reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopadowe mamy 2016

Jestem po pionizacji. Przez przeciwbólowe ledwo co patrzę na oczy. Nie pisalam bo miałam ciśnienie mierzone na jedej ręce a na drugiej właśnie kroplówki i było mi ciężko.

O 7 miałam już pełne rozwarcie.
Na początku pierwsze parte ok. Mowili że ładnie idzie. Ale potem czułam że coś ciężko i nie miałam jak przeć. Lekarz zaczął wypychac na skurczu.
W pewnym momencie poczulam ból - kosmiczny. Mowie ze boli, że to nie skurcze ale brzuch. Ale oni pewnie myśleli że zdziwiam. Ale jak miałam za sobą już pełne rozwarcie to bardziej boleć nie powinno, a teraz to dopiero zaczęło.
Lekarz mówił, że nie współpracuje, a ja na to że czuje ze cos nie tak, że nie urodze. Niech zrobią cc. No, ale dalej próbowali. Mowie zatrzymać to i cc. I po moich wrzaskach takich na pół szpitala wzięli na cc.
Niestety poza znieczuleniem w kręgosłup dostalam jeszcze odlot i mało wiem z samego przebiegu, ale międzywierszami usłyszałam pęknięcie. No i tak się stało. Blizna na macicy rozeszła się po całej długości i dzidek rodził sie do brzucha.
Zobaczyli dopiero podczas cc. Po wyjęciu reanimowali go. Potem od razu pod respirator.

Na chwilę obecną leży bez inkubatora i z tego co mówił jego lekarz to jak na to co przeszedl to w mózgu niczego sie nie doszukali, ale narazie monitorują serduszko.

Za to pytał się męża tamtejszy lekarz czy dało sie uratować macice.... więc nie wiem co sie z nią porbiło...

Nie odpuscimy im. Choć włażą mi do czterech liter mąż jutro kseruje dokumentacje medyczą i będziemy myśleć co dalej. Lekarz musi ponieść jakieś konsekwencje, bo to wypychanie jest zabronione.

Jestem w 40 tygodniu ciąży[emoji480]tp.8.11[emoji64]
 
reklama
Asia cieszę się że już znasz konkrety. I że z synkiem stabilnie. Wszystko skończy sie dobrze.

Jestem w trakcie 39 tygodnia.
Z Polą spotkamy się 15 listopada (cc) [emoji480][emoji274][emoji254]
 
Joasia dzięki Bogu ze się odezwałaś!
Przerażająca historia, która na pewno dobrze się zakończy!! Jestem sercem i modlitwą z Wami!
I bardzo dobrze, ze nie chcecie odpuścić szpitalowi!!


Rozpoczynam 38 tydzień ciąży [emoji173] Czekamy na drugą córeczkę :) TP 11.11.16
 
Joasia- bardzo, bardzo współczuję Ci tego co przeszłaŚ. Dzielna z Ciebie kobieta- dzięki swojemu uporowi uratowałaŚ syneczka.
Dobrze, że z malutkim już lepiej. Życzę Wam jak najszybszego powrotu do sił i pełni zdrowia.
Jeszcze raz brawo kochana za determinację. Instynkt matki jednak jest ważniejszy niż studia medyczne, czy wiedza. Zdrówka dla Maluszka i spokoju dla Ciebie.
 
Joasia oby mały jak najszybciej trafił w Twoje ramiona!! Najważniejsze ze leży bez inkubatora, ze mózg ok.. Najważniejsze byście przypilnowali dokumentacji, zeby zawierała wszystko co sie działo bo pewnie wszystkiego nie napisza.. a jak z Tobą? Co z macica...?


Sent from my iPhone using Forum BabyBoom mobile app
 
Ivi macica pozszywana, ale mam dren. Normalnie boli piekielnie przy obkurczaniu, ale teraz jestem po ketonalu więc ok.

Agulek &&& oby szybko i szczęśliwie poszło

Jestem w 40 tygodniu ciąży[emoji480]tp.8.11[emoji64]
 
Joasia dziekujemy za info, każda z nas tu chyba co 5 minut zaglądała. Dobrze ze Młody lepiej trzymamy kciuki by wszystko sprawdzili i by było dobrze u niego. A z Tobą nikt nie rozmawia jak Twój stan zdrowia? Aż strach myśleć:( Najważniejsze ze juz lepiej i cos wiecie. Trzymaj sie kochana i nie dajcie sie, w Pl pacjent zawsze ma najgorzej w walce z systemem i bezkarnym lekarzem.

Dokumentacji pilnujcie od samego początku, bo oni napiszą co będę chcieli. Najlepiej zawiadomić kogoś i wszystko spisać, ze Ty nalegałas na cc. U mojej koleżanki robili Vacum, o którym nie ma nawet słowa na wypisie i w dokumentacji, a często taki poród tez ma konsekwencje np. w krwiakach lub innych powikłaniach, wiec nawet by nie miała czego dochodzić, a ona jest fizjoterapeuta wiec i świadomość konsekwencji miała i tego co sie działo nie tak na porodzie.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Joasiu poszukajcie dobrego prawnika bo szpitale maja swoich dosc dobrych a faktycznie nie powinni ... sobrze ze maluszek juz bez inkubatora !!


zem3i09kkpneir9y.png


1usasg18vftrzndq.png


zalwh00cp3f54s2w.png
 
reklama
Joasiu i maluszku Joasi: Trzymajcie się dobrze!! Współczuję tego co w dwójkę przeżyliście, oby było wszystko dobrze... A co do porodu to ja też mam zastrzeżenie do położnych, bo mi dały zastrzyk rozkurczowy na początku porodu (o północy) i zatrzymały postęp porodu przy 5 cm, a potem oksytocyna (dopiero o 7 rano) i wszystko ruszyło do przodu. Nikt mi nie podpisał planu porodu i w ogóle przed tą 7 przyszła zmiana, więc położna druga nie przeczytała tego co ja chciałabym i nie rodziłam w pozycji, w której bym chciała... Masakra...
 
Do góry