reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe kreski 🍁🍂🍁

aa noo tak. Ja myślę, że mój Stary to by się rozpłakał po prostu.
A jeśli chodzi o ciażę, to myślę, że jakbym zaszła, to przez to wszystko, ze nigdy nie byłam w ciąży to bym starsznie bała się poronienia. Trochę myślenie, że tyle dziewczyn poroniło to czemu ma mnie to ominąć
z drugiej strony: tyle dziewczyn nie poroniło, więc czemu by miało trafić na Ciebie?

Ale rozumiem, też bym się pewnie martwiła. Byłam przerażona, gdy koleżanka w pracy zaczęła mówić o ciazy w 6 tygodniu. Donosiła szczęśliwie;)
 
reklama
z drugiej strony: tyle dziewczyn nie poroniło, więc czemu by miało trafić na Ciebie?

Ale rozumiem, też bym się pewnie martwiła. Byłam przerażona, gdy koleżanka w pracy zaczęła mówić o ciazy w 6 tygodniu. Donosiła szczęśliwie;)
wiem, ale jednak głowa zawsze podpowiada te złe scenariusze... ale o czym mowa, nigdy nie zaszłam i się nie zanosi :p
 
Tak zrób, ewentualnie dzień wcześniej. Bo to jest bez sensu takie zachowanie jak ja, niby wiem ze nic nie wyjdzie, a mam tą 1% nadzieji która zamienia się w rozczarowanie. Jak wysikam wszystkie testy to chyba najlepiej zamawiam 2-3 sztuki z shoppi bo tam jest darmowa dostawa bez ceny minimalnej i czekać na ten dzień 😁
no we wrześniu to jak wariatka wysikalam chyba z 5 testów 🙈 i po co ...muszę się jakoś zająć czymś i nie myśleć
 
Osobiście zazdroszczę wszystkim dziewczynom które mają przed sobą pierwsza ciszę... My po tych 4 poronieniach o prawdopodobieństwie ciąży czy o ciąży gadamy jak o katarze. Jak poroniłam ostatni raz to tylko był komunikat "znowu, zawieź mnie do szpitala", a po wszystkim pojechaliśmy do mrówki po śrubki 💁‍♀️ zero zaskoczenia i radości/smutku , dzień jak co dzień
Strasznie smutne :-(

Mój mąż po IUI ale najbardziej po transferze, prosił, żebym zrobiła jeszcze jedną betę zanim odstawię leki. Wiecie, dla mnie temat był już przegrany a mój mąż jeszcze się łudził i nie chciałam mu robić tej przykrości więc napisałam smsa do lekarza, że powtórzę jeszcze raz betę za 48h i dopiero odstawię leki. Wyniki tej bety Alab zgubił i odnalazł kolejne dwa dni później więc musiałam Staremu wyjaśnić jak czułe mam testy ciążowe w domu i skoro nie ma na nim żadnego śladu to ta beta też wyjdzie 0.
 
Ostatnia edycja:
wiem, ale jednak głowa zawsze podpowiada te złe scenariusze... ale o czym mowa, nigdy nie zaszłam i się nie zanosi :p
wiem wiem, to zależy też od życiowych doswiadczen. Ona nie znała nikogo kto stracił ciążę (albo o tym nie wie), więc po prostu nie zakładała takiego scenariusza.
Trochę inaczej się myśli już gdy się takie sytuacje znało, albo przeżyło.
 
wiem wiem, to zależy też od życiowych doswiadczen. Ona nie znała nikogo kto stracił ciążę (albo o tym nie wie), więc po prostu nie zakładała takiego scenariusza.
Trochę inaczej się myśli już gdy się takie sytuacje znało, albo przeżyło.
jasne, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Moja kuzynka np nie rozumie, jak można mieć problemy z zajściem - ma dwie córki, gdzie pierwsza ciąża "bo nie chciało mu się wyjmować" a druga "bo jak karmię to myślałam, ze nie zajdę". No i co się dziwić, że nie rozumie....
 
Osobiście zazdroszczę wszystkim dziewczynom które mają przed sobą pierwsza ciążę... My po tych 4 poronieniach o prawdopodobieństwie ciąży czy o ciąży gadamy jak o katarze. Jak poroniłam ostatni raz to tylko był komunikat "znowu, zawieź mnie do szpitala", a po wszystkim pojechaliśmy do mrówki po śrubki 💁‍♀️ zero zaskoczenia i radości/smutku , dzień jak co dzień
smutna prawda…
 
no we wrześniu to jak wariatka wysikalam chyba z 5 testów 🙈 i po co ...muszę się jakoś zająć czymś i nie myśleć
Nie da się, ja nie potrafię, czymś tam się zajmę, ale zawsze znajdę czas żeby o tym pomyśleć, najgorsze są 2 tygodnie od owulacji do okresu, potem lżej.
 
reklama
Osobiście zazdroszczę wszystkim dziewczynom które mają przed sobą pierwsza ciążę... My po tych 4 poronieniach o prawdopodobieństwie ciąży czy o ciąży gadamy jak o katarze. Jak poroniłam ostatni raz to tylko był komunikat "znowu, zawieź mnie do szpitala", a po wszystkim pojechaliśmy do mrówki po śrubki 💁‍♀️ zero zaskoczenia i radości/smutku , dzień jak co dzień
U mnie na szczęście (?) było tak, ze nie zdążyłam się ucieszyć, bo jednego dnia kreska, drugiego beta dodatnia a trzeciego krwawienie. Na samą myśl, ze mogłabym już o ciąży powiedzieć innym, oswoić się z nią i stracić - pęka mi serce. Znajoma z pracy przeszła martwe urodzenie dwudziestym którymś tygodniu, dziecko przestało się rozwijać i serduszko w końcu stanęło, ona nie chciała wziąć leków poronnych mimo że groziła jej sepsa. Dramatyczna sytuacja. To byłoby jej pierwsze i jedyne dziecko.

Ale jestem pewna, ze gdybym urodziła to stary wyłby razem ze mną, on w ogóle bywa bardzo emocjonalny jeśli o mnie chodzi, plakal jak zostawiał mnie w szpitalu na operację, jak wylatywałam za granicę do pracy, jak napisałam mu list miłosny 😀 jakby urodziło nam się dziecko to by pewnie wył jak bóbr 😬
 
Do góry