reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2016

Diabliczka ja tak dziś cały dzień wegetuje na kanapie. Brzuch boli w podbrzuszu. Czuję się jakoś dziwnie samoocena siegla dna. Mówię sobie że to tylko hormony. W pierwszym trymestrze nic takiego się nie działo. A dziś nawet mąż mnie denerwuje swoją obecnością [emoji58] ciągle chodzi ogląda swój łokieć smaruje chłodzi a mnie dziś nie zauważa. Tak wiem to tylko hormony [emoji5] 1...2...3....4... I tak do 10

Napisane na SM-G531F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Aob no wiesz, jeśli to dojedzie do skutku to "urządzanie się" to będzie rozpakowanie ciuchów, bo mąż będzie dużo wcześniej na miejscu, więc pod tym względem luz.

Lilith najpierw mąż sam pojedzie, ma mieszkać u tego kolegi z którym chcą firmę zakładać i zobaczyć czy to w ogóle się będzie kręcilo, jeśli tak to po porodzie dołączę, jeśli nie to on wróci i tyle.
Wiesz, ten kolega mieszka tam 10 lat, więc ogarnia co i jak. Ja szczerze mówiąc niewiele rozumiem co mówisz :p "musi być na beneficie do szukania pracy", jakie testy? Kasy na sprzęt też za bardzo nie trzeba bo on wszystko ma, tyle że tu w pl.
Że mogą być problemy z założeniem firmy to nie wiedziałam, a te dokumenty przetłumaczone do czego są potrzebne, też żeby firmę założyć czy tak ogólnie w razie czego?
Mój mąż ogólnie jest anty wszelkiemu socjolowi więc wątpię żeby z zasiłków czy dopłat chciał skorzystać.
Ale masz rację, tak się przymierzamy, że on ta firmie a ja z dziećmi w domu, ale kurcze i Ci znajomi tak tam żyją i jego siostra i super sobie radzą z jednej pensji. :-) ten kolega nawet na własny dom odłożyl, a żona nie pracowała przez te 10lat wcale. No sama nie wiem, ja do tego wszystkiego z dużym dystansem podchodzę, ale jak mówiłam, chce próbować niech próbuje. :-)
No siostra męża mieszka 2,5 godz drogi od miejsca gdzie my się wybieramy, ale ten znajomy tam jest i razem chcą firmę rozkręcić.
No właśnie dlatego chcę wrócić zanim dzieci pójdą do szkoły, żeby im nie mieszać.

No właśnie ja się mam za marnego kierowcę w dodatku w ciąży więc na pewno nie będę mogła tego przewieźć. No nic, może uda nam się kogoś namówić na taka usługę, zobaczymy.
Do Szkocji? O proszę, a co Was tak na północ ciągnie? Mój mąż kiedyś mówił o Kanadzie, ale Anglia bardziej realna więc na to mu pozwalam.



Napisane na D6503 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Oj nie, ja to mówiłam w odniesieniu jakbyście razem od razu się wybrali, to byłoby ciężko i to bez benefitu. Dlatego by je mieć musisz mieć tłumaczenia by wprowadzić was do sytstemu. Z firmą nie jest łatwo jak masz zależne benefity. A te testy, to jakaś chyba nowość dla szukających pracych, co są na zasilkach by za długo kasy nie ciagneli.
Jednak u Was to zupełnie inna sytuacja. Po pierwsze na początku nie jesteście razem by się martwić o wspólne utrzymanie mając dzieci. Mąż ma już gdzie mieszkać. No i wcsumie zero opłat na początku, tak?
A popatrz tak. Dom, Council tax, prąd, gaz, woda, TV, opłata za auto w tym Road tax. Nie wliczam pakietu tv, benzyny, telefonu i życia.
W kolejności: 500+ 120+100+50+35+10+200=1015f.
Przelicznik na Liverpool, czyli biedniejsza cześć uk.
Robota bez żadnych zasiłków typu working tax, Child benefit etc.
Załóżmy aż 8f na start ( nie mowie o firmie, o starcie w uk). 8x 40h to 320f tyg. Miesięcznie 1280f bez składek!! Dolicz opiekę medyczną etc.. Zarcie, ciuchy, szkoła, net..
Bez socjalki pokrywacie koszty. Na początku żyjąc rodzinnie jest ciężko.. Oki, potem maz może zarabiać 10f, potem 15f etc. Ale od czegoś trzeba zacząć.. Możecie wynająć tandzy dom i iść po kosztach..

Nie wiem czemu każdy myśli, że tu jest tak kolorowo.. Owszem, potem jest ale na to trzeba sobie zapracować..

Was to nie dotyczy, bo jak mowie maz ma super start i warto próbować! Szczególnie, że mówisz jest ktoś kto go przygarnie i ze wszystkim pomoże. No i rodzinka niedaleko..

Ja bym tak nie mogła żyć.. Na odległość i podziwiam za chęci.

Szkocja lub Islandia. To drugie odpada. Ewentualnie Finlandia. Tez odpada.. Plusy Szkocji to nie tylko miejsce.. Widoki i jeszcze ten brud w UK.. Ale podejście do imigrantów. A roznie teraz może być..

Sorki, że tak się rozpisalam :-)
Życzę Wam powodzenia i jednak tego, by maz firmę rozkrecila jak najszybciej byś mogła dołączyć z dziećmi. Językiem się nie przejmuj, umiesz się dogadać w jakimś stopniu to wystarczy. A żyjąc tu szybko go i tak nabierzesz.
 
O patrzcie a ja lasocki bardzo lubię, Julek miał pierwsze buciki do chodzenia stamtąd później sandałki teraz takie z dziurami i zaraz też przymierzam się sandałki kupić od nich. I wszystkie super się spisaly i dalej jak nowe poza tymi teraz. Są codziennie w piaskownicy i głupia matka skórę umyla proszkiem do prania i szczoteczka. Ale jestem zadowolona i nigdy nie reklamowalam. A może Twój więcej chodzi :) Diabliczka ile ma Szymon bo już nie pamiętam?
Linka ja też uwielbiam h&m ale buty raczej słabe maja. W sumie na każdy sezon ma od nich ale raczej tak na wyjście lub na chwilę. Ale ciuszki super Q szczególnie ta bawełna organiczna dla maluszka pewnie tak na początek będę kupować. I ta cena:)

A co do podróży my z Julciem pierwszy raz na jego chrzest niespełna dwa miesiące miał i 150km. Przespal ;) od początku dużo tak jeździliśmy w tą i spowrotem i może też temu tak grzecznie w samochodzie się zachowuje.

Emalka w końcu przejdzie :)

Maleducada dużo planów, trzeba na spokojnie przegadać
 
Diabliczka dzieki za odpowiedz. Jutro gince wszystko powiem o tych kluciach przy ranie i słabszych ruchach. Ponad miesiąc nie byłam u lekarza wiec stresa juz mam mega.

Emalkadream jutro bedxie lepszy dzień, a faceci niestety tak mają ze jak ich cos boli to jakby umierali a nas to zrozumieć trudno....

Maleducada trzeba próbować wrocic zawsze można. Odpowiedz sobie tylko na pytanie czy ty jesteś wstanie wyjechać na 100 % bo jak mężowi się spodoba to już nie będziesz za bardzo mogła decydować.
 
A ja powera nabralam chyba drugi trymestr mi posłuży. Dzisiaj kilka godzin na 3 tury na placu, kościół, obiad, sprzątanie, zmywanie a m pół dnia w pracy. Także zadowolona z siebie jestem. No i miałam spotkanie z męża byłą dziewczyna. Ja dziś ogarnieta jak zawsze, fryzura, makijaż ubrana a ona jak na plażę i to po 5 dniach bez prysznica i ewidentnie przytyla hehe wredne to ale mi się humor poprawił :)

A jutro w planach wesołe miasteczko i może plaża.
 
Emalka czasem są takie dni kiedy nawet krok albo zwykle spojrzenie przeszkadza :*
Keejti 2 skończone
No no tak trochę tego powerka


Napisane na SM-G531F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Maleducada pomyśl, ja tak pojechałam, zadomowilam się, praca , znajomi, pojechałam do obcych ludzi, mi się coraz bardziej podobało a mój się zaparł że on z pl nie wyjedzie. I wróciłam. Czasami mam żal,ale może kiedyś jeszcze pojedziemy, bo on teraz żałuję że zdanie zmienił.

Nininka ja uważam ze powinnaś się z nim spotkać i pogadac. Wysłuchać rad zawsze warto ale Ty sama musisz wiedzieć co powinnaś zrobić. Jak już któraś napisała on słucha siostry ty rodziców, wiem że twoi chcą dobrze, ale spotkaj się powiedz na spokojnie wszystko co Ci leży na sercu i poczekaj na jego decyzje, tylko ne mów że rodzice źli itp bo wtedy raczej jego noga nieprędko postanie w waszych progach.

Emalka olej chłopa, przecież dla niego ostatnie stadium umierania :) ale nerwy rozumiem mój mnie ostatnio też tak drażni aż w sobote się poryczalam powiedziałam parę słów póki co spokój zobaczymy na jak długo.

Kejti zazdroszczę powera ja to chodzę jak na autopilocie pamiętam co gdzie i idzie bez żadnego entuzjazmu :D

Katerineczka ja też Idę po długiej przerwie i się stresuje strasznie ale ja dopiero w pt, zazdroszczę że ruchy czujesz :)

Wysłane z mojego Lenovo TAB 2 A8-50F przy użyciu Tapatalka
 
Lilith nie no coś Ty, cieszę się że tyle piszesz. Kopiuje Twoje wiadomości mężowi, żeby tego kolegę dokładnie wypytal jak się spotkają :-)

I my oczywiście zdajemy sobie sprawę, że to nie jest tak, że nagle się przenosimy do raju i wszystko nam z nieba spadnie. Po prostu uważam, że warto spróbować, tym bardziej że tu ostatnio mąż zarabia ok 5 tys z czego 4 idzie na mieszkanie i to go wkurza.
Ogólnie żyć na odległość też bym nie umiała, moja kuzynka ostatnio tak już na stałe że ona z dziećmi tu on tam i tylko do siebie latają, ale to nie jest życie razem, na takie coś bym nie poszła. Dlatego umówiliśmy się na 3 mies osobno, żeby się rozeznać i nie podjąć złej decyzji, bo gdyby tam nie szło to nie chce dzieci niepotrzebnie ciągnąć... Dłużej osobno też sobie nie wyobrażam.

Lilith ojej, tak bym się chyba nie zdecydowała, dla mnie już UK taka zimna się wydaje (jeśli o pogodę chodzi) wyżej bym się chyba nie przeniosła. :p

No własnie mąż mówi tak samo, że jak przyjadę to mi się język odświeży, ale i tak mam obawy bo ja właściwie 5 lat angielskiego nie używałam :p
No ale na razie w sumie nie ma co panikowac, zobaczymy co z tego wyjdzie. Za 2 tyg mąż leci się z tym kolegom spotkać i zrobić rozeznanie czy w ogóle jest sens się tam pchać, jak się zdecyduje to będę się martwić :p

Keejti to widocznie masz szczęście do lasockiego. Ja kiedyś tam też nie narzekalam ale ostatnio masakra, po jakości strasznie polecieli, a jednak jak place 300 zł za buty to oczekuję że ten jeden sezon przetrwają, a moje cały sezon były w naprawie, 2 razy sklejali, więcej nie poszłam, buty wyrzuciłam i ccc omijam szeroko.

H&m też mnie raczej nie urzeka, tzn czasem coś tam kupię, ale z jakością bardzo różnie bywa. Co do dziecięcych to nie wiem, bo tylko dla siebie próbowałam dziecięcych jakoś nie miałam okazji tam kupić, może te ciuszki rzeczywiście lepsze, pewnie kiedyś sprawdzimy :-)

My z Natanem jeździliśmy tak do 60 km zaraz jak mi szwy ściągneli czyli chyba po tygodniu, ogólnie bardzo dużo z nami jeździł wszędzie, aż mama narzekala że tak meczymy to dzieciątko, ale mały raczej zadowolony :-) dopiero od niedawna szybko się nudzi w samochodzie.

Co do planów, to raczej taki wstępny zarys, rozstrzygać będziemy wszystko z czasem, póki co czekamy co mąż ustali teraz podczas tego kilkudniowego pobytu.

Katerineczka ja akurat lubię się przenosić w nowe miejsca :-) więc myślę że tak na max kilka lat dałabym, ale wyjdzie w praniu.

Keejti jak Cie tak czytam to się zastanawiam ilu osobom się humor poprawia na mój widok teraz w ciąży, bo mój wygląd pozostawia wiele do życzenia.

A powera zazdroszczę, ja od kilku dni nawet jak chodzę do się podpieram żeby się nie przewrócić, przy każdym ruchu mega mi się w głowie kręci już nie wiem czy to od gorąca czy co, bo niby się ochlodzilo a ja się ciągle tak czuję, mam nadzieję że to szybko minie bo inaczej nigdzie mężowi jechać nie pozwolę.

Napisane na D6503 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Do góry