Hm mama czwórki faktycznie x dwoma lozeczkami może być nie wygodnie żeby Małgosia się w nocy nie budziła przez maluszka. Ja też często słyszałam jak to nie dam rady bo jestem jeszcze dzieciak a teraz też wiele razy jak to z dwójką ciężko. Wtedy odpowiadam że marzy mi się 6
A jak ktoś kiedyś powiedział jak to z 6 nie dam rady to powiedziałam a miałaś że wiesz? I koniec olewam bo to moje dzieci i moja sprawa. I dla mnie to nie problem jak wielu znajomych w moim wieku mi mówi że ja się nie wyszalam bo za wcześnie dziecko. Mi wystarczy szaleństwa
Diabliczka Ty też chyba w jednym pokoju z synkiem? A jak później?
Co do karmienia : Nika ja dokładnie jak Ty tak ok miesiąca piersią później ze 2 mies ściąganie nawet w nocy+nutriton ale mnie to wykanczalo a refluks się nie zmniejszal.
A butelkę na noc czyli po prostu bebilon dawałam w sumie praktycznie od samego urodzenia. I teraz mam taki sam plan a co będzie życie pokaże. Przez cały dzień piersią a wieczór należy do męża kąpiel +karmienie butelka. Ja w tym czasie odciagalam swoje i siup do zamrażarki na zapas i wtedy razem spać do rana
a tak bez tego bebilonu i ja się meczylam i mały nie dosypial bo budził się głodny. Dla mnie to sprawa wyłącznie rodziców jak karmią i niczego nie potepiam ale zdaje sobie sprawę że mleko matki niesie dużo dobrego dla dziecka z tym że wystarczy nawet butelka dziennie aby te korzyści były. Więc pociagne ile dam radę a potem te zamrożone akurat będzie.
No i u mnie kwestia tego że od października ruszam co 2 weekend do szkoły to zapas się przyda.
Martini nie znam się :/ ale ja tsh miałam 2.26 i gin mówi że w porządku