reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe kreski 🍁🍂🍁

reklama
Pierwsze co bym zrobiła to monitoring owulacji, żeby sprawdzić czy się w ogóle odbywają, progesteron 7dpo, żeby sprawdzić czy nie masz niedomogi. Robiłaś krzywą insulinową i glukozową 3 pkt? Może masz insulinooporność i stąd wzrotst wagi? Inuslinooporność może też obniżać jakoś komórek jajowych.
W 3dc warto zrobić lh i fsh oraz prolaktynę. (za wysoka blokuje owulkę).
Zbadaj też piątkę tarczycową (TSH, FT4, FT4, antytpo i antytg).
Może Twój mąż pomyśleć o badaniach nasienia.
Myślę, ze na początek to wystarczy, ale może o czymś zapomniałam id ziewczyny dodadzą od siebie :)
Bardzo dziękuję za tak konkretną odpowiedź. Robiłam próbę obciazenia glukoza, jakieś pół roku temu, gdy endokrynolog szukala przyczyn zmiany mojego wyglądu i złego samopoczucia. Wszystko wyszło ok. Nie mam dostępu do wyników bo poszły bezpośrednio do niej, ale mówiła że jest ok. Ja dopiero od Was dowiaduje się, że lekarzy trzeba pilnować..dotad gdy słyszałam że ok to uważałam że ok. Ginekolog od lat służył mi do corocznych przeglądów, więc kompletnie pod kątem ciążowym nie byłam badana. Dziś dostałam okres, zastanawiam się czy w tym cyklu spróbować samych testów owulacyjnych i umówić się w międzyczasie na monitoring na następny cykl? Niestety mój lekarz nie ogarnie mnie z dnia na dzień, a chciałabym zacząć od niego ponieważ mam do niego ogromne zaufanie ze względu na to jak prowadził moje ciąże. Dodam że cykle mam idealnie 28-29 dni. Obserwuję siebie czwarty miesiąc. Nie mierze temperatury ale ogarniam już śluz i ból owulacyjny. Jestem gotowa aby ten cykl spróbować jeszcze bez dodatkowej ingerencji z wyjątkiem testów owu, szykując się na diagnostykę i monitoring w kolejnym..dziękuję za wskazanie dni kiedy co i jak 🙂
 
No coś Ty...za co Ty przepraszasz. 2.5 roku to wydaje sie tak dlugo.wiem że na forum bywaja pewnie i dluższe staże, ale i tak Cie podziwiam że sie nie załamujesz tylko probujesz dalej. U mnie na razie ok rok starań. Niby jeden raz sie udało, ale biochem wiec nie wiem czy to jakies pocieszenie. Szczególnie że okazało sie że jestem dosc słaba psychicznie bo na kilka cykli mialam jakąś blokade. Chcialam zrobic jak najwiecej badan zanim bedziemy probowac dalej. Strach przed ponownymi tego typu sytuacjami mnie sparalizowal. Sama siebie nie poznalam.
Czy ja się nie załamuję... załamek mam za sobą tyle, ze przeszłam w obojętność 😅 białe testy w ogóle mnie nie bolą, okres nie robi na mnie wrażenie, a jakiekolwiek badania robię bo... nie wiem, bo taka jest kolej rzeczy? Miewam góry i doliny motywacyjne, jak mam jakiś przypływ korzystam z niego, zeby zrobić jakieś badania, bo wiem, ze zaraz odejdzie. I tak sobie żyję z miesiąca na miesiąc. Teraz przede mną histeroskopia za tydzień. Mam nadzieję, że znajdą mi tegozasrańca polipa, który plami co miesiac.
Jedyne co mogę Ci powiedzieć, to I feel You sister. Głowa staraczki przechodzi chyba rpzez wszystkie stadia załamania, rozpaczy, wyparcia, nadziei. Przed staraniami nie wiedziałam, ze można czuć aż tyle rzeczy...
 
Ostatnia edycja:
przepraszam, że pytam a teleporada w jakim celu? Może pierw jednak warto potwierdzić ciążę, żeby wiedzieć co mówić lekarzowi?
Teleporada aby wziąść skierowanie na betę x2 plus na podstawowe badania. Do lekarza wybiorę się gdzieś za 2/3 tygodnie. Ostatnio straciłam ciążę więc u mnie badania są wskazane.
 
Bardzo dziękuję za tak konkretną odpowiedź. Robiłam próbę obciazenia glukoza, jakieś pół roku temu, gdy endokrynolog szukala przyczyn zmiany mojego wyglądu i złego samopoczucia. Wszystko wyszło ok. Nie mam dostępu do wyników bo poszły bezpośrednio do niej, ale mówiła że jest ok. Ja dopiero od Was dowiaduje się, że lekarzy trzeba pilnować..dotad gdy słyszałam że ok to uważałam że ok. Ginekolog od lat służył mi do corocznych przeglądów, więc kompletnie pod kątem ciążowym nie byłam badana. Dziś dostałam okres, zastanawiam się czy w tym cyklu spróbować samych testów owulacyjnych i umówić się w międzyczasie na monitoring na następny cykl? Niestety mój lekarz nie ogarnie mnie z dnia na dzień, a chciałabym zacząć od niego ponieważ mam do niego ogromne zaufanie ze względu na to jak prowadził moje ciąże. Dodam że cykle mam idealnie 28-29 dni. Obserwuję siebie czwarty miesiąc. Nie mierze temperatury ale ogarniam już śluz i ból owulacyjny. Jestem gotowa aby ten cykl spróbować jeszcze bez dodatkowej ingerencji z wyjątkiem testów owu, szykując się na diagnostykę i monitoring w kolejnym..dziękuję za wskazanie dni kiedy co i jak 🙂
wiesz, moją krzywą widziało 3 lekarzy i dopiero 3 powiedział, że to jest IO... to był mój ginekolog z kliniki leczenia niepłodności. Ja jestem w szoku na jakich konowalów dziewczyny tu trafiały. Z resztą i mi się zdarzyło. Także jak najbardziej pilnować lekarzy i analizować swoje wyniki. Wiem, ze to głupio brzmi, ale dziewczyny mają tu ogrmoną wiedzą na temat badań, bo wiele przeszły. A lekarze często traktują pacjentki 'taśmowo'
Testy owulacyjne najlepiej łączyć z monitoringiem, wtedy masz pewność czy u Ciebie się sprawdzają. Ale też jeśli narazie odkładasz monitoring, możesz i tak spróbować wyłapać Pik, nic nie stoi na przeszkodzie :)
Ja tak bardzo ogólnikowo napisałam te badania, jak coś to pytaj :)
 
niestety... tak długo jak jestem na forum, to mogę tylko potwierdzić Twoje słowa. Widziałam już dziewczyny, które np wrzucały słabe wyniki nasienia i zaraz ciaża, a mamy też dziewczyny, których mężowie mają wzorowe i ciaży nie ma... Dla mnie w tym momencie to już jest loteria to wszystko. Staram się oczywiście zdrowo odżywiać, ruszać, brać suple, mój mąż tak samo.. Ale widzisz, my poprawiliśmy nasienie kilukrotnie, już prawie do normy (wszystkoe parametry w normie prócz morfologii), ja mam swoje owulki, drożne jajowody, bardzo łądne hormony i 2,5 roku nie byłam w ani jednej ciąży. Także entuzjazm związany z diagnostyką, badaniami i wszystkimi suplami, dietami już daaaawno mi opadł. Sorry za to wynurzenie.
Mam jeszcze pytanie, co ile jest sens robic badanie nasienia?
Mam odp lekarza, ale jestem ciekawa tez waszych doświadczeń.
Nam powiedziano ze sens jest najwczesniej za 3 mce. Ale ja oczywiscie uruchomilam wujka gogle i wyczytalam ze nawet u zdrowego mezczyzny zdarzaja sie wahania na przestrzeni tygodni i np po 3-4tyg wyniki moga byc inne.
Wiem wiem...ludze sie
 
Mam jeszcze pytanie, co ile jest sens robic badanie nasienia?
Mam odp lekarza, ale jestem ciekawa tez waszych doświadczeń.
Nam powiedziano ze sens jest najwczesniej za 3 mce. Ale ja oczywiscie uruchomilam wujka gogle i wyczytalam ze nawet u zdrowego mezczyzny zdarzaja sie wahania na przestrzeni tygodni i np po 3-4tyg wyniki moga byc inne.
Wiem wiem...ludze sie
Ogólnie proces spermatogemezy trwa 3 miesiące. Więc żeby zobaczyć faktycznie skuteczność suplementacji ropbimy najwcześniej po 3 miesiącach.
Ale że ja jestem już zgorzkniałą babą, to nie robimy w ogóle. Jak stosowaliśmy suple, raz było lepiej, potem znów dramatycznie. Potem jak były wakacje i nie dbaliśmy to skoczyły w górę jak szalone. Więc dla mnie to jest jakaś sinusoida nad którą nie mam kontroli. Suple są, leki są wszystkie soki pomidorowe,m oleje z czarnuszki są. Jak teraz będą słabe wyniki to i tak nic z nimi nie zrobie.
 
A propos załamek i zjazdów psychicznych, to wczoraj i dziś je złapałam.

Nasz seks jest jedynie dla samego seksu.
Nie ma żadnych efektów.
Tarczyca przy Hashi naprawdę ustawiona super i doopa😞. Tak jakby organizm się zablokował.
W tym cyklu nawet nie notuję serduszek, a jest już ich sporo. Po prostu mam to gdzieś, czuję niemoc.

Mam wszystko- super męża, dom, stabilizację. Stać nas na dobre życie- często wyjeżdżamy.

Seksimy się dla siebie. Często.
I nic z tego nie ma. Żadnego złotego strzału poza poronieniem.

Powoli mam dość.
 
Ogólnie proces spermatogemezy trwa 3 miesiące. Więc żeby zobaczyć faktycznie skuteczność suplementacji ropbimy najwcześniej po 3 miesiącach.
Ale że ja jestem już zgorzkniałą babą, to nie robimy w ogóle. Jak stosowaliśmy suple, raz było lepiej, potem znów dramatycznie. Potem jak były wakacje i nie dbaliśmy to skoczyły w górę jak szalone. Więc dla mnie to jest jakaś sinusoida nad którą nie mam kontroli. Suple są, leki są wszystkie soki pomidorowe,m oleje z czarnuszki są. Jak teraz będą słabe wyniki to i tak nic z nimi nie zrobie.
Może masz racje.
Co mi da ta wiedza.
Zrobimy jak zasugerowal lekarz po kilku mcach suplementacji. Stylu zycia nie zmieniamy bo nie jest taki zly. W sensie nie stronimy od wysilku fiz i diety tez tragicznej nie mamy.
 
reklama
A propos załamek i zjazdów psychicznych, to wczoraj i dziś je złapałam.

Nasz seks jest jedynie dla samego seksu.
Nie ma żadnych efektów.
Tarczyca przy Hashi naprawdę ustawiona super i doopa😞. Tak jakby organizm się zablokował.
W tym cyklu nawet nie notuję serduszek, a jest już ich sporo. Po prostu mam to gdzieś, czuję niemoc.

Mam wszystko- super męża, dom, stabilizację. Stać nas na dobre życie- często wyjeżdżamy.

Seksimy się dla siebie. Często.
I nic z tego nie ma. Żadnego złotego strzału poza poronieniem.
Piąteczka 😔
Mnie dzisiaj okres dopadł znienacka w pracy...
 
Do góry