Gaga, też bym raczej ciachnęła. Kotkę mam wysterylizowaną, chociaż nie wychodzi z domu, ale właśnie chciałam uniknąć chorób nowotworowych, ropomacicza itp. Psa też chciałam wykastrować, ale niestety ma chorą trzustkę i narkozy może nie przeżyć, jednak sam nie wychodzi, więc nie ma możliwości biegania za suczkami, chociaż kiedy suczki sąsiadów mają cieczkę, to widać, że hormony w nim buzują. Szkoda mi go, że musi się tak męczyć.
Jedyne co, to chyba trzeba bardziej dbać o prawidłową wagę zwierzaków po takich zabiegach, bo bywa, że mają większy apetyt i tyją.
Jedyne co, to chyba trzeba bardziej dbać o prawidłową wagę zwierzaków po takich zabiegach, bo bywa, że mają większy apetyt i tyją.