z malutkim już lepiej. Życzę Wam jak najszybszego powrotu do sił i pełni zdrowia.
Jeszcze raz brawo kochana za determinację. Instynkt matki jednak jest ważniejszy niż studia medyczne, czy wiedza. Zdrówka dla Maluszka i spokoju dla Ciebie.
 
Joasia oby mały jak najszybciej trafił w Twoje ramiona!! Najważniejsze ze leży bez inkubatora, ze mózg ok.. Najważniejsze byście przypilnowali dokumentacji, zeby zawierała wszystko co sie działo bo pewnie wszystkiego nie napisza.. a jak z Tobą? Co z macica...?


Sent from my iPhone using Forum BabyBoom mobile app
 
Ivi macica pozszywana, ale mam dren. Normalnie boli piekielnie przy obkurczaniu, ale teraz jestem po ketonalu więc ok.

Agulek &&& oby szybko i szczęśliwie poszło

Jestem w 40 tygodniu ciąży[emoji480]tp.8.11[emoji64]
 
Joasia dziekujemy za info, każda z nas tu chyba co 5 minut zaglądała. Dobrze ze Młody lepiej trzymamy kciuki by wszystko sprawdzili i by było dobrze u niego. A z Tobą nikt nie rozmawia jak Twój stan zdrowia? Aż strach myśleć:( Najważniejsze ze juz lepiej i cos wiecie. Trzymaj sie kochana i nie dajcie sie, w Pl pacjent zawsze ma najgorzej w walce z systemem i bezkarnym lekarzem.

Dokumentacji pilnujcie od samego początku, bo oni napiszą co będę chcieli. Najlepiej zawiadomić kogoś i wszystko spisać, ze Ty nalegałas na cc. U mojej koleżanki robili Vacum, o którym nie ma nawet słowa na wypisie i w dokumentacji, a często taki poród tez ma konsekwencje np. w krwiakach lub innych powikłaniach, wiec nawet by nie miała czego dochodzić, a ona jest fizjoterapeuta wiec i świadomość konsekwencji miała i tego co sie działo nie tak na porodzie.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Joasiu poszukajcie dobrego prawnika bo szpitale maja swoich dosc dobrych a faktycznie nie powinni ... sobrze ze maluszek juz bez inkubatora !!


zem3i09kkpneir9y.png


1usasg18vftrzndq.png


zalwh00cp3f54s2w.png
 
reklama
Joasiu i maluszku Joasi: Trzymajcie się dobrze!! Współczuję tego co w dwójkę przeżyliście, oby było wszystko dobrze... A co do porodu to ja też mam zastrzeżenie do położnych, bo mi dały zastrzyk rozkurczowy na początku porodu (o północy) i zatrzymały postęp porodu przy 5 cm, a potem oksytocyna (dopiero o 7 rano) i wszystko ruszyło do przodu. Nikt mi nie podpisał planu porodu i w ogóle przed tą 7 przyszła zmiana, więc położna druga nie przeczytała tego co ja chciałabym i nie rodziłam w pozycji, w której bym chciała... Masakra...
 
Do góry