Hej dziewczyny.
U nas też makabrycznie gorąco. Poniżej zdjęcie jak Kraków radzi sobie z upałami.
Dzieci mają frajdę
Co do ubranek to trochę się już uzbierało, jak znajdę chwilkę to dodam jakąś fotę, kupiłam też dzisiaj używany śpiworek do wózka minky .
Przechodziłam dzisiaj w czasie spaceru obok manufaktury szycia i widziałam tam mega fajne komplety pościeli właśnie z polarku minky i postanowiłam , że kupuję maszynę i będę sama próbować. Mój małżonek trochę potrafi szyć, bo robił swego czasu pokrowce na fotele, więc podstawy zna, a podobno uszycie takiego kocyka to żadna filozofia. Próbowała któraś może? Może macie do polecenia jakąś fajną stronkę na temat szycia.
Co do ruchów to wydaje mi się, że to też zależy od aktywności mamy, podczas codziennych zajęć jakoś mniej je czuć, mniejszą uwagę się na zwraca.Ja najbardziej je odczuwam podczas siedzenia lub leżenia.
Keejti- u Was msza z pielgrzymami z Zambii, a u nas od jutra paraliż połowy miasta. W ogóle sobie tego nie wyobrażam... Nie wiem, czy nie będziemy musieli firmy zamknąć. Pozamykane ulice, instytucje, niektóre sklepy, brak planowych przyjęć do szpitali. Problem będzie nawet z dojazdem do szpitali. Kobiety do porodu muszą drukować jakieś specjalne identyfikatory. Miasto zwariowało.Mąż mnie namawiał, żeby wynająć kamper lub przyczepę i wyjechać na te kilka dni, ale w tym upale w kamperze to już na pewno bym szału dostała, wolę już Kraków do góry nogami.
Princeseczka- fajnie, że chrzciny się udały i nie żałujecie, że poszliście.
Miłego wieczorku