Witam.
Dzieciaki odtransportowane do przedszkola i szkół więc można klapnąć przed kompem.
Ale mnie wczoraj dopadł bół kręgosłupa w odcinku lędźwiowym. Byłam akurat w galerii, myślałam, że do do samochodu nie dojdę. Na szczęście najstarsza jakoś pomalutku mnie doprowadziła. Do wieczora tak mnie łupało i dzisiaj od pół godziny też już zaczynam go czuć. Jeszcze dwa miesiące muszę jakoś przetrwać...
Pisałyście o porodach w 38 tyg. U mnie dwie najmłodsze córki urodziły się właśnie w 38 tyg., ze względu na niedopuszczenie do akcji skurczowej, a tym samym uniknięcie ryzyka pęknięcia macicy. Obydwie były całkowicie stabilne oddechowo. Wagowo powyżej 3kg. Tylko Emilcia miała problemy z utrzymaniem ciepłoty ciała tuż po porodzie i była trochę w inkubatorku, żeby temperatuta się ustabilizowała. Mnie się wydaje, że jeżeli dziecko rodzi się w 38 tyg. i nie potrafi samodzielnie oddychać to świadczy o jakichś dodatkowych problemach(schorzeniach) . Zdrowe dziecko na tym etapie powinno już oddychać zupełnie samo. Jego płuca produkują już sufraktant- u prawidłowo rozwijającego się dziecka teoretycznie powinien być on produkowany już od 34 tyg. ciąży. W 38 tygodniu ciąża jest uważana wg definicji za donoszoną..
Co do porodu- ja jakoś sobie nie wyobrażam porodu SN w samotności tzn. bez osoby towarzyszącej ale to indywidualna sprawa każdej kobiety i tu akurat żadnej reguły nie ma. Każda musi sama podjąć decyzję kiedy będzie się czuła najlepiej. U mnie podczas jednego porodu była ze mną mama, podczas drugiego mąż. Mąż pomagał dzielnie, ale mama lepiej to wszystko chyba zniosła. Mój mąż chyba nie bardzo był do tego przygotowany- nie chodziliśmy do szkoły rodzenia, nie oglądaliśmy wspólnie filmów o porodach i do dziś pamiętam przerażenie i panikę w jego oczach jak miałam bółe parte i tylko 6 cm rozwarcia. Wrzeszczałam wtedy strasznie- a on biedny nie wiedział gdzie się schować, ale i tak nie żałuję , że był przy mnie. Jego obecność wtedy i poczucie bezpieczeństwa jakie mi dawał- dla mnie było bezcenne, dodatkowo pośredniczenie między mną - ledwo kontaktującą , a personelem też było bardzo ważne.
Kejjti, Iza- a gdzie Wy się podziewacie? Piszcie co tam u Was szybciutko bo jak mam być szczera to się trochę martwię co tam u Was... Miało być meldowanie się co jakiś czas , a tu ani słówka od Was
Linka- co tam u Ciebie? Też ostatnio jakoś Cię tu mało niestety
Skrzat- i jak w szkole? Córcia zadowolona? Mój synek jest już w drugiej klasie, także to inna sprawa ale i tak przeżywał powrót po wakacjach. Tylko najmłodsza popłakiwała w przedszkolu, mimo, że to już drugi rok tam.
Miłego dnia wszystkim mamusiom i specjalne pozdrowiena dla brzusiów.
![Happy2 :happy2: :happy2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/happy8se.gif)